Trwają negocjacje z 52-latkiem podejrzewanym o zabójstwo swojego krewnego. Posesja jest otoczona przez antyterrorystów, ale mężczyzna, który posiada broń, nie reaguje na polecenia i nie podjął rozmowy z policyjnym negocjatorem.
Prokurator Brodowski przekazał TVN24, że "mężczyzna nie podejmuje prób kontaktu z policyjnymi negocjatorami i nie daje się przekonać".
Reklama
- Nadal nie możemy wejść na teren posesji - powiedział w rozmowie z TVN24 rzecznik prokuratury.
W niewielkiej wsi Księży Lasek koło Myszyńca doszło do dramatycznych wydarzeń, które wstrząsnęły lokalną społecznością. W piątkowe popołudnie 52-letni mężczyzna wszedł na prywatną posesję i zastrzelił 47-letniego krewnego z broni długiej, trafiając go w głowę. Policja, po otrzymaniu zgłoszenia, natychmiast otoczyła miejscowość, a na miejscu pojawiły się jednostki antyterrorystyczne oraz policyjny negocjator.
Na razie nie wiadomo, jak 52-latek zdobył broń, gdyż nie posiadał on stosownego pozwolenia. Pomimo prób nawiązania kontaktu przez negocjatora policyjnego, podejrzany do tej pory nie odpowiada na wezwania i nie wyraża chęci podjęcia rozmów. Mieszkańcy wsi, zaniepokojeni swoim bezpieczeństwem, czekają na dalsze informacje i to, kiedy będą mogli bezpiecznie wrócić do swoich domów.
Prokuratura nadzoruje działania policji mające na celu zakończenie sytuacji bez dalszych ofiar. Jak podkreślają przedstawiciele służb, priorytetem jest zabezpieczenie życia i zdrowia innych mieszkańców oraz policjantów działających na miejscu zdarzenia. Trwa zbieranie informacji i dowodów, które pomogą wyjaśnić motywy działania podejrzanego oraz okoliczności, które doprowadziły do tej tragicznej sytuacji.
Zobacz zdjęcia:
Zabójstwo w Księżym Lasku k. Myszyńca
Więcej zdjęć: Zabójstwo w Księżym Lasku k. Myszyńca
Wyświetleń: 19583 | komentarze: - | 20:10, 23.08.2024r. |