czwartek, 25 kwietnia 2024 r., imieniny Jarosława, Marka, Elwiry

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Schudnij z dietetyczką Kasią Szubą i Bonne Sante! "Najważniejsza jest współpraca i zmiana nawyków żywieniowych" (rozmowa)

Odchudzanie to nie rezygnacja z jedzenia, katorżnicze ćwiczenia i nieustannie towarzyszące nam  głód i rozdrażnienie. Odchudzanie to proces przemiany, innego spojrzenia na siebie i swoje nawyki żywieniowe. Boisz się podjąć wyzwanie? Pomoże ci w tym dietetyczka Kasia Szuba.

Katarzyna Szuba to z zawodu i pasji dietetyczka, absolwentka Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, gdzie zdobyła licencjat oraz Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, na którym uzyskała tytuł magistra. Pracowała jako wolontariusz, doświadczenie zdobyła w ostrołęckich i warszawskich szpitalach i placówkach medycznych. Wszystkim, którzy mają problemy z żywieniem czy akceptacją swojego ciała, niesie profesjonalną pomoc w gabinecie Bonne Sante w Ostrołęce.

Rozmawiamy o jej pasji, współczesnych trendach żywieniowych, nawykach jedzeniowych dzieci i dorosłych oraz sposobach na szybkie i trwałe schudnięcie. Nie brakuje też tematów trudnych, jak chociażby pomoc osobom, którym towarzyszą liczne choroby, czy, tak trudne w skutecznym odchudzaniu, problemy hormonalne. Czy zatem każdego można odchudzić? Na to i wiele innych pytań odpowiedzi znajdziecie w naszej rozmowie.

Reklama

Katarzyna Zyśk: Jak zaczęła się Twoja przygoda z żywieniem i dietetyką?

Katarzyna Szuba: Zaczęło się już w liceum, bo wtedy właśnie zdecydowałam, że pójdę na kierunek biologiczno-chemiczny, a w przyszłości zostanę lekarzem. Życie nieco zweryfikowało moje młodzieńcze plany i trochę zmieniłam kierunek. Przyznaję, że pomogła mi w tym mama, która powiedziała, że dietetyka to coś, co zawsze będzie potrzebne, bo ludzie przecież muszą jeść. To mi się spodobało, okazało się, że dietetyka może być nie tylko pracą, ale też pasją i sposobem na życie. Dostałam się na studia, na dietetykę. Początkowo myślałam, że zrezygnuję, ale gdy poza teorią poznałam też praktyczną stronę tej pracy, pokochałam to. Już wtedy, poza nauką, z koleżanką organizowałyśmy warsztaty dla seniorów, w domach pomocy społecznej, wszystko za darmo, na zasadzie wolontariatu. Także w Ostrołęce brałam udział w turnusie odchudzającym dla dzieci. Do dziś, gdy widzimy się na ulicy, ślemy sobie pozdrowienia. To był wspaniały czas.

K. Z. To był czas liceum i studia licencjackie w Białymstoku. Późnej przeniosłaś się do Warszawy...

K. S. Tak, chciałam odmiany i poznania może innego podejścia do dietetyki. Nie zawiodłam się – było zupełnie inaczej, inny tok nauki, inne spojrzenie na żywienie. Białystok podobał mi się bardziej, ale w stolicy, choć inaczej, też było ciekawie. Nowi ludzie i duże możliwości. To w czasie studiów poczułam, że dietetyka to moja pasja. Tam rozwinęłam zainteresowanie w zakresie żywienia dzieci oraz kobiet w ciąży. Także na studiach zdecydowałam, że będę wegetarianką, bo okazało się, że mięso to nie do końca mój smak i wcale mi nie służy, że mogę się z powodzeniem bez niego obyć w codziennym życiu.

K. Z. Czy właściwe żywienie jest kluczem do naszego zdrowia? Jak ważne jest to, co spożywamy, dla naszego ciała i codziennego funkcjonowania?

