Awaria ostrołęckiej elektrowni spowodowała brak prądu i ciepła nie tylko w całym byłym województwie ostrołęckim, ale także na sporym obszarze północno-wschodniej Polski. Wydarzyło się to w zimie stulecia, przy temperaturze około minus 30 stopni Celsjusza!
Zima stulecia - to tyleż powszechne, co nieprecyzyjne określenie. W XX wieku było co najmniej kilka zim określanych w ten sposób. Najczęściej zimą stulecia określana była i opisywana ta z przełomu roku 1978 i 1979 - głównie za sprawą rekordowych opadów śniegu, skutkujących zresztą wiosennymi powodziami, które dotknęły także Ostrołękę.
Tymczasem dużo zimniejsza, choć z mniejszymi opadami śniegu, była zima z przełomu 1986 i 1987. Rekordowo mroźny był styczeń 1987 roku.
Jak czytamy w Wikipedii był to "jeden z najzimniejszych miesięcy w historii polskiej meteorologii. W wielu miejscach Polski ten miesiąc miał średnią temperaturę poniżej − 10 stopni Celsjusza (w Białymstoku średnia miesięczna wyniosła − 15,1 stopni Celsjusza)".
W wielu miejscach wystąpiły 30-stopniowe mrozy, np. − 34,6 stopni w Białymstoku (30 stycznia), − 33,9 stopni w Kielcach (8 stycznia), −32,2 stopni w Lublinie (8 stycznia), −31,0 w Rzeszowie (14 stycznia), − 31,0 stopni w Warszawie (8 stycznia), − 30,3 stopni w Łodzi, − 30,0 w Olsztynie (7 stycznia), −30 stopni w Szczecinie (14 stycznia) - czytamy w Wikipedii.
Nie mamy danych historycznych z Ostrołęki, ale powyższe wskazują, że około - 30 stopni Celsjusza musiało być także 8 stycznia 1987 roku w naszym mieście. Tego dnia, z powodu mrozów doszło do poważnej awarii w Zespole Elektrowni "Ostrołęka".
"Awaria (...) pozbawiła miasto i województwo na kilka godzin energii elektrycznej. Przerwa w dopływie prądu była przyczyną m.in. zatrzymania i wychłodzenia sieci ciepłowniczej. Spowodowało to gwałtowny spadek temperatury w mieszkaniach oraz liczne uszkodzenia systemu grzewczego (popękane kaloryfery)" - podaje w swoich "Dziejach Ostrołęki 1944-2000" Jerzy Kijowski.
O awarii, która sparaliżowała miasto i region przy trzydziestostopniowym mrozie możemy przeczytać także w jednym z archiwalnych wydań "Tygodnika Ostrołęckiego". W numerze z 25 stycznia 1987 roku ukazał się reportaż Kazimierza Nowaka "W gorączce zimy" opisujący co działo się tego feralnego dnia w Ostrołęce.
Zacytujmy fragmenty, pamiętając jednak, że tekst - zgodnie z ówczesną linią ideową - kładzie nacisk przede wszystkim na heroiczną walkę z awarią:
Zaczęło się nagle i niespodziewanie. Wyłączenie energii, brak ciepłej wody, stygnące kaloryfery w i tak niedogrzanych mieszkaniach i telefony do WPEC, SM, redakcji, administracji osiedli.
Poważna awaria w ZEO - plotka rozeszła się po mieście błyskawicznie. Temperatura za oknami dwadzieścia kilka stopni poniżej zera. To już nie żarty (...).
Przez kilka dni nie będzie światła i ciepła - leci z ust do ust - trzeba zrobić zakupy mleka i chleba, ciepło ubierać dzieci.
W sklepach zaczyna się ruch. Chleb i mleko znikają w tempie błyskawicznym.
- Nie ma powodów do paniki - informuje przez telefon prezydent miasta, Stanisław Zaczkowski. Rzeczywiście jest sytuacja nadzwyczajna, ale myślę, że za kilka godzin wszystko będzie już normalnie.
