niedziela, 22 czerwca 2025 r., imieniny Pauliny, Flawiusza, Agenora

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Walentynkowy wywiad z Krystyną i Jerzym Grabowskimi. "Umawialiśmy się na wiadukcie, bo kolej żyła i żyje w naszych sercach" (zdjęcia, wideo)

Z okazji walentynek przygotowaliśmy romantyczny wywiad z Krystyną i Jerzy Grabowskimi. Pytamy ich o receptę na długoletni związek, o to, gdzie chodzili na randki i jakimi prezentami obdarowywali się w młodości. Przeglądamy także stare fotografie.

Przeglądając social media chyba nic nie rozczula bardziej niż zdjęcia małżeństw z długoletnim stażem, które trzymają się za ręce. W dzisiejszych czasach tyle słyszy się o nieudanych związkach i rozwodach. Obrazki ukazujące szczęśliwych seniorów napawają optymizmem i budzą nadzieję, że jeśli okazujemy uczucia i ze sobą szczerze rozmawiamy, to nasz związek przetrzyma próbę czasu.

Bohaterowie naszego wywiadu to małżeństwo z pokaźnym stażem, które doczekało się dzieci i wspaniałych wnucząt - to Krystyna i Jerzy Grabowscy. Na końcu artykułu znajduje się wideo. Obejrzyjcie je i poczujcie walentynkowy nastrój. Poniżej znajduje się kilka wątków z naszej rozmowy. Zapraszamy do czytania i oglądania. 

Gdzie w Ostrołęce chodziło się na randki?

Państwo Grabowscy w lipcu tego roku będą obchodzić 45 rocznicę ślubu. Mimo ujemnej temperatury udaliśmy się z kamerą na wiadukt kolejowy. To wyjątkowy punkt dla państwa Grabowskich, ponieważ tam spędzili wiele dni i wieczorów, trzymając się za ręce. 

- To nasze miejsce. Często się tu spotykaliśmy. Tutaj na wiadukcie i na skwerku kolejowym. Przyjeżdżaliśmy tu rowerami. To jest dla nas sentymentalne miejsce. Mieliśmy tutaj nasz punkt schadzek. Długo czekałem, aż moja przyszła żona się tutaj zjawi - spóźniała się. My jesteśmy z rodzin kolejarskich, ten element jest z nami i pozostanie tak do końca życia. A teraz serce rośnie, jak przychodzimy tu z dziećmi, wnukami czy z grupami, które odwiedzają moje muzeum z pamiątkami kolejarskimi. Kolej żyje w naszych sercach. Pierwszy raz udzielamy tutaj wywiadu, ale czujemy wzruszenie i drżenie. Wspomnienia powróciły - mówią państwo Grabowscy.

Wiadukt to z pewnością miejsce pełne wspomnień. A jakie były inne miejsca, do których kiedyś chodziło się na randki.

- Była taka kawiarnia nad Narwią. Przychodziliśmy tam. Pamiętam, że były tam takie pyszne galaretki z owocami i kremem. Spędzaliśmy tam czas we dwoje - mówi Krystyna.

- Wybieraliśmy się jeszcze do parku albo nad rzekę. Spędzaliśmy też czas na Wojciechowicach. Trenowałem kolarstwo i tam miałem siedzibę. Krysia na mnie czekała aż skończę by spędzić ze mną czas - dodaje Jerzy.

Zaręczyny i piękny pierścionek

Przyszła pora na zaręczyny. Jerzy zdecydował się na zakup pięknego pierścionka z kuleczkami. Krystyna nadal go ma. Jest on ponadczasowy. Gdy spogląda na tę biżuterię, ożywają wspomnienia.

- Oczywiście był tradycyjny pierścionek zaręczynowy. Nie było to proste, bo to był spory wydatek, ale były możliwości. Kiedyś chłopcy mogli zarobić pieniądze w wakacje na przykład na budowie. I można było kupić pierścionek albo pojechać na Mazury - wspomina Jerzy.

- Pierścionek mi się podobał, był niespotykany, ale w moim guście - opowiada z uśmiechem Krystyna.

Ślub i suknia z trenem

Po zaręczynach przyszła pora na jeden z najważniejszych dni w życiu państwa Grabowskich. Mowa oczywiście o ślubie. Tak się składa, że państwo Grabowscy w tym roku będą obchodzili 45 rocznicę ślubu. Jak wspominają ten dzień?

- Dla nas był to szczególny rok i dzień, bo lipiec 1980 roku. Myślę, że nie trzeba tłumaczyć. Dla każdego Polaka był to bardzo ważny rok. Takie wydarzenie zostaje w pamięci. Bogu dziękować, że dożyliśmy tej pięknej rocznicy - mówi Jerzy.

Jak wiadomo dla każdej panny młodej ważnym tematem jest suknia ślubna. Kiedyś nie było takiego wyboru, jak teraz. 