K. S. Jedzenie to jedna z podstawowych potrzeb życiowych, bez której nie jesteśmy w stanie funkcjonować. Z kolei to, co trafia na nasz talerz, będzie miało wpływ na zdrowie, samopoczucie, efektywność w szkole i pracy, na koncentrację, dobry sen i regenerację, na poziom odporności. Jest szereg różnych aspektów, na które bezpośrednio przekłada się sposób żywienia. Z nieprawidłowego sposobu odżywiania wynikać mogą nasze problemy zdrowotne. Niestety, współczesne społeczeństwo w galopującym tempie tyje. Mówi się, że już trzech na pięciu dorosłych Polaków ma nadwagę a co czwarty jest otyły, a także aż 3 proc. dzieci w Polsce choruje na otyłość. Cztery razy częściej dziecko z nadwagą czy otyłością zostaje otyłym dorosłym niż jego rówieśnicy o prawidłowej masie ciała.

K. Z. Czy na ostrołęckich ulicach widać ten problem?

K. S. Niestety tak. Obserwując mieszkańców naszego miasta widać, że coraz częściej na ulicach są ludzie z widoczną nadwagą, a nawet otyłością, że coraz częściej problem mają też dzieci. Zanim wróciłam do rodzinnego miasta, odwiedziłam swoje dawne liceum, gdzie prowadziłam warsztaty żywieniowe. Od pana dyrektora dowiedziałam się, że dzieci źle się odżywiają, że piją napoje słodzone i energetyki, że jedzą dużo słodyczy, niezdrowych przekąsek, w wyniku czego obserwowane są problemy z koncentracją, efektywnością, skupieniem. To wszystko bardzo często jest wynikiem nieprawidłowego żywienia. Te problemy się pogłębiają. Trzeba to zatrzymać jak najszybciej, bo idziemy w złym kierunku.

Reklama

K. Z. Masz złoty środek na uleczenie naszego społeczeństwa? Na odchudzenie dzieci, młodzieży, dorosłych i seniorów?

K. S. Po pierwsze edukacja. Tylko wyedukowane społeczeństwo, mające wiedzę na temat tego, jak ważne jest żywienie, może poradzić sobie z problemami. Wiedząc, jak ważny jest codzienny posiłek, a nawet zwyczajne picie wody, będziemy mogli zachować zdrowie i poprawić nasze funkcjonowanie. Swój gabinet otworzyłam dopiero we wrześniu tego roku, a już mogę powiedzieć, obserwując moich pacjentów, że dużo osób ma trudność w codziennym piciu wody. Ta, pozornie prozaiczna czynność, jest dla naszego organizmu bardzo ważna i przynosi niesamowite efekty, wpływając m.in. na nasz metabolizm, na pamięć, zasypianie, redukcję masy ciała, dotlenienie, odżywienie, samopoczucie, perystaltykę jelit i szereg innych zalet. Czasami warto zacząć od małych kroków i już dostrzegać pozytywne efekty.

K. Z. Jak wybierać wodę do picia – niegazowana, gazowana, wysoko czy nisko zmineralizowana?

K. S. To temat ogromnie szeroki. Wychodzę jednak z założenia, że to nie my powinniśmy dopasowywać się do diety, ale dieta do nas. Jeśli ktoś narzuca nam konkretną wodę – z gazem lub bez, a co gorsze konkretnej marki – to uważam, że jest w błędzie. Powinniśmy poznać własny organizm i wsłuchać się w swoje ciało, dowiedzieć się, co nam służy, a co nie i wtedy zdecydować o wyborze. Patrzmy na swój gust, smak, dostępność produktu, ale też nasze przypadłości, bo zauważmy, że na przykład osoby z refluksem powinny z gazowanej wody zrezygnować, zwyczajnie dla własnego dobra i lepszego samopoczucia. Gazowane napoje i woda będą dyskomfort potęgować, a tego przecież nie chcemy.

K. Z. Podobnie jest z jedzeniem? Czy układając plan żywieniowy swoim pacjentom, zawsze dobierasz dietę indywidualnie, wedle ich upodobań, smaku i potrzeb?

