Aktualności

Anna i Krzysztof powiedzą sobie sakramentalne "tak" na Weselu Kurpiowskim. "To będzie dla nas i naszych bliskich ogromne przeżycie"

Kolejna autentyczna Para Młoda powie sobie sakramentalne "tak" i złoży przysięgę małżeńską podczas Wesela Kurpiowskiego w Kadzidle. Anna i Krzysztof zdecydowali, że będą sobie ślubować w regionalnym obrządku, wobec setek gości i mediów. Poznajmy ich historię.

Ona z Chudka, on z Kadzidła. Poznali się i pokochali

Ania i Krzysztof pochodzą z Kurpiów. Ona z Chudka, on z Kadzidła. Razem są już od 11 lat, ale dopiero teraz poczuli, że chcą związać się małżeńskim węzłem. Jak się poznali?

- Mieszkałam w Chudku, ale podjęłam pracę w Kadzidle i tam poznałam Krzysztofa. To był rok 2010. Nie od razu zapałałam do niego wielką miłością, byłam ostrożna, potrzebowałam czasu, ale w końcu skradł moje serce. Jesteśmy parą od 11 lat - mówi Ania.

U Krzyśka było inaczej. Gdy poznał Anię, od razu dosięgła go strzała Amora.

- Od razu czułem i byłem pewien, że to ta jedyna - mówi Krzysztof.

Później sprawy potoczyły się już szybko - były zaręczyny w obecności rodziny, kwiaty, brawa i łzy szczęścia.

- To była sierpniowa sobota, była cała moja rodzina. Ja o niczym nie wiedziałam, a nawet się tego nie spodziewałam. Krzysiek był bardzo zestresowany, ale mimo to miał siły zapytać się w uroczy sposób czy zostanę jego żoną. Z nerwów nie pamięta co wtedy mówił i co się działo chwilę po, ale dla mnie to niezapomniane chwile. Oczywiście zgodziłam się - dodaje wzruszona Ania.

Reklama

Tradycja kurpiowska nie jest im obca. Wynieśli ją z rodzinnych domów

Oboje pochodzą z rodzin o kurpiowskich tradycjach. Rodzima kultura było obecna w ich domach od dzieciństwa.

- W naszych rodzinach kultura kurpiowska była zawsze obecna. Nasze babcie i mamy wyszywały, szydełkowały, tkały chodniki, robiły kwiaty z bibuły i wycinanki. Były robione worki z lnu uprawianego na swoim polu, kosze wiklinowe i wszystkie inne czynności, które były potrzebne do życia codziennego. Kultura kurpiowska jest też obecna współcześnie w naszym domu. Należę razem z mamą do Koła Gospodyń Wiejskich "Chudkowskie Gospodynie". Uczestniczę razem z moim kołem na imprezach zorganizowanych na terenie naszej gminy Kadzidło jak i w gminach sąsiednich - opowiadają.

Wyniesione z domu tradycje sprawiły, że kultura kurpiowska jest im nadal bliska. Zawsze chętnie uczestniczą we wszelkich wydarzeniach folklorystycznych.

- Zawsze staramy się uczestniczyć we wszystkich imprezach i świętach folklorystycznych w naszym regionie. Najczęściej odwiedzane to oczywiście te lokalne - Wesele Kurpiowskie czy Niedziela na wsi w Kadzidle. Razem z moją wioską bierzemy corocznie udział w Turnieju Wsi. Odwiedzamy też Miodobranie w gminie Myszyniec, Ginące Zawody w Zagrodzie Kurpiowskiej i wiele innych - mówią młodzi.

Biorą ślub na Weselu Kurpiowskim! "To była wspólna decyzja, ale teraz mamy dużą tremę"

Bliskość kurpiowskich zwyczajów i obrządków była chyba impulsem do tego, aby stać się częścią tej niezwykłej tradycji. Młodzi dyskutowali i podjęli decyzję - zgłaszamy się na Wesele Kurpiowskie!

- Decyzja o wzięciu ślubu podczas Wesela Kurpiowskiego to nasza wspólna decyzja. Dotychczas byliśmy na tej imprezie tylko widzami, ale zawsze bardzo nam się podobało. Wiele par z wesela to nasi znajomi. Zapytaliśmy o zdanie naszych bliskich i wszyscy byli za, dlatego przy aprobacie rodziny zdecydowaliśmy - czemu nie? - mówi Ania.

Gdy decyzja już zapadła, przyszła chwila refleksji i para przyznaje, że powoli dopada ich stres.

- Zaczynamy odczuwać spory stres. To będzie dla nas i naszych bliskich ogromne przeżycie. Dopiero teraz zastanawiamy się skąd weźmiemy na to wszystko siły. Ale liczymy na wsparcie nie tylko rodziny, ale też organizatorów. Wesele Kurpiowskie organizuje gmina Kadzidło na czele z wójtem Dariuszem Łukaszewskim, Centrum Kultury Kurpiowskiej w Kadzidle z dyrektorem Grzegorzem Parzychem oraz Zespół Folklorystyczny "Kurpianka" z kierownikiem Pawłem Łaszczychem. Dostaniemy od nich stroje i mam nadzieję także słowa otuchy, bo obecność tylu ludzi i mediów wywoła w nas ogromną tremę - mówi Ania.

My wiemy, że tak źle nie będzie i nie ma się czego bać. Gdy impreza się rozpocznie, trema szybko opadnie, błysk fleszy aparatów przestanie peszyć i Para Młodych dołączy do wyśmienitej zabawy z gośćmi nie tylko z Kurpiowszczyzny, ale z różnych zakątków Polski i świata.

Już dziś życzymy im wszystkiego dobrego i szczęścia na wspólnej drodze życia!