środa, 24 kwietnia 2024 r., imieniny Aleksandra, Horacego, Grzegorza

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Agnieszka Zielewicz i jej "Zielnik Kurpiowski". "Fascynuje mnie przyroda, nietuzinkowe krajobrazy doliny Narwi" (rozmowa)

Album "Zielnik Kurpiowski" ujmuje nie tylko wyjątkową estetyką, ale także bogatą zawartością. Gwarowe teksty przeplatane są tu naturalnymi, suszonymi roślinami, kurpiowską wycinanką, koronką, grafiką i rysunkiem, stworzonymi przez artystów i kurpiowskich twórców ludowych.

Publikacja jest autorskim muzyczno-artystycznym projektem, zrodzonym  z fascynacji przyrodą, tradycyjną muzyką i twórczością ludową Kurpi Zielonych. O tym, jak powstawał album i co możemy w nim znaleźć rozmawiamy z autorką Agnieszką Zielewicz.

Moja Ostrołęka: Od kiedy fascynuje się Pani Kurpiowszczyzną?

Reklama

Agnieszka Zielewicz: Z Kurpiami związana jestem od ponad 20 lat. Zafascynowana kurpiowską kulturą, muzyką tradycyjną i przyrodą, poznaję je i odkrywam nieustannie i postrzegam w szczególny dla mnie sposób. Pomieszkuję w małej kurpiowskiej wsi, gdzie wraz z mężem prowadzimy rodzinną pasiekę. W naszej drewnianej, starej chacie prowadzę Leśną Pracownię - miejsce przyjazne dla osób pragnących żyć w bliskości z Naturą. Tam też realizuję swoje muzyczne i artystyczne pasje. Przestrzeń pracowni skupia środowisko miłośników kurpiowskiej muzyki i tradycji. Dzieje się tu dużo - spotkania śpiewacze, pograjki, plenery fotograficzne, kąpiele leśne, warsztaty artystyczne i ekologiczne. Najbliższe spotkanie niebawem, za kilka dni wyśpiewamy "Pieśni na przednówku". Przyznam, że jako miłośniczkę przyrody, szczególnie fascynuje mnie tutejsza przyroda, przestrzenie i nietuzinkowe krajobrazy Doliny Narwi, okolice rzeki Szkwy. To doskonałe miejsca na wędrówki z aparatem. Zakochana w pejzażu Kurpiowszczyzny, uczyniłam z niego temat przewodni moich trzech wystaw fotograficznych "Przestrzeń Nienaruszona", "Szept" i "Uroczysko". Oczywiście odkrywam Kurpie na wielu płaszczyznach. Jedną z nich jest muzyka tradycyjna. Od kilku już lat gram i śpiewam w składzie muzycznym - Kapeli Miód na Serce. Moimi instrumentami są basetla i lira korbowa. Wykonujemy głównie muzykę z Puszczy Zielonej bazując na archiwalnych nagraniach i zgromadzonych przez siebie materiałach.

MO: Tradycyjny zielnik to zeszyt z rysunkami kwiatów lub zasuszonymi roślinami. W Pani pracy można znaleźć coś więcej.

Agnieszka Zielewicz: Tak, zdecydowanie "Zielnik Kurpiowski" nie jest typowym zielnikiem, chociaż znajdziemy w nich wspólne elementy. Jak na prawdziwy zielnik przystało - znajdują się w nim suszone rośliny, ale nie tylko. Prawdziwą siłą jego przekazu jest ludowa twórczość i słowa pieśni spisanych ponad 100 lat temu, pieśni nadal żywych śpiewanych i przekazywanych kolejnym pokoleniom. Obrazy zielnika zawierają teksty kurpiowskich pieśni zaczerpniętych z zeszytów ks. Władysława Skierkowskiego, "Puszcza Kurpiowska w Pieśni", spisanych przez autora w latach 1913-1939. Gwarowe teksty przeplatane są naturalnymi, suszonymi roślinami, kurpiowską wycinanką, koronką, grafiką i rysunkiem, tworzonymi indywidualnie na potrzeby projektu, przez artystów i kurpiowskich twórców ludowych. Obrazy zielnika zamknięte są w nietypowe ramy, stworzone ze starych pszczeli ramek. Zaprzyjaźniona pszczelarka pani Raszkiewicz z Nowogrodu podarowała mi pszczele ramki, które służyły w jej ulach ponad 50 lat. W Zielniku dostały nowe życie stanowiąc ramy do obrazów. Cudownie pachnące, wysłużone pracą pszczół, oblepione żywicą i woskiem ramki nadają obrazom rustykalny styl.

Reklama

MO: Jak powstawała publikacja?

Agnieszka Zielewicz: "Zielnik Kurpiowski" powstał dwa lata temu, wstępnie jako wystawa zawierającą 14 obrazów, a zeszłym roku został wydany jako publikacja - jako album o tym samym tytule. W roku ubiegłym jako Stowarzyszenie Miód na Serce złożyliśmy do Starostwa Powiatowego w Łomży wniosek, rozpisaliśmy zadanie "Albumu Zielnik Kurpiowski - bogactwo kulturowe, przyroda i muzyka ludowa Kurpi". Projekt został zauważony, doceniony i otrzymał dofinansowanie ze środków powiatu łomżyńskiego. Praca nad albumem rozpoczęła się od sesji fotograficznej obrazów w profesjonalnym Studio Foto Gabs w Łomży. Na bazie tych zdjęć powstał barwny album. Album, który nie jest książką, jest trochę śpiewnikiem, trochę obrazem, jest też hołdem dla postaci ks. Władysława Skierkowskiego i dla kultury kurpiowskiej. Jestem szczęśliwa i ogromnie dumna z jego wydania.

MO: Jak wpadła Pani na pomysł stworzenia zielnika?

Agnieszka Zielewicz: Myślę, że stworzenie Zielnika to splot wielu wydarzeń, doświadczeń. Jak każdy pomysł rodzi się w naszej głowie, dojrzewa, pęcznienie, rozrasta się i zmienia, do chwili kiedy jest czas ten najwłaściwszy z właściwych, aby swoje myśli wizje, pasje, zamiłowania zmaterializować. Tak też było i w przypadku zielnika.

MO: Ile czasu zajęło przygotowanie publikacji?

Agnieszka Zielewicz: Przyznam, że całość od pomysłu do stworzenia wystawy i wydania albumu to długi proces, całość zajęła mi prawie trzy lata. Natomiast samo przygotowanie publikacji i wydanie albumu zamknęłam w kilka miesięcy. Jestem ogromnie wdzięczna całej rzeszy wspierających to przedsięwzięci osób, bezinteresownie pomagających mi na każdym etapie pracy.

Reklama

MO: Zaproszenie do projektu przyjęli artyści i twórcy ludowi z Kurpi i Łomży. Czyje i jakie prace możemy podziwiać w zielniku?

Agnieszka Zielewicz: Budujące jest ilu życzliwych osób bezinteresownie wsparło i nadal wspiera ten projekt. Do pracy przy tym projekcie zaangażowało się wiele osób, bez wątpienia samodzielnie, bez ich wsparcia i pomocy nie stworzyłabym Zielnika w takim wydaniu. Za wsparcie i bezinteresowna pomoc dziękuję artystom i twórcom ludowym: Teresie Pardo - folklorystce,  miłośniczce kultury i sztuki ludowej za misterne koronki kurpiowskie, Elżbiecie Kaszni z Rozóg - śpiewaczce, instruktorce śpiewu i twórczyni ludowej za wycinankę kurpiowską, Izabeli Cierpikowskiej z Łomży- instruktorce plastyki w klubie wojskowym za rysunki kredką, Laurze Bziukiewicz - mistrzyni frywolitki, współwłaścicielce prywatnego Muzeum Kurpiowskiego w Wachu za kwiaty wykonane koronką frywolitkową, Annie Stomskiej ze Zbójnej – pasjonatce kultury i twórczości kurpiowskiej za wycinankę w obrazie Bratki, Natalii Tułowieckiej - magister sztuki, nauczycielce rysunku i malarstwa w łomżyńskim plastyku za rysunek farbą w obrazie Poziomki, Apolonii Nowak z Kadzidła - wybitnej artystce ludowej śpiewaczce i wycinankarce za przepiękne wycinanki kurpiowskie, Barbarze Grużewskiej - plastyczce z Łomży za subtelne maki wykonane techniką malarstwa gwasz, Agacie Dąbkowskiej - artystce z Łomży za rysunek kredką w obrazie Zboża. Dziękuję również mojemu mężowi Pawłowi Zielewicz za pomoc przy całym projekcie oraz Związkowi Kurpiów za objęcie inicjatywy Honorowym Patronatem.

MO: Jak wyglądało zbieranie roślin do zielnika. W jakich rejonach Kurpi były zbierane? Jakie to rośliny?