- Miałam bardzo długą suknię z trenem. Nasza taka kuzynka Jola, która teraz już ma 50 lat, szła za mną. Trzymała mi z tyłu tren, była ubrana w białą sukieneczkę - wspomina Krystyna.

Najlepsze prezenty, czyli jak Jerzy kupił Krysi obraz

Każdy lubi być obdarowywany prezentami. Mogą być one praktyczne, udane albo takie, które pamięta się do końca życia. Takim prezentem jest z pewnością obraz.

- Od męża dostałam jeszcze przed ślubem  pierścionek srebrny z bursztynkiem. Pamiętam też piękny obraz. Mam go do tej pory. Jest on obsadzony w białe ramy i przedstawia zielone kwiaty z żółtymi odcieniami - relacjonuje Krystyna.

- To kwiaty w kolorach nadziei i przyszłości. To był szalony prezent jak na tamte lata. Myślę, że prezent w postaci obrazu dla dziewczyny, dla przyszłej żony był postrzegany mało poważnie, trochę śmiesznie. Może różnie, nawet przez rodziców mojej wybranej. Ale takie prezenty sentymentalne są najlepsze. Zostaną po nas. Jeśli chodzi o mój prezent, bo ja już odpowiem od razu, jednym tchem, żeby zakończyć, to dla mnie największym prezentem, jaki dostałem od swojej małżonki i od losu są nasze dzieci - mówi ze wzruszeniem Jerzy.

Love story i Beata z Albatrosa

Chyba każda para ma też swoją ukochaną piosenkę i film. W tamtych czasach niezwykłą piosenką była "Beata z Albatrosa". Ten utwór był ważny także w mojej rodzinie. Moi dziadkowie nazwali swoją córkę - Beata. A państwo Grabowscy przetańczyli przy tej piosence wiele godzin.

- Naszym ulubionym filmem jest "Love Story". To jeszcze z młodzieńczych lat, kiedy oglądaliśmy go na Fortach Bema. Często oglądamy powtórki. Ulubiona piosenka to z pewnością "Beata z Albatrosa". Planujemy w tym roku wybrać się do Augustowa, żeby odświeżyć nasze wspomnienia - mówi Krystyna.

- My ten film oglądaliśmy jako młodzi ludzie. Polecam go wszytskim i młodym, i starym. On jest niezwykle poruszający, mówi o zachorowaniu na nowotwór. Wtedy to była rzecz nieznana. Sama zabawa w śnieżki i ta melodia przewodnia tego filmu... Moja żona miała tak natarte policzki śniegiem, że już nie chciała tej piosenki słuchać - śmieje się Jerzy i dodaje: piosenka to oczywiście "Beata z Albatrosa" i cała twórczość Laskowskiego, to są nasze czasy i tego nikt nam nie odbierze - dodaje.

Wspomnień czar. Fotografie z tamtych lat

Uwielbiamy grzebać w starych albumach rodzinnych i patrzeć na zmieniającą się modę i ludzkie twarze. Państwo Grabowscy zabrali kilka fotografii, które wykonane były w ich czasach młodości i nie tylko. Te, o których wspominamy, możecie zobaczyć w naszym wideo. Na końcu artykułu zamieściliśmy także kilka zdjęć z prywatnego archiwum małżeństwa.

- Tutaj jesteśmy na takiej zabawie szkolnej jeszcze w czwartej klasie technikum, chyba w szkole u Jerzego. To była taka potańcówka. Tutaj natomiast jesteśmy po meczu, wracamy, gdzie Jerzy grał wtedy w piłkę ręczną. Wracamy zmęczeni po meczu - mówi Krystyna.

- Oczywiście ja po graniu, a żona po kibicowaniu - śmieje się Jerzy.

Zobaczcie wideo

Wysłuchajcie całego wywiadu. Dowiecie się między innymi, kto lepiej gotuje i co w sobie lubią państwo Grabowscy.

A Wam drodzy Czytelnicy, z okazji walentynek, życzymy, byście zawsze byli  uśmiechnięci i zawsze trzymali się za ręce, tak mocno jak nasi rozmówcy.

Pamiętajcie także, że o miłości warto mówić nie tylko 14 lutego!

Zobacz zdjęcia:
Krystyna i Jerzy Grabowscy (fot. archiwum prywatne)

Więcej zdjęć: Krystyna i Jerzy Grabowscy (fot. archiwum prywatne)

Oliwia Ziemak

Najnowsze wywiady

"Śmierć zawsze jest tuż obok". Moja codzienność na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym (rozmowa)

Walentynkowy wywiad z Krystyną i Jerzym Grabowskimi. "Umawialiśmy się na wiadukcie, bo kolej żyła i żyje w naszych sercach" (zdjęcia, wideo)

Adam pracuje w zakładzie pogrzebowym i przygotowuje zmarłych do pochówku. "Śmierć da się oswoić" (rozmowa)

Pisze historie zmarłych. "Wszystko zaczęło się od praprababci Scholastyki, po której odziