wtorek, 23 kwietnia 2024 r., imieniny Jerzego, Wojciecha, Adalberta

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

O praworządności z sędzią Marzanną Piekarską-Drążek: "Dziś mamy sędziów i prokuratorów karierowiczów, którzy nie ze strachu, ale za pieniądze sprzedali etykę" (zdjęcia, wideo)

Na fali ostrołęckich protestów w obronie praworządności, osoby zaangażowane w demonstracje zaprosili mieszkańców na spotkanie na temat demokracji. Wydarzenie odbyło się z udziałem sędzi Sądu Apelacyjnego w Warszawie Marzanny Piekarskiej-Drążek.

Marzanna Piekarska-Drążek była jedną z tych sędziów, którzy dotkliwie odczuli represje w ramach rządowych zmian w wymiarze sprawiedliwości. Za odmowę orzekania razem z sędziami powołanymi przez neoKRS i jawną krytykę wobec rządowych zmian w wymiarze sprawiedliwości, orzekając od wielu lat w wydziale karnym Sądu Apelacyjnego w Warszawie, została wbrew swojej woli przeniesiona do wydziału pracy.

Reklama

Odebrano jej blisko 80 spraw, w tym 44 sprawy apelacyjne

- Proszę sobie wyobrazić, że jesteście specjalistą w wąskiej i trudnej dziedzinie jaką jest prawo karne i nagle szef mówi, że od jutra będziecie pracować w zupełnie, mówiąc kolokwialnie, innej "działce". To sytuacja ogromnie trudna. Powodem przeniesienia była odmowa pani sędzi orzekania razem z sędziami powołanymi przez tzw. neoKRS czyli organ niekonstytucyjny, wybrany niezgodnie z przepisami - mówił na wstępie spotkania Bartosz Truszkowski.

Sędzi Piekarskiej-Drążek odebrano blisko 80 spraw, w tym 44 sprawy apelacyjne. Cierpi na tym nie tylko sędzia, jako pracownik, ale też wydział karny i obywatele. Wszystkie te sprawy będą przekazywane, odraczane. 

Sędzia Piekarska-Drążek przez 20 lat pracowała w Ostrołęce

- Zaczynałam w Sądzie Rejonowym z wyboru, z powołania, w wydziale karnym. Jako asesora przerzucano mnie też do innych wydziałów, a po jakimś czasie z karnego trafiłam szczęśliwie do sądu rodzinnego, do sędziego Andrzeja Piersy. (...) Nie byłam doświadczona, bardzo się wówczas bałam, przeżywała te sprawy rodzinne, ogromne trudne, dlatego też chciałam jak najszybciej wrócić do wydziału karnego, choć połowa serca została w rodzinnym - mówiła o początkach swojej historii zawodowej sędzia Piekarska-Drążek.

"To tak, jakby chirurga wysłać żeby był psychiatrą z dnia na dzień"

Od 2010 roku sędzia pracuje w wydziale karnym Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Jak podkreślała, jest nieprzerwanie sędzią karnym i takim pozostanie, wbrew odgórnym decyzjom.

- Są sędziowie, którzy ponieśli dotkliwsze koszty, ponieważ zostali zupełnie wyrzuceni z sądu, moja sytuacja jest obecnie dosyć zbliżona, bo ja też nie mam sądu, bezprawnie, bez przepisów zostałyśmy wyrzucone z wydziału karnego, jako najstarsi sędziowie, do wydziału pracy, nie mogłyśmy orzekać. To tak, jakby chirurga wysłać żeby był psychiatrą z dnia na dzień. Oczywiście można udawać, ale my odpowiadamy za losy ludzi. Ja, nie umiejąc tego, potrzebując roku, dwóch nauki, nie mogę rozstrzygnąć sprawy w wydziale pracy. Zabrano nam wszystkie sprawy, które miałyśmy w wydziale karnym, z ogromną szkodą dla tych spraw. Nie znaczy to, że ja bym to najlepiej rozpoznała, ale ludzie doczekaliby się tego rozstrzygnięcia, na które czekali rok, a teraz te sprawy leżą - mówiła sędzia.

