W jakiej kondycji finansowej jest ostrołęcki szpital? Dlaczego szpitalne jedzenie stało się synonimem bylejakości? Czy rejonizacja istnieje? Na te i inne tematy rozmawiamy z Pawłem Natkowskim, dyrektorem Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Ostrołęce.
Ostrołęka ma jeden działający szpital, który mieści się przy al. Jana Pawła II. Do tej placówki przychodzą i przyjeżdżają pacjenci nie tylko z miasta, ale też powiatu ostrołęckiego, regionu, a nawet województwa i całej Polski. Niestety, jak wiele szpitali w Polsce, także i nasz ostrołęcki nie jest dostatecznie dofinansowany.
Reklama
-Z jednej strony mamy ryczałt, który rzeczywiście jest niewystarczający, jeśli chodzi o realizację naszych potrzeb finansowych,a przede wszystkim nie zabezpiecza możliwości inwestycyjnych, a już od dwóch lat nie pokrywa nam kosztów związanych z wynagrodzeniami pracowników służby zdrowia - mówi Paweł Natkowski.
Szpital stara się te problemy rozwiązywać, szukać źródeł finansowania. Był też czas, że prowadził zbiórki publiczne, podczas których każdy mógł na szpital wpłacić dobrowolny datek.
- Tak, prowadziliśmy takie zbiórki. W tym miejscu chciałbym bardzo podziękować mieszkańcom subregionu ostrołęckiego, był to czas covidowy, nie wiedzieliśmy, z czym będziemy się mierzyć, a odzew był naprawdę ogromny i sporo pieniędzy wpłynęło do naszego szpitala. One zostały rozliczone co do złotówki, każdy ma możliwość sprawdzenia, na co zostały wydatkowane. Ten ruch, jaki miał miejsce w czasie covidu, był niesamowity, bo rozmawiałem z dyrektorami innych szpitali w kraju, to tak dużego ruchu nie było. U nas widać było, że to były datki od serca - bo nawet od wpłat kilkuzłotowych po kilkutysięczne kwoty - to były wpłaty anonimowe, ale też zaangażowały się duże firmy z naszego terenu - mówił dyrektor.
Reklama
Dyrektora pytamy też o bulwersującą pacjentów sprawę tzw. rejonizacji. Rzecz dotyczy nocnej i świątecznej opieki medycznej. W naszym rejonie mamy dwa takie punktu - jeden mieści się w szpitalu, drugi w przychodni w Drężewie (gm. Olszewo-Borki). Wielokrotnie pacjenci zgłaszali, że pojawia się tam tzw. rejonizacja, czyli pacjenci z Ostrołęki są przyjmowani w szpitalu, a ci z powiatu są odsyłani do Drężewa.
W odpowiedziach na zarzuty pacjentów, zarówno szpital, jak i NFZ zgodnie mówią - rejonizacji nie ma i każdy może skorzystać z dowolnego punktu pomocy. Co na to dyrektor?
- To jest tylko czynnik ludzki, bo z naszej strony jako szpitala nie ma mowy o czymś takim, jak rejonizacja. Nie ma przyzwolenia, aby jakikolwiek pacjent został oddalony do innego miejsca. Ja mogę tylko przeprosić za to, że pacjenci zostali w jakiś sposób oddaleni z naszego szpitala. Myślę, że dobrym rozwiązaniem byłoby, gdyby nocna i świąteczna pomoc była realizowania przez lekarzy pierwszego kontaktu i wtedy tego problemu by nie było - mówi Paweł Natkowski.
Dyrektora Natkowskiego pytamy też: Dlaczego szpitalne jedzenie to synonim złej jakości. Czy to powielany mit czy jednak prawda?
- Pamiętajmy, że jedzenie szpitalne nie jest takim, jakie mamy w domu. Jest to jedzenie zbilansowane. Mamy ponad 27 diet, które są przeznaczone dla poszczególnych chorób pacjentów. Jesteśmy też kontrolowani przez niezależne firmy. Patrząc na ostatnie badania, wcale źle nie wypadliśmy, bo było ponad 60 proc. osób zadowolonych z tego, co jest w szpitalu serwowane podczas hospitalizacji. Posiłki są ustalane według pewnych norm. Odkąd jestem dyrektorem, wprowadziliśmy wiele zmian. Patrząc na inne szpitale, jakość naszego jedzenia jest naprawdę dobra, mamy swoją kuchnię i wiemy, co dajemy. Nie mówię, że nie ma wpadek, ale to jest incydentalne. Planujemy jeszcze inne zmiany m.in. wydzielić blok przewozu żywienia - mówił dyrektor.
Reklama
Wiele lat temu mówiono o tym, że jest szansa na powstanie w ostrołęckim szpitalu oddziału okulistycznego. Niestety, pomysł zawieszono, a pacjenci nadal muszą jeździć do placówek m.in. w Warszawie, Łomży czy Ciechanowa. Oddział był szczególnie oczekiwany z uwagi na możliwość przeprowadzania np. zabiegów usuwania zaćmy.
- Chcę rozwiać wszelkie oczekiwania. Taki oddział prawdopodobnie nigdy nie powstanie. Podjęliśmy w tym zakresie szereg działań, był zakupiony sprzęt, przygotowane były pomieszczenia, ale kontrakt dotyczący finansowania był bardzo niewielki. Nic nam nie sprzyja, aby tego rodzaju oddział powstał - dodaje dyrektor Natkowski.
Dyrektora pytamy też, czy szpital oferuje bezpłatne badania profilaktyczne? Czy to prawda, że dobrzy specjaliści odchodzą z naszego szpitala i jakimi sukcesami czy planami może się szpital pochwalić.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy. To garść informacji nie tylko dla pacjentów.
Wyświetleń: 7727 | komentarze: - | 11:09, 10.03.2023r. |