Przed Sądem Okręgowym w Ostrołęce odbył się comiesięczny protest w obronie praworządności. Zgromadzenie miało inną formułę niż zwykle. Piątkowa manifestacja odbyła się bez udziału sędziów. Obywatele domagali się, aby rząd wywiązał się z tzw. "kamieni milowych".
Protesty trwają niemal nieprzerwanie od grudnia 2020 roku. Zazwyczaj odbywają się 18 dnia każdego miesiąca. Wówczas ramię w ramię przed budynkiem Sądu Okręgowego w Ostrołęce w obronie zawieszonych sędziów i praworządności stają pracownicy wymiaru sprawiedliwości, a także zwykli obywatele.
Reklama
Tym razem sędziowie nie pojawili się na proteście z powodu służbowego wyjazdu. Jednak osoby zaangażowane w organizację akcji zdecydowały, że comiesięczny protest musi się odbyć i pojawiły się przed budynkiem.
- Osiemnasty dzień każdego miesiąca jest datą szczególną. Myśleliśmy, że pół roku temu protesty się skończą, ale niestety nie. Przyczyny nie ustały - mówił Stanisław Giżycki, otwierając protest.
Następnie głos zabrała Bożena Jeruzalska - nauczycielka i działaczka społeczna. Mówiła, że polski rząd nie realizuje kamieni milowych "pozwalających przywrócić praworządność w Polsce". Przypomniała także nazwiska odsuniętych od orzekania sędziów oraz czas, jaki upłynął od ich zawieszenia.
Reklama
- Wielu z nas uważa, że praworządność dotyczy tylko sędziów, adwokatów i nie ma wpływu na życie zwykłych obywateli. Niestety tak nie jest - dodała Bożena Jeruzalska.
Uczestnicy protestu mieli ze sobą transparent, na którym widniał paragraf zaczerpnięty z Konstytucji: "Sądy i Trybunały są władzą odrębną i niezależną od innych władz".
Protest odbył się w piątek 18 listopada przed Sądem Okręgowym w Ostrołęce. Następny za miesiąc.
Niebawem wideo z protestu.
Zobacz zdjęcia:
Protest przed Sądem Okręgowym w Ostrołęce
Więcej zdjęć: Protest przed Sądem Okręgowym w Ostrołęce
Wyświetleń: 2786 | komentarze: - | 13:38, 18.11.2022r. |