Reklama

Zdjęto z wokandy...

Jak zaznaczyła sędzia, takie działania są prowadzone z ogromną szkodą dla społeczeństwa. Ogromna ilość spraw, które zdjęto z wokandy, odroczono, tylko po to, aby dokuczyć sędziom, jest zatrważające. Cierpią nie tylko odsunięci od pracy sędziowie, ale przede wszystkim społeczeństwo, rodziny ofiar, poszkodowani.

- Miałam sprawy trudne, zbrodnie, przestępstwa o zabójstwa, tortury, porwania, grupy przestępcze, najpoważniejsze sprawy gospodarcze. Tylko żeby nam dokuczyć te sprawy cofnięto, wydarto z terminów rozpraw. Rodzina pokrzywdzonych przeżywa ponowną traumę. Na to nie ma racjonalnego wytłumaczenia. (...) Jeżeli słyszą państwo od ministra sprawiedliwości, od jego ludzi, od prezesów, że oni to robią dla dobra wymiaru sprawiedliwości, to jest to największe kłamstwo jakie państwo słyszą  - mówiła.

"Do ostatniej chwili zastanawialiśmy się czy ta najcięższa kara jest niezbędna"

Zaznaczyła też, że sąd karny to miejsce, gdzie zapadają najcięższe kary. To właśnie tam powinni zasiadać najbardziej doświadczeni sędziowie, a nie ludzie przypadkowi.

- My wielokrotnie, z najstarszymi sędziami, którzy już pouciekali na emerytury, nie mogli patrzeć na to, co się obecnie dzieje, siadaliśmy i dyskutowaliśmy te najcięższe sprawy. Do ostatniej chwili obserwowaliśmy oskarżonego, licząc, że może coś w nim drgnie, że ma ludzki odruch, zastanawialiśmy się czy ta najcięższa kara jest niezbędna. Boję się myśleć, jakie ci niedoświadczeni ludzie mają rozeznanie i zdolność, aby takie kary wymierzać. (...) Ja po tylu latach wciąż mam dylemat - mówiła.

"Dziś mamy sędziów i prokuratorów karierowiczów, którzy nie ze strachu, ale za pieniądze sprzedali etykę"

Sędzia nawiązała też do sędziów pracujących w czasach komunizmu, do sędziów zdemoralizowanych, ulegających władzy. Szukała dla nich usprawiedliwienia, że mogli się wówczas bać. Jak jednak tłumaczyć dzisiejszych sędziów?

- Dziś mamy sędziów, prokuratorów karierowiczów, którzy nie ze strachu, ale za pieniądze sprzedali etykę sędziowską, prokuratorską, całą sferę moralną. To jeszcze gorsza demoralizacja i zagrożenie dla stanu sędziowskiego i prokuratorskiego. Nie mówię, że oni wszyscy, którzy przyjęli tę ordynację, są tam zdemoralizowani, część może jest zagubiona, troszkę bez charakteru, ale przecież w ustawie o sądach powszechnych, sędzia, poza wykształceniem, ma być nieskazitelnego charakteru - mówiła sędzia Piekarska-Drążek.

Znamienne były też słowa sędzi: "Jeśli sędzia ma liczyć na polityka, to już jest po demokracji".

Podczas spotkania był też czas na zadawanie pytań, rozmowy i dyskusje.

Spotkanie odbyło się 18 stycznia br. w Centrum Aktywności Seniorów w Ostrołęce.

Zobacz zdjęcia:
Centrum Aktywności Seniorów: spotkanie nt. obrony demokracji i praworządności

Więcej zdjęć: Centrum Aktywności Seniorów: spotkanie nt. obrony demokracji i praworządności

Wyświetleń: 5379 komentarze: -
20:30, 18.01.2023r. Drukuj