Kierowca osobowego audi pokazał, jak w jednej chwili złamać dwa przepisy ruchu drogowego. Jadąc ulicą 11 Listopada, przejeżdżając przez skrzyżowanie z ulicą Dobrzańskiego, kierujący nie dość, że pojechał na czerwonym świetle, to jeszcze nie zastosował się do nakazu jazdy w lewo.
Na tym ostrołęckim skrzyżowaniu zamontowana jest sygnalizacja bezkolizyjna. Oznacza to, że kierowca, widząc strzałkę koloru zielonego, ma pewność, że jadąc zgodnie z nakazanym kierunkiem, nie wejdzie w kolizje z innymi uczestnikami ruchu.
Reklama
Gorzej, gdy kierowca sam nie zastosuje się do przepisów. Do takiego zdarzenia doszło na skrzyżowaniu ulic 11 Listopada i Dobrzańskiego. Kierowca osobowego audi porusza się pasem wewnętrznym. Strzałka na sygnalizatorze nakazuje mu skręcić w lewo, takie oznakowanie poziome miał też wcześniej na jezdni. Przed manewrem powinien się jednak zatrzymać, bo sygnalizator zmienił kolor na pomarańczowy, a potem na czerwony. Kierujący ignoruje jednak przepisy i nie dość, że wjeżdża na skrzyżowania na czerwonym, to jeszcze zamiast w lewo, jedzie na wprost.
Wyświetleń: 8785 | komentarze: - | 08:30, 17.04.2022r. |