K. S. Tak, bezwzględnie. Zawsze zależy mi na tym, aby moich pacjentów wyedukować i wdrożyć proces długofalowy. Doraźne pomysły i szybkie diety czasami owszem, są skuteczne, ale na krótko. Nam potrzeba zmian żywieniowych, które zostaną z nami na długo, abyśmy mogli cieszyć się zdrowiem i szczupłą sylwetką. Dlatego układam dietę wedle upodobań i potrzeb każdego indywidualnie. Trzeba zrozumieć, że zdrowe jedzenie może być też smaczne i realne w przygotowaniu, a co najważniejsze, nie musi być straszne.

K. Z. A co powiesz tym, którzy chcieli schudnąć wielokrotnie, od poniedziałku, od nowego roku, ale okazywało się, że z dietą wytrzymali krótko, bo była albo zbyt rygorystyczna, albo z niedostępnych produktów, ze skomplikowanymi przepisami lub zwyczajnie zbyt droga. Czy można jeść smacznie, tanio, a przy tym zdrowo?

K. S. Oczywiście, że można! Ale pamiętajmy, odchudzanie to maraton, a nie sprint. Musimy dać sobie czas, aby poznać swoje ciało, wsłuchiwać się w potrzeby, aby nauczyć się podstaw żywienia, czy chociażby czytania etykiet na produktach. Żyjemy za szybko. Nauczmy się najpierw cierpliwości i odczytywania sygnałów, jakie daje nam nasz własny organizm. Zaobserwujmy czy dobrze śpimy, czy pijemy odpowiednią ilość płynów, co i ile zjadamy. Czasami najprostsze zmiany likwidują większość problemów. Wdrożenie prostych nawyków sprawia, że lepiej śpimy, jesteśmy wypoczęci, a w efekcie mamy więcej energii i chęci na bycie z bliskimi, na codzienną aktywność. To nie dieta rozpisana od - do, ale zmiana sposobu życia i zmiana stylu żywienia. Odchudzają się nie musimy jeść mało i niesmacznie. Nasz talerz może być każdorazowo kolorowy, pyszny, pełen wartościowych posiłków, które lubimy lub do których się przekonamy. Gdy nauczymy się kupować to, co zdrowe i wartościowe, gdy zechcemy nauczyć się przygotowywać pełnowartościowe posiłki, dieta stanie się przyjemnością i sposobem na życie. Przy komponowaniu posiłków pamiętajmy o niemarnowaniu jedzenie, bo to obecnie globalny problem. Nie wyrzucajmy jedzenia, warto nauczyć się gospodarności i umiejętności wykorzystywania każdego produktu. Zawsze kupujmy rozważnie i świadomie!

Reklama

K. Z. Zatem nie warto chwytać się modnej diety, która pomogła np. naszej koleżance lub jest reklamowana przez znanych celebrytów?

K. S. Współcześnie często biegniemy za modą i aktualnymi trendami, zapominając o sobie. A przecież nie dla każdego dobra będzie dieta ketogeniczna czy wegańska, choć są modne i popularne. Nie ukrywam, że przychodzą do mnie osoby, które już na wstępie mówią, co by chciały. Ja zawsze słucham i staram się poznać upodobania moich pacjentów. Wychodzę z założenia, że oni znają siebie najlepiej. Ale gdy dostrzegę, że są w błędzie, staram się przekonać i wskazać odpowiedni kierunek. Przedstawiam za i przeciw, pokazuję różne opcje. Zauważmy, że z biegiem lat zmieniają się trendy, zmieniła się piramida żywieniowa, coś, co kiedyś było uznawane za zdrowe, teraz już takim nie jest. Musimy zatem wypracować plan żywieniowy optymalny i dopasowana do osoby. Sama ciągle się uczę, szkolę się, biorę udział w warsztatach, chcę być na bieżąco, śledzę dokonania i badania moich autorytetów w dziedzinie żywienia, ale też koleżanek i kolegów po fachu, którzy mają swoje programy czy profile w mediach społecznościowych. Chcę oferować moim pacjentom najnowsze rozwiązania w zakresie dietetyki.

K. Z. W czasie odchudzania musimy rezygnować z ulubionej kremówki czy niedzielnego obiadu u babci lub mamy?

K. S. Nie. Wystarczy, że podejdziemy do tego rozsądnie i świadomie. Uczmy się asertywności i odmawiajmy, gdy ktoś nalega na zjedzenie dwóch dokładek, ale nie rezygnujmy z drobnych przyjemności. Gdy cały tydzień będziemy jeść zdrowo, to małe grzeszki raz na jakiś czas nam nie zaszkodzą, a nawet pomogą, szczególnie jeśli idzie o komfort psychiczny, naszą wolność. Uczymy się balansu. Trzymajmy się zasady 80/20 lub 90/10, a wszystko będzie dobrze. Oznacza to, że 90 proc. naszej diety to zdrowe, zbilansowane posiłki, a 10 proc. to nasze małe grzeszki.

K. Z. Czy dieta musi zawsze iść w parze z aktywnością fizyczną?

K. S. Nie ma co ukrywać, że jest do dobre połączenie, ale tu znów musimy podejść zawsze bardzo indywidualnie. Jeśli osoba ma dużą nadwagę lub otyłość, gdy towarzyszą temu rozmaite choroby, z ruchem musimy być ostrożni. Warto wtedy, zamiast wymagających i forsujących ćwiczeń wdrożyć chociażby spacer czy jakąkolwiek, nawet niewielką aktywność. Dopasujmy ćwiczenia do siebie. Nawet kilka przysiadów dziennie czy 10-minutowy spacer będzie dobry. Badania mówią, że 70-80 proc. sukcesu to dieta, a 20-30 proc. to aktywność fizyczna, która dopełni dzieła. Najlepiej będzie zatem to połączyć, ale, jak już wspominałam, dopasujmy to do swoich potrzeb i możliwości. Pamiętajmy, przy otyłości olbrzymiej, przy dużym ryzyku kontuzji czy uszczerbku na zdrowiu, nie możemy ryzykować. Zatem najpierw redukcja masy ciała, a później wdrażamy powoli ruch. Warto skonsultować się z lekarzem czy fizjoterapeutą, co każdorazowo zalecam.

K. Z. Masz przypadki skrajnie trudne czy wręcz ekstremalne, gdzie współpraca z lekarzem czy specjalistą jest konieczna?

K. S. Tak. Do odchudzania podchodzę zawsze holistycznie. Bywa, że pacjentom potrzebna jest konsultacja u lekarza specjalisty – gastroenterologa, diabetyka, endokrynologa czy kardiologa, czasami potrzebny jest psycholog lub psychiatra. Takie współdziałanie zawsze przynosi wymierne efekty. 

K. Z. Taka pomoc jest szczególnie oczekiwana przy pacjentach z zaburzeniami odżywiana. Bo przecież dietetyk nie tylko odchudza, ale pomaga też pacjentom np. z anoreksją czy bulimią.

K. S. Oczywiście, takich pacjentów też mam i staram się im pomóc, współpracując z rodziną i lekarzami. Potrzeba tu wiele pracy, cierpliwości i konsekwencji. Podobnie jak z pacjentami obarczonymi chorobami lub zaburzeniami hormonalnymi. Do takich przypadków trzeba podchodzić bardzo indywidualnie. 

K. Z. Czy jesteś w stanie odchudzić każdego, bez względu na płeć, wiek czy ilość nadprogramowych kilogramów? Czy magiczna bariera 40 lat zamyka szansę na efektywne schudnięcie?

K. S. Każdy z moich pacjentów jest na początku białą kartą. Najpierw rozmawiamy o genezie ich obecnego stanu, szukamy przyczyn problemów, a później wspólnie pracujemy nad tym, aby osiągnąć sukces. Nie ukrywam, że wspominana współpraca jest tu bardzo ważna, tak samo, jak chęci i nastawienie osoby. Nikomu nie dam gotowej recepty na schudnięcie, jeśli nie będzie chciał się w to zaangażować. Czasami pacjent nie jest gotowy na przemianę, bo to nie jego czas, bo ktoś go zmusił do przyjścia, powody są różne. Wtedy musimy dać sobie czas. Osoba musi dojrzeć i chcieć współpracować, otworzyć się i dać sobie pomóc. Odchudzanie to proces – trzeba chęci, cierpliwości, czasu i współpracy dwóch stron. A jeśli chodzi o wiek – dużo się zmieniło. Dziś wiemy, że tempo metabolizmu spada o koło 2 proc. dopiero po 80 roku życia. Nie ma zatem tłumaczenia, mamy czas!

