- Panuje przekonanie, że wojna w Ukrainie unieważnia unijny Zielony Ład. Serio? - czytamy w tygodniku "Polityka", w którym nagłówki wskazują, że rząd ogłasza powrót do węgla, planuje embargo na rosyjskie kopaliny, ale też buduje nowe bloki gazowe m.in. w Ostrołęce.
Frans Timmermans, komisarz odpowiedzialny za wdrożenie Zielonego Ładu oraz wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej wskazywał w swoje wypowiedzi dla BBC, że w obecnej sytuacji wojny w Ukrainie oraz planem zablokowania importu paliw z Rosji, część krajów może na dłużej pozostać przy węglu, aby nie korzystać z drogiego gazu i dopiero z czasem przejść na odnawialne źródła energii. W tej grupie krajów jest Polska.
Reklama
Polska mogłaby potraktować węgiel jako tzw. paliwo przejściowe, uzupełniając braki w bilansie energetycznym do czasu, aż nie powstanie wystarczająco dużo bezemisyjnych źródeł. Docelowo, według założeń unijnych, takim paliwem przejściowym miałby być gaz. O to zabiega też polski rząd. W ostatnich latach zużycie gazu mocno wzrosło w unijnej energetyce.
W Polsce powstaje obecnie pięć nowych elektrowni gazowych. Bloki budowane są w Ostrołęce, Rybniku, Grudziądzu i Dolnej Odrze. Już działają obiekty korzystające z gazu w Zielonej Górze, Gorzowie, Wrocławiu, Włocławku i Warszawie. Bloki gazowe mają niską emisję CO2 i efektywnie uzupełniają bilans energetyczny, gdy zabraknie paliwa z wiatru czy słońca. Jest jednak dziś bardzo drogi i pochodzi z importu, dlatego wymaga potężnych dotacji w ramach tzw. rynku mocy.
Jak podaje "Polityka", pięć nowych polskich elektrowni gazowych ma już kontrakty na siedemnastoletnie dopłaty w wysokości 17 mld zł, natomiast sama Ostrołęką C, budowana przez Orlen, otrzyma 5 mld zł.
Reklama
Adam Grzeszak, Węgiel wysokiego napięcia, "Polityka", nr 15, 6.04-12.04.2022 r., s. 44.
Wyświetleń: 4272 | komentarze: - | 14:01, 18.05.2022r. |