czwartek, 28 marca 2024 r., imieniny Anieli, Renaty, Kastora

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Przyjechał z Mazur, aby samotnie wędrować nabrzeżem Narwi w Ostrołęce (zdjęcia)

Przemysław Kopałka przyjechał z Olsztyna, stolicy Warmii i Mazur, aby wyruszyć w pieszą wędrówkę nabrzeżem Narwi w Ostrołęce. W naszym mieście już kiedyś był, teraz wybrał inny kierunek spaceru, zwiedził nadnarwiańskie tereny w okolicach elektrowni.

Wędrowiec nie prowadzi badań ani studiów, a jedynie wyrusza raz w miesiącu w trasę, zwiedzając różne zakątki kraju, podziwiając nadbrzeżną przyrodę i wykonując amatorskie, pamiątkowe fotografie. Tym razem wypadło na Ostrołękę.

Reklama

"Zdziwiła mnie ilość sklepów i galerii handlowych"

- Przyjechałem do Ostrołęki w sobotę 3 grudnia, porannym autobusem z Olsztyna. Trochę żałuję, że pominąłem ostrołęcką Starówkę, ale najbardziej zależało mi na terenach nad Narwią, a czasu o tej porze roku jest niewiele. Zaszedłem więc na kawę do Cukieterii, potem pokręciłem się trochę po centrum i zacząłem iść na wschód, a potem w stronę mostu na Czeczotce. Trudno mówić o wrażeniach, były to blokowiska i handlowiska, zdziwiła mnie tylko ilość sklepów i galerii handlowych. Potem szedłem wzdłuż Czeczotki i parę godzin włóczyłem się między zakładami przemysłowymi a Narwią. Dwukrotnie dochodziłem do Narwi i szedłem wzdłuż niej wiedząc, że będę musiał wracać. Upewniłem się jeszcze u nielicznych spotkanych tam ludzi - opisuje swoje wojaże pan Przemysław.

Nadnarwiańskie tereny zrobiły na nim wrażenie, miasto niekoniecznie

- Uwielbiam takie dzikie tereny, przez które trudno przejść i w których mało kto się pokazuje. I tam nad Narwią czułem się świetnie, to jest to, co lubię. Atmosferę psuła celuloza (chyba wiadomo, o co chodzi), w zamian miałem widok na te zakłady od tyłu - owszem, bardzo ciekawe. Kiedy doszedłem z powrotem do szosy, nie było sensu iść już do Teodorowa, tym bardziej, że zaczęło się ściemniać. Pojechałem tam tylko autobusem miejskim, zszedłem nad Narew i jeszcze nad nią trochę posiedziałem. Do Ostrołęki wróciłem również autobusem miejskim i poszedłem na obiad do Smaków Azji. Na koniec zaszedłem jeszcze do kościoła pw. św. Antoniego Padewskiego i bardzo mi się spodobał. Sama Ostrołęka nie bardzo zrobiła na mnie wrażenie, może byłoby inaczej, gdybym miał czas zajść na Starówkę. Ale te tereny nad Narwią były świetne, zapach co prawda nieprzyjemny, ale wynagradzał go widok tych zakładów od tyłu. Warto było przyjechać - relacjonuje wyprawę.

Wędrowiec na mapce zaznaczył w przybliżeniu trasę, którą szedł po Ostrołęce. Dołączył też trochę zdjęć znad Narwi.

Zobacz zdjęcia:
Wędrówka wzdłuż Narwi

Więcej zdjęć: Wędrówka wzdłuż Narwi

Wyświetleń: 38926 komentarze: -
10:27, 18.12.2022r. Drukuj