Agnieszka Zielewicz: Niektóre tytuły zielnikowych obrazów zdradzają co jest w nich ukryte: zboża, maki, konwalia, bratki, poziomka, paproć. Początki tworzenia zielnika to mozolne zbieranie roślin w Puszczy Kurpiowskiej, większość roślin pochodzi z okolicznych pól, lasów i rozległych łąk Doliny Narwi. Poznawanie i pogłębianie wiedzy o roślinach to powolny proces, gdyż jak się okazuje wiele roślin po zasuszeniu traciło swój kolor i stawały się mało atrakcyjne jako element barwnego zielnika. Proces zbioru i przygotowania roślin zajął prawie rok. Na tym etapie nauczyłam się bardzo wiele, np. to, że niektóre kwiaty piękne i barwne po zasuszeniu tracą swój kolor i okazują nieatrakcyjne jako element barwnego zielnika lub że są roślinami chronionymi, nie można ich zbierać, tym samym nie mogą dołączyć do zielnikowej galerii.

Reklama

MO: "Zielnik Kurpiowski" nie jest zamkniętym rozdziałem. Słyszałam, że ma Pani pomysł na nagranie płyty.

Agnieszka Zielewicz: Takie mam marzenie, aby jeszcze nie zamykać zielnikowego rozdziału. W pierwotnym zamyśle do obrazów miała powstać oprawa muzyczna, wydana w formie płyty CD i stanowić element albumu. Oczywiście pierwotny plan został pogrzebany ze względu na ograniczone fundusze i ostatecznie w sierpniu ubiegłego roku został wydany sam album. Ale zdecydowanie nie poddam się bez walki o marzenia, więc wszystko przede mną. Chciałabym, by piękne, gwarowe pieśni z obrazów Zielnika mogły cieszyć też muzycznych odbiorców kurpiowskiej tradycji. Stworzyłam więc oprawę muzyczną z wykorzystaniem tradycyjnych instrumentów: liry korbowej, harmonii pedałowej, bębenka, barabanu oraz pieśni wykonywanych przez mistrzynie kurpiowskiego śpiewu i kurpiowskich muzykantów. Trzymajcie proszę kciuki za kolejny etap zielnikowej pracy, wiem, że jak ma się wokół siebie życzliwych ludzi, można góry przenosić, więc nagranie i wydanie płyty powinno się udać.

Dziękuję za rozmowę

Agnieszka Zielewicz będzie gościem Miejskiej Biblioteki Publicznej w Ostrołęce. Wieczór wielkanocny promujący "Zielnik Kurpiowski" odbędzie się 30 marca o godzinie 18.00. Autorka albumu będzie obecna także podczas gali rozdania "Kurpików" w poniedziałek 20 marca od godz. 15.00 w Ostrołęckim Centrum Kultury.

Zobacz zdjęcia:
"Zielnik Kurpiowski" Agnieszki Zielewicz

Więcej zdjęć: "Zielnik Kurpiowski" Agnieszki Zielewicz

Fot. Agnieszka Zielewicz

Najnowsze wywiady

Maria Weronika Kmoch o wielkanocnych zwyczajach na Kurpiach (wideo)

Na cztery ręce i cztery nogi... Duet organowy Aleksandra Gawrońska-Kozieł i Mariusz Kozieł czyli Colloque des Claviers (wideo)

"Kos" - debiutancka powieść Nastki Drabot. "Kos pojawia się w książce jako ptak i pewna alegoria..." (rozmowa, konkurs)

Gość Mojej Ostrołęki. Maria Weronika Kmoch: "Poznawanie Kurpiowszczyzny daje mi ogromną radość. To miejsce, do którego lubię wracać" (wideo)

Gość Mojej Ostrołęki Dariusz Matuszak o 14-leciu Arkadii. "Pomagamy wyjść z nałogu i pozostać w trzeźwości" (wideo)

Krzysztof Piersa: "Mój rekord grania non stop to 56 godzin bez snu". Dziś uczy, jak wyjść z uzależnienia (wideo)

Pięć lat w inwestycjach gminy Rzekuń. Wójt Bartosz Podolak "Nasza gmina rozwija się bardzo dynamicznie" (wideo)

Byśki, nowe latka, fafernuchy. Czyli o noworocznych zwyczajach na Kurpiach z Czesławą Kaczyńską (wideo)

Przy OCK powołano Ostrołęcką Orkiestrę Kameralną. Tadeusz Wiśniewski: "To było moje marzenie" (rozmowa, wideo)

Ilicz wraca na scenę po 35 latach! "Pierwszy, fantastyczny koncert zagraliśmy w I LO" (rozmowa)

