piątek, 29 marca 2024 r., imieniny Wiktoryna, Helmuta, Ostapa

Reklama   |   Kontakt

Kandydaci do samorządu

Aktualności

Kaczyński nazwał "przedstawicielem Kremla" dziennikarza, który zaczynał w radiu "Nadzieja" (oświadczenie redaktora naczelnego "Mojej Ostrołęki")

Całą Polskę obiegła w sobotę wiadomość o tym, że Jarosław Kaczyński nazwał reportera TVN24 Mateusza Grzymkowskiego "przedstawicielem Kremla". Prezes zapewne nie wie, że Grzymkowski pierwszą pracę po studiach znalazł w Diecezjalnym Radiu "Nadzieja" w Łomży.

Mateusz Grzymkowski to doskonały dziennikarz i reporter TVN24. Pracuje na Podlasiu w lokalnej redakcji TVN24 w Białymstoku. W ciągu dnia dociera do wielu miejsc we wschodniej Polsce, także do naszego miasta. Często pojawia się w programie "Dzień na żywo" na antenie TVN24.

Reklama

Pochodzący z Łomży Grzymkowski ukończył Uniwersytet Warszawski i łódzką filmówkę. To świetnie wykształcony młody człowiek, który przygodę z radiem zaczął już w wieku 18 lat. Pierwsze zatrudnienie po studiach znalazł w Diecezjalnym Radiu "Nadzieja" w Łomży, które swoim zasięgiem obejmuje także Ostrołękę i przez wiele lat miało swój oddział w naszym mieście. Po ponad rocznej przygodzie z radiem znalazł pracę w Gazecie Współczesnej, obecnie wydawanej przez spółkę PolskaPress, którą kupił Orlen. Dopiero później trafił do telewizji. Zaczynał w TVP Białystok, jako reporter.  Od  ośmiu lat Grzymkowski związany jest z TVN24. Pracuje w Białymstoku i relacjonuje wydarzenia z Podlasia i okolic.

Wielokrotnie bywał w Ostrołęce. Jako pierwszy w Polsce dotarł na miejsce w pobliże Troszyna, gdzie w 2019 roku zatrzymano uprowadzoną trzyletnią Amelkę i jej matkę. Z ostrołęczanami i przedstawicielem kurii rozmawiał o sytuacji ostrołęckiego dworca autobusowego. W ubiegłym roku o kondycji miasta rozmawiał na pl. Bema z prezydentem Łukaszem Kulikiem, a wiosną bieżącego roku przypominał o niezrealizowanej wielkiej inwestycji PiS na naszym terenie, czyli budowie nowej elektrowni.

Po godzinach Mateusz Grzymkowski jest youtuberem podróżnikiem. Przed kamerą opowiada o przeróżnych miejscach wartych odwiedzenia i poznania ich historii. Bardzo interesują go jednak polskie zakątki. Kocha Podlasie i okolicę i chętnie pokazuje ją w kamerze na swoim kanale "Po prostu Grzymkowski" w serwisie YouTube. Odwiedził także Kurpie, które pięknie zaprezentował w dwóch odcinkach (do obejrzenia tu i tu).

Reklama

"Przedstawiciel Kremla"

Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości kontynuują walkę z mediami, utrudniając już nawet zadawanie pytań. Do skandalu z udziałem Mateusza Grzymkowskiego doszło w sobotę podczas konferencji prasowej w Kopczanach w powiecie augustowskim, w pobliżu granicy z Białorusią. Gdy rozpoczął się czas zadawania pytań przez dziennikarzy, rzecznik PiS Rafał Bochenek stwierdził, że pierwszeństwo powinny mieć kobiety i udzielił głosu reporterce Polsat News. Po wypowiedzi Kaczyńskiego rzecznik PiS zakończył konferencję, uniemożliwiając reporterów TVN24 zadanie pytanie. Mateusz Grzymkowski postanowił więc zadać pytanie pomimo wyłączonego mikrofonu. Prezes PiS postanowił odpowiedzieć, nazywając Grzymkowskiego przedstawicielem Kremla, "bo tylko Kreml chce, żeby Mariusz Błaszczak przestał być ministrem obrony narodowej"- powiedział Jarosław Kaczyński. Reporter TVN24 zapytał Jarosława Kaczyńskiego, czy po odnalezieniu szczątków rakiety pod Bydgoszczą dopiero po czterech miesiącach, nadal ma zaufanie do szefa MON Mariusza Błaszczaka. Chodziło o wniosek opozycji w sprawie wotum nieufności wobec Błaszczaka.

W związku z wypowiedzą Kaczyńskiego, redakcja TVN24 wydała oświadczenie.

"Redakcja TVN24 stanowczo protestuje przeciw nazwaniu dziennikarza zadającego ważne społecznie pytania "przedstawicielem Kremla". To kolejny atak władzy na niezależność mediów i kolejna próba tłumienia krytyki prasowej. Nie przestaniemy zadawać pytań. W interesie społecznym i w imieniu naszych widzów. Na tym polegają konstytucyjne zadania mediów, które są zobowiązane do kontroli instytucji publicznych. W związku z wypowiedzią Jarosława Kaczyńskiego podejmiemy stosowne kroki prawne w obronie naszych dziennikarzy i dobrego imienia TVN."

Reklama

Oświadczenie redaktora naczelnego "Mojej Ostrołęki"

Z Mateuszem Grzymkowskim redakcja "Mojej Ostrołęki" współpracuje od kilku lat. Jestem głęboko rozczarowany i oburzony sposobem, w jaki został potraktowany przez prezesa Kaczyńskiego. Mateusz to doskonały dziennikarz, który konsekwentnie dąży do prawdy i w pełni zasługuje na szacunek, a nie bezpodstawne oskarżenia.

Media są fundamentem każdej demokratycznej społeczności. Jako dziennikarze, mamy obowiązek informować opinię publiczną, zadawać trudne pytania władzy. To jest nasza rola i nie powinniśmy pozwolić, aby ta rola była ograniczana lub podważana.

Bardzo szanuję i doceniam pracę Mateusza. Solidaryzuję się z redakcją TVN24 i stanowczo sprzeciwiam się wszelkim próbom ograniczenia działalności mediów w Polsce. W tych trudnych czasach musimy wszyscy trzymać się razem i bronić prawdziwej wolności prasy.

Krzysztof Chojnowski

redaktor naczelny "Mojej Ostrołęki"

 

Na zdjęciu: Mateusz Grzymkowski, fot. kadr YouTube

Wyświetleń: 16252 komentarze: -
23:19, 27.05.2023r. Drukuj