K. Z. A co w przypadku osób zmagających się z problemami hormonalnymi np. PCOS, Hashimoto czy tarczycą? Jak oni mają schudnąć? Czy to w ogóle jest realne?

K. S. Oczywiście, że tak. To kwestia dopasowania zaleceń do danej jednostki chorobowej. Pamiętajmy, że w przypadku wielu z tych schorzeń to właśnie odpowiednia dieta jest lekarstwem. Pacjent musi być jednak konsekwentny, musi pilnować badań, obserwować swoje samopoczucie. Dużo zależy od trójstronnej współpracy – pacjent – lekarz – dietetyk. Podobnie w przypadku endometriozy, przy której odpowiednia dieta może uśmierzyć ból i sprawić, że codzienne funkcjonowanie będzie łatwiejsze. Zawsze jestem uczciwa, nie zostawię osoby bez pomocy, ale gdy widzę, że przypadek wykracza poza moje kompetencje, odsyłam do lekarza specjalisty. Podobnie z suplementami. Jeśli są wskazania, to jak najbardziej, możemy je stosować. Wiele naturalnych produktów, na bazie ziół, mogą wspomóc leczenie i proces odchudzania. Podobnie jak uzupełnianie witamin czy mikroelementów. Suplementacja musi iść zawsze za konkretnym wskazaniem, nie może zastąpić pełnowartościowych posiłków.

Reklama

K. Z. Jak wygląda wizyta w twojej poradni Bonne Sante? Opisz kolejne kroki

K. S. Do mojego gabinetu przychodzą kobiety i mężczyźni, są dzieci, dorośli i seniorzy. Najpierw się poznajemy - rozmawiamy o problemach, oczekiwaniach, przeprowadzam wywiad żywieniowo-medyczny. Później wykonuję analizę składu masy ciała – robimy pomiary, ważymy,  oceniam wiek metaboliczny, który, co ciekawe, może się mocno różnić od tego biologicznego. Poznajemy stan organizmu, oglądam i omawiam badania, które pacjent przynosi. Kolejny krok to oczekiwania pacjenta oraz moje propozycje żywieniowe – ułożenie diety. Spotykamy się co tydzień, nie zostawiam osoby samej sobie, ale na bieżąco analizujemy przygotowany plan żywieniowy, czasami go modyfikujemy, zmieniamy pod względem preferencji smakowych czy finansowych. Bywają dni, że po prostu rozmawiamy, bo wiele osób potrzebuje czuć, że nie są w walce o swoje zdrowie i wygląd sami, że mają wsparcie. Staram się zawsze być dostępna – pacjenci mogą zadzwonić czy napisać poprzez media społecznościowe. Podpowiadam, jak kupować świadomie i jak gotować, podsyłam przepisy, wspieram radą. Staram się zawsze pomóc, nigdy nie oceniam, a w mojej pracy zawsze na pierwszym miejscu stawiam uczciwość, empatię i wzajemny szacunek. Każda metamorfoza i wygrana walka o zdrowie pacjenta to także mój sukces. Zapraszam wszystkich do mojego gabinetu. Pierwsza konsultacja jest bezpłatna.

Gdzie znajduje się gabinet?

Bonne Sante Katarzyna Szuba

Ostrołęka, ul. Bogusławskiego 15

Gabinet znajdziesz na stronie internetowej: Dietetyk Bonne Sante Ostrołęka oraz na Facebooku - Bonne Sante i Instagramie.

Masz problem? Nie zwlekaj, umów się na wizytę już dziś: online na stronie, pod numerem tel. 690-674-104 lub poprzez e-mail: .

Wyświetleń: 158777 komentarze: -
12:20, 11.10.2022r. Drukuj