Aktualności

Dwóch pijanych w bmw o włos nie zabiło niewinnej kobiety! (zdjęcia)

Dwóch pijanych mężczyzn tak pędziło ulicami Ostrołęki, że o włos nie zabili niewinnej kobiety. Co ciekawe bmw rzekomo jechało samodzielnie, a oni byli tylko pasażerami. Policja ustala, kto kierował samochodem.

Do zdarzenia doszło we wtorek około godz. 20.00 na rondzie im. Księcia Siemowita III (przy stacji paliw sieci Circle K i lokalu McDonald's). O szczegóły zapytaliśmy kom. Tomasza Żerańskiego, oficera prasowego ostrołęckiej policji. Czekamy na odpowiedź.

Reklama

Jak ustalił nasz reporter, bmw serii 3 (na rejestracji z powiatu ostrołęckiego) zderzyło się z renault clio (tablice rejestracyjne WOS). Bmw ma rozbity przód, a renault prawy bok. Zniszczona została także tablica informacyjna z nazwą ronda. Na razie nie wiadomo kto zawinił w tym zdarzeniu.

W miejscu wypadku są utrudnienia. Policjanci zabezpieczają miejsce zdarzenia i ustalają szczegółowe okoliczności.

Aktualizacja

Wszystko wskazuje na to, że bmw pędziło z niewyobrażalną prędkością, a jego kierowca nie zważał na przejścia dla pieszych i nie zauważył ronda.

- Według wstępnych ustaleń funkcjonariuszy kierujący bmw, jadąc ul. Stacja Konwy w kierunku ronda, wymusił pierwszeństwo przejazdu na kierującej renault clio mieszkance powiatu ostrołęckiego. Osobowym BMW podróżowało dwóch mężczyzn w wieku 27 i 43 lat. Obaj to ostrołęczanie. Żaden z nich nie przyznaje się do kierowania pojazdem w chwili zdarzenia. Obaj są nietrzeźwi i żaden znich nie powinien wsiadać za kierownicę pojazdu. 27-latek wydmuchał w policyjny alkomat dwa promile alkoholu, natomiast 43-latek miał w wydychanym powietrzu 2,3 promila. Młodszy z mężczyzn posiada sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, a starszy nigdy nie miał prawa jazdy - mówi kom. Tomasz Żerański, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.

Poszkodowana kobieta kierująca renault trafiła do szpitala. Obaj mężczyźni podróżujący bmw zostali zatrzymani. Policjanci ustalają, który z nich kierował samochodem w momencie zdarzenia.

Policjanci z ostrołęckiej drogówki pracowali na miejscu zdarzenia wraz z technikiem kryminalistyki do późnych godzin nocnych. Mundurowi wykonali zdjęcia, szkice oraz oględziny zarówno samego miejsca zdarzenia, jak i pojazdów biorących w nich udział, zabezpieczyli także ślady. A wszystko po to, aby jak najdokładniej wyjaśnić wszystkie okoliczności tego zdarzenia.

W najbliższym czasie kierowcę bmw czeka wysoka odpowiedzialność karna i finansowa, która może wynieść nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych!