To było bardzo spontaniczne. Na Facebooku sąsiadka napisała, że przyjmuje pod swój dach matkę z córką z Ukrainy i organizuje pomoc dla kolejnych uchodźców. W domu miałem prawie nowe, niemal nieużywane łóżko. Nie wahałem się ani chwili, ale największe wrażenie zrobiło na mnie to, kto przyjechał je odebrać.
Do sąsiadki napisałem w niedzielę wieczorem i zacząłem zastanawiać się, w jaki sposób przewieźć tak duży mebel. W poniedziałek rano kolega zaoferował transport, ale szybko okazało się, że za godzinę po łóżko przyjedzie auto, które było zaangażowane już do przewozu innych mebli do tego samego mieszkania w Ostrołęce, do którego miało trafić moje łóżko.
Reklama
Dostawczym autem przyjechało dwóch mężczyzn. Okazało się, że jeden z nich to właściciel bardzo dużej firmy w naszym mieście. Wielkie serca tych ludzi łamią stereotypy biznesmenów, którzy nie lubią brudzić sobie rąk. Taka postawa pokazuje, że w ważnych momentach, gdy należy nieść pomoc, zajmowane stanowisko i życiorys nie mają żadnego znaczenia, a ręce do pracy każdy ma takie same.
Dziękuję Wam moi drodzy!
Krzysztof
Pomagasz lub obserwujesz pomoc dla uchodźców z Ukrainy? Czyjeś działanie złapało Cię za serce? Uważasz, że warto pokazać dobroć czytelnikom "Mojej Ostrołęki"? Opisz lub nagraj swoją krótką historię, by pokazać innym, że niesienie pomocy ma sens i jest potrzebne.
Napisz do nas na Facebooku, wyślij e-mail na adres lub skorzystaj z formularza kontaktowego.
Wyświetleń: 93923 | komentarze: - | 15:18, 28.02.2022r. |