sobota, 20 kwietnia 2024 r., imieniny Agnieszki, Czesława, Amalii

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Plaga oszustw inwestycyjnych. Ostrołęczanie stracili łącznie ponad milion złotych!

63-latka uwierzyła fałszywemu doradcy inwestycyjnemu. Podała mu dostęp do konta bankowego. Na jej rachunku dochodziło do dużych przelewów i z tego powodu bank zablokował konto. Kobieta na własne życzenie je odblokowała, aby fałszywy doradca mógł dalej działać!

Tylko na przestrzeni ostatnich kilku dni do Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce zgłosiło się pięć osób, które poinformowały o oszustwie podczas inwestowania w internecie. We wszystkich niemal przypadkach oszustw, schemat działania przestępców był niemal taki sam.

Ostrołęczanie, chcąc osiągnąć szybki zysk, postanowili zainwestować swoje pieniądze w internecie przy pomocy rzekomych doradców finansowych, którzy mieli im pomagać w inwestowaniu.

Reklama

48-latek stracił 415 tysięcy złotych

- W pierwszym przypadku 48-letni mieszkaniec Ostrołęki poinformował, że we wrześniu ubiegłego roku nawiązał współpracę z firmą zajmującą się sponsorowaniem reklam w internecie, za które miał otrzymywać pieniądze. W pewnym momencie skontaktował się z nim mężczyzna, który przedstawił się jako jego doradca inwestycyjny. 48-latek za jego namową dokonywał przelewów na kwoty kilkudziesięciu tysięcy euro na wskazane zagraniczne konta. Inwestowanie miało wedle zapewnień konsultanta polegać na otwieraniu kampanii reklamowych, które trwały od kilku tygodni do kilku miesięcy. Siedziba firmy miała znajdować się w Londynie. W międzyczasie ostrołęczanin odbierał z inwestycji niewielkie zyski w postaci kilku tysięcy euro. Kiedy 48-latek zażądał zwrotu większości zainwestowanych pieniędzy kontakt z rzekomym konsultantem się urwał. Łącznie ostrołęczanin stracił na fałszywych inwestycjach kwotę 86500 euro, czyli około 415 tysięcy złotych - mówi kom. Tomasz Żerański, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.

Oszukana na własne życzenie!

Drugie zdarzenie, które zostało zgłoszone, wczoraj miało miejsce również na terenie Ostrołęki. 63-letnia ostrołęczanka w czerwcu bieżącego roku odebrała telefon na popularnym komunikatorze od mężczyzny, który także przedstawił się jako doradca inwestycyjny.

-Mężczyzna powiedział, że może pomóc jej zainwestować pieniądze, aby dobrze na nich zarobiła. Kobieta zgodziła się na jego propozycję i podała mu dostęp do jej konta bankowego w postaci loginu i hasła. Ostrołęczanka zainstalowała na swoim telefonie program do zdalnej obsługi pulpitu, dzięki czemu fałszywy doradca przejął kontrolę nie tylko nad jej kontem, ale również telefonem. Zgłaszająca widziała, że na jej koncie dochodzi do różnych transakcji w postaci przelewów opiewających na kilka tysięcy złotych. Kobieta mogła jeszcze uniknąć oszustwa, ponieważ bank zauważając podejrzane operacje na jej rachunku bankowym, zablokował jej konto oraz dowód osobisty, aby nikt nie mógł się nim posłużyć. Niestety 63-latka pojechała do placówki banku i poleciła pracownikom odblokowanie konta, aby jej doradca dalej mógł inwestować! - dodaje kom. Tomasz Żerański.

Kiedy kobieta zażądała zwrotu wpłaconych środków pieniężnych, kontakt z fałszywym konsultantem się urwał. Nie odbierał telefonów i nie odpisywał na wiadomości.  W wyniku działania fałszywego doradcy kobieta oszacowała swoje straty na kwotę około 250 tysięcy złotych 

Reklama

Policjanci ponownie apelują:

- nie instalujmy podejrzanych aplikacji, które żądają dostępu do danych z naszego konta bankowego, czy kart kredytowych. 

- nie otwierajmy linków wysyłanych od osób nam nieznanych. Mogą "zainfekować" nasz komputer bądź telefon, a dzięki którym oszuści przejmą kontrolę nad naszym kontem bankowym!

- udostępnienie dostępu do naszego konta obcej osobie można porównać do sytuacji, jakbyśmy dali złodziejowi klucze do naszego domu i pozwolili, żeby robił w nim, co chce.

Wyświetleń: 4682 komentarze: -
12:24, 17.11.2022r. Drukuj