W tygodniku "Przegląd" ukazał się artykuł o naszym mieście i byłym prezydencie Januszu Kotowskim. W tekście dosadnie napisano, że "każdy kto przejeżdżał przez Ostrołękę wie, że poza centrum bieda aż piszczy", a obecny dyrektor MŻW w "walce o posady z urzędu jest niezłomny".
W artykule zatytułowanym "Niezatapialny Kotowski" krótko podsumowano karierę Janusza Kotowskiego. Byłemu prezydentowi Ostrołęki pomimo, iż nie rządzi już miastem, z powodzeniem udaje się obejmować państwowe posady.
Reklama
- Każdy, kto przejeżdżał przez Ostrołękę, wie, że poza centrum bieda aż piszczy. Mieszkańcy mają problemy ze wszystkim. Taka jest spuścizna po rządach Janusza Józefa Kotowskiego, prezydenta miasta w latach 2006 2018. Ostrołęczanie z trudem odspawali go od gabinetu. Została po nim inwestycja, na którą państwo wydało miliardy złotych, a która jest dziś pomnikiem głupoty - elektrownia - czytamy w "Przeglądzie".
Jak pisze "Przegląd" Janusz Kotowski został dyrektorem "wypasionego muzeum" z pensją, o jaką trudno w naszym mieście.
- Na obiekt najdroższy i, zdaniem dojnej zmiany, najbardziej ludności potrzebny, kasa się znalazła. Miliony leciały jak woda z pękniętej rury. Powstało wypasione muzeum "żołnierzy wyklętych". A kto został dyrektorem tego dziwoląga, z pensją, o którą w Ostrołęce trudno? Niesławny eksprezydent. Janusz Józef Kotowski. W walce o posady opłacane z budżetu faktycznie niezłomny - pisze tygodnik.
Fot. kadr z "Przeglądu"
Wyświetleń: 21795 | komentarze: - | 09:03, 19.03.2022r. |