piątek, 26 kwietnia 2024 r., imieniny Marzeny, Klaudiusza, Marceliny

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Ostrołęcka ortopedia jest dobra. Rozmowa z kierownikiem Oddziału Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej

Od kwietnia 2021 roku Oddziałem Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej w ostrołęckim szpitalu kieruje lek. Dariusz Bojanowski. Nowy kierownik postawił sobie cel - odczaruje ostrołęcką ortopedię, aby mieszkańcy operowali się tu, na miejscu.

Zadanie bardzo ambitne. Oddział się zmienia, idzie z duchem czasu, ma aspiracje do tego, aby stać się wiodącym ośrodkiem w regonie dla młodych, zdolnych lekarzy, a przede wszystkim miejscem, gdzie pacjenci znajdą kompetentną i kompleksową pomoc - od konsultacji w poradni specjalistycznej, poprzez operację, a skończywszy na rehabilitacji. O zmianach i planach na przyszłość rozmawiam z lekarzem Dariuszem Bojanowskim, kierownikiem Oddziału Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Ostrołęce, który wcześniej przez wiele lat pracował w Klinice Ortopedii i Traumatologii na Szaserów w Warszawie oraz jako ordynator oddziału ortopedycznego w szpitalu w Wołominie.

Ostrołęcka ortopedia już ma specjalistów operatorów z Warszawy

Zmiany wdrażane są już od ponad roku, gdy stanowisko ordynatora objął Dariusz Bojanowski. Jednym z pierwszych kroków było odbudowanie kadry medycznej i stworzenie zespołu specjalistów, którzy profesjonalnie zajmą się pacjentami. W Ostrołęce operują już specjaliści m.in. ze Szpitala Bródnowskiego.

- Na oddziale wiele się zmienia. Leczenie pacjentów oparte jest na najwyższych światowych standardach i w oparciu o naukowe podejście i medycynę. Udało się już częściowo odbudować zespół medyczny. Udało się ściągnąć do nas dwóch świetnych specjalistów dr. Dębińskiego i dr. Buko, którzy dotychczas pracowali m.in. w Szpitalu Bródnowskim - mówił doktor Bojanowski.

Nowi lekarze obecnie przyjeżdżają do Ostrołęki w czwartki i już operują stawy biodrowe i kolanowe.

Reklama

Punkt konsultacyjny bioder i kolan już działa. "To krótka ścieżka do operacji"

Dzięki staraniom kierownika oddziału udało się zorganizować punkt konsultacyjny dla pacjentów, którzy potrzebują pilnej operacji.

- Udało mi się stworzyć punkt konsultacyjny protezoplastyki bioder i kolan, który znacznie skraca ścieżkę pacjenta - od otrzymania skierowania od lekarza rodzinnego do docelowej operacji. Chodzi o to, aby pacjenci nie czekali miesiącami w kolejce, żeby dostać się do poradni, tylko żeby mieli krótką ścieżkę do wykonania protezy. To są zazwyczaj starsi chorzy z dużym bólem, którzy mają ograniczenia w chodzeniu i przemieszczaniu się, dlatego, w ramach poradni ortopedycznej, wydzieliliśmy poradnię chorób bioder i kolan - mówi dr Bojanowski.

Zatem ścieżka do operacji jest krótsza. Wystarczy skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu, pacjent umawia się do poradni bioder i kolan, tam trafia do lekarzy na konsultację, otrzymuje niezbędne dokumenty i kierowany jest na zabieg. Bywa, że nawet już po dwóch tygodniach jest operowany.

Pacjenci, którzy mają skierowanie od lekarza rodzinnego skierowanie z kodem ICD M16 i M17 czyli odpowiednio choroba zwyrodnieniowa stawu biodrowego i choroba zwyrodnieniowa stawu kolanowego, czekają maksymalnie tydzień. Oznacza to, że znacznie skrócono czas oczekiwania pacjenta na kwalifikację do zabiegu.

- Ta poradnia działa w piątki. Tylko w jeden majowy dyżur poradni doktor zapisał sześciu pacjentów do protez bioder i kolan. Bardzo mnie to cieszy - dodaje lekarz.

Skierowanie - konsultacja - operacja - rehabilitacja

Co ciekawe, nowi specjaliści wykorzystują w operacji bioder także nowoczesną, małoinwazyjna metodę operowania, która jest trudna dla operatora, ale bardzo korzystna dla pacjenta.

- To metoda polegająca do dostaniu się od przodu do biodra, nie przecinając mięśni. Metoda staje się bardzo popularna za Zachodzie. Daje ona możliwość szybszego powrotu do zdrowia i sprawności pacjenta, rehabilitacja jest znacznie krótsza. Ważne to jest zwłaszcza w przypadku pacjentów młodszych, którzy chcą szybko wrócić do dawnego stylu życia, do pracy i pełnej sprawności - dodaje dr Bojanowski.

Ostrołęcki szpital zaczyna też prace nad zachowaniem ciągłości leczenia - czyli płynnego przejścia od operacji do rehabilitacji.