Pisze historie zmarłych. "Wszystko zaczęło się od praprababci Scholastyki, po której odziedziczyłam imię" (rozmowa)

"Sędzia" to debiutancka powieść Oliwii Marczak. - Moja przygoda z literaturą zaczęła się w ostrołęckiej "dziesiątce" (rozmowa)

Kochasz komiks? A może chcesz poznać tę sztukę? Już w sobotę II Ostrołęckie Spotkania Komiksowe! (rozmowa, wideo)

Przed nami wielkie święto biegowe w Ostrołęce! Na Półmaraton Kurpiowski zaprasza Przemysław Dąbrowski (rozmowa)

My, Słowianie. O naszych korzeniach, pogańskich tradycjach i słowiańskiej kulturze rozmawiamy z Arturem Chrostowskim (wideo)

Nowe przedszkola, pensje nauczycieli. Zmiany w ostrołęckich szkołach (rozmowa)

O muzycznych gwiazdach i programie VIII Ostrołęckich Operaliów. Jakub Milewski: "Mam nadzieję, że to będzie niezapomniana edycja" (rozmowa)

Miejsce dla osób z niepełnosprawnością w Cierpiętach. "Nie zrezygnujemy z tego, bo potrzeby są ogromne" (rozmowa)

Ostrołęka powstańcom warszawskim. Dyrektor OCK Tadeusz Wiśniewski zaprasza do wspólnego śpiewania (rozmowa)

W kadrze Anny Suchcickiej. "Najlepsze zdjęcie to takie, którego jeszcze nie zrobiłam" (rozmowa)

Wiceprezydent Anna Gocłowska: "Nawet gdy prezydent jest nieobecny, interesy mieszkańców są zabezpieczone jak należy" (rozmowa)

Tupolev wylądował w redakcji Mojej Ostrołęki. "Wychodzimy na scenę i dajemy z siebie sto procent" (wideo)

Młodzi z Pasją: Tomasz Mierzejek. "Dialektu nauczyłem się, podsłuchując moich dziadków" (wywiad)

Gość Mojej Ostrołęki - Bożena Załęska, dyrektor MBP. "Za rok planujemy kolejny festiwal książki" (wideo)

Ostrołęczanka zdobyła koronę Miss Województwa Mazowieckiego. Amelia Mierzejewska: "Od zawsze łamałam schematy" (rozmowa, zdjęcia)

Agnieszka Zielewicz i jej "Zielnik Kurpiowski". "Fascynuje mnie przyroda, nietuzinkowe krajobrazy doliny Narwi" (rozmowa)

Sabina Malinowska swoje życie związała z ostrołęcką biblioteką: "Przyszłam tu przypadkowo, ale pokochałam to, zostałam" (zdjęcia)

Z wizytą w Muzeum Kasie Biletowej Jerzego Grabowskiego. Ponad tysiąc pamiątek w jednym miejscu (zdjęcia)

Gość Mojej Ostrołęki: dyrektor szpitala Paweł Natkowski o braku rejonizacji, szpitalnym jedzeniu i badaniach profilaktycznych (wideo)

Adam pracuje w zakładzie pogrzebowym i przygotowuje zmarłych do pochówku. "Śmierć da się oswoić" (rozmowa)

Jak smog niszczy zdrowie? Rozmowa z dr Małgorzatą Prusaczyk, kierownikiem oddziału chorób płuc ostrołęckiego szpitala

Iwona Olkowska z Ostrołęki inspiruje tysiące internautów na Instagramie. Jej aranżacje wnętrz robią furorę (rozmowa)

Kino "Jantar" znów w pierwszej lidze, ale czy w Ostrołęce powstanie wreszcie teatr? (rozmowa)

Marcin Meller w redakcji "Mojej Ostrołęki". Rozmowa o nowej książce, Kurpiach i byciu ojcem (wideo)

Niepełnosprawny mężczyzna od kilku lat mieszka w kontenerze. "Nie chcę do DPS-u" (zdjęcia, wideo)

Staszek Orłowski o komiksowej pasji. W mieszkaniu ma setki wyjątkowych pozycji

Kto i dlaczego tworzy murale w Ostrołęce? Rozmowa z Nastką Drabot (zdjęcia)

Golibroda z Ostrołęki. Rafał Marczak teraz dba o zarost i fryzury Norwegów (zdjęcia)

Więcej wywiadów

Wyświetleń: 2357 komentarze: -
09:54, 17.03.2023r. Drukuj