W ten sposób Kazimierz Nowak opisywał co działo się w mieście pozbawionym prądu i ciepła. Nawiasem mówiąc, jak widać byliśmy wtedy jednak lepiej przygotowani na takie sytuacje. Dziś bez prądu pewnie nie kupilibyśmy nawet chleba i mleka... Wszak kasy fiskalne by nie działały. To jednak tylko dygresja. Wróćmy do tekstu "Tygodnika". Jego autor - już po wszystkim - jest także w elektrowni, gdzie rozmawia z jej dyrektorem Zdzisławem Tkaczewskim i jego zastępcą Stansiławem Tomczykiem - o samej awarii, jej skutkach i możliwych, na szczęście zażegnanych, konsekwencjach.
W reportażu "W gorączce zimy" czytamy:
- Rano, jak co dzień wykonałem rutynowe czynności i przechodziłem do głównego budynku. Była 8.15. Wokół nastąpiła złowroga cisza. A cisza dla energetyka to tragedia. Po kilku minutach stanęły urządzenia. Turbiny najpierw dygotały jak na sprężynach, potem przestały pracować. Jak dyrektorem trzynaście lat jestem, czegoś podobnego w tej elektrowni nie przeżywałem. Okazało się - mówi dyrektor Tkaczewski - że nastąpiła poważna awaria w centralnym systemie energetycznym i naszą elektrownię ,,wyrzuciło". Zostaliśmy bez prądu, jak szewc bez butów.
- Najważniejsze było otrzymanie energii z zewnạtrz, żeby nie dopuścić do całkowitego zamarznięcia i unieruchomienia elektrowni, wszystkich małych i większych zespołów. Skutki mogłyby być niewyobrażalne.
Energii elektrycznej pozbawione jest województwo ostrołęckie, Łomża, Olsztyn, Białystok.
- To oczekiwanie na niezbędną nam, szczyptę energii przeżywaliśmy jak koszmar - wspomina po kilku dniach z-ca dyrektora d/s technicznych Stanisław Tomczyk. Nikt nic nie mówił, ale wszyscy głęboko czuliśmy jakie mogą być następstwa. Były to najtrudniejsze chwile. Wałami tụrbogeneratorów kręciliśmy ręcznie, żeby nie dopuścić do ich wykrzywienia. Wówczas bowiem kilka miesięcy mielibyśmy z "głowy".
Artykuł w "Tygodniku Ostrołęckim" kończą takie dwa akapity:
W piątek rano w radiu podano, że na skutek awarii w elektrowni ostrołęckiej energii elektrycznej pozbawiony został północno-wschodni obszar kraju.
- To trochę denerwuje, przede wszystkim tych, którzy całą energię i poświęcenie oddali sprawie jak najszybszego zażegnania powstałej sytuacji, nie szczędzili wysiłków by nie tylko w naszym województwie ale wszędzie tam, gdzie dostarczamy energię było jasno. Byliśmy ofiarami a nie winowajcami - dodaje na zakończenie rozmowy dyrektor Stanisław Tomczyk.
A redaktor Kazimierz Nowak kwituje całość króciutkim odautorskim komentarzem: "Ot, życie, ot zima...".
A może pamiętacie te wydarzenia i tę zimę sprzed 38 lat? Zachęcamy do podzielenia się wspomnieniami. Poniżej znajdziecie też archiwalne nagranie jednego z Dzienników Telewizyjnych ze stycznia 1987 roku. Wprawdzie nie ma w nim wzmianki o awarii ostrołęckiej elektrowni, ale daje wyobrażenie o tamtej zimie...
Wyjątkowo mroźny styczeń 1987 roku przypomniał kilka dni temu Związek Kurpiów - publikując na swoim profilu facebookowym zdjęcie wykonane przez Sławomira Olzackiego. I jednocześnie inspirując nas do przypomnienia historii awarii ostrołęckiej elektrowni.
Piotr Ossowki
Fot. Kadr z You Tube
Wyświetleń: 7493 | komentarze: - | 08:19, 09.01.2025r. |