- Zależy mi, aby pacjentów po operacji, szczególnie starszych i po dużych urazach, od razu kierować na nowo utworzony oddział rehabilitacji. Powinna być zachowana ciągłość leczenia, aby pacjenci po zabiegu nie trafiali w próżnię czy do przychodni, gdzie dowiedzą się, że rehabilitację będą mogli mieć dopiero za pół roku, gdy nie będzie ona już potrzebna. Chcemy z tym ruszyć, poczyniliśmy już pierwsze poważne kroki - mówi kierownik zakładu.

Będą nowi rezydenci oraz specjaliści z Otwocka i Warszawy

Specjalistów na ortopedii przybywa, są młodzi lekarz. Jeden z nich niedawno ukończył Uniwersytet Medyczny w Białymstoku i być może niebawem rozpocznie w ostrołęckim szpitalu rezydenturę.

- Najprawdopodobniej już od września będę miał trzech rezydentów, co jest ewenementem, bo od lat nie było tu żadnego rezydenta. Młodzi lekarze zgłaszają się, chcą się uczyć, słyszą, że w Ostrołęce dzieje się coś dobrego. Gdy oni wyszkolą się pod dobrym okiem, to na lata będziemy mieć tu świetnych specjalistów. Udało mi się też zaprosic do współpracy specjalistów, którzy pracowali w Otwocku i w szpitalu na Szaserów w Warszawie. Oni będą przyjeżdżać dwa razy w tygodniu i nas wspierać swoją wiedzą, bo przecież przybędą do nas z dwóch najlepszych ośrodków w Polsce - dodaje doktor.

Ostrołęcki zespół wzmocnią zatem lekarze z Warszawy i Otwocka, a także rezydenci. Widzą to pacjenci, którzy jeszcze nieśmiało, ale już decydują się na operacje w Ostrołęce.

"Proces zmian jeszcze potrwa, ale pacjenci już do nas wracają"

Zainicjowane zmiany będą procesem, który potrwa zapewne jeszcze kilka lat. Wszystko idzie w dobrym kierunku, bo zwrotka dla lekarzy jest bardzo optymistyczna - pacjenci już wracają.

- Właśnie wróciłem z operacji pacjentki z Ostrołęki, która była u nas operowana pół roku wcześniej. Miała protezę kolana. Teraz wróciła na drugie kolano. Gdyby nie była zadowolona, to zwyczajnie nie wróciłaby do nas. Pacjent, który jedzie teraz na biodro, też był u nas już wcześniej, czyli ma zaufanie - dodaje.

Reklama

"Stawiam na młodych i na ich entuzjazm. Chcę, aby korzystali z zagranicznych kursów"

Kierownik oddziału liczy na to, że odbudowa kadry przyniesie oczekiwany skutek, a młodzi lekarze i specjaliści nie utracą zapału do własnego rozwoju oraz niesienia pomocy potrzebującym pacjentom.

- To młodzi ludzie, którzy mają w sobie duży entuzjazm i chciałbym, aby go nie zatracili, aby w nich nie zniszczyć tego zapału, ale otworzyć na możliwości. Chcę dać im możliwości, jakie ja dostałem na Szaserów od mojego szefa prof. Wojciecha Marczyńskiego, który ze starszymi kolegami mnie wykształcił. To były też wyjazdy zagraniczne i szkolenia w najlepszych ośrodkach na świecie - mówi z zadowoleniem dr Bojanowski.

Najbliższe szkolenie będzie m.in. w Davos w Szwajcarii. Efekty są zawsze imponujące. Wiedza, jaką przywiozą młodzi specjaliści będzie dla pacjentów nieoceniona.

"Nie chcę, aby każdy był od wszystkiego"

Kierownik oddziału chce też tworzyć kadrę specjalistów, którzy będą mieli swoje wąskie specjalizacje i będą w tym najlepsi.

- Odchodzą czasy, gdy każdy jest od wszystkiego i tak naprawdę od niczego. Chcę, aby wykonywać dobre zabiegi protezoplastyki, które nobilitują oddział, ale też, aby każdy miał swoją wąską specjalizację i robił najlepiej np. operację dłoni czy kolana, biodra czy był od urazówki. Teraz na oddziale każdy pacjent wie też, kto jest jego lekarzem prowadzącym, który może wszystko wyjaśnić, pomóc, udzielić informacji rodzinie - mówi doktor.

Zmiany są zatem kompleksowe. Kadra się odbudowuje, młodzi będą się szkolić, specjaliści już operują, a pacjenci z Ostrołęki i okolic zostają na miejscu, nabierają zaufania do ostrołęckiej ortopedii i wracają zadowoleni. Dowodem niech będzie plan operacyjny na jeden z najbliższych tygodni - zaplanowane 12 protez bioder i kolan.

Zobacz też:

Ostrołęcka ortopedia się szkoli. Była teoria i praktyka (zdjęcia)

Wyświetleń: 32994 komentarze: -
10:54, 31.05.2022r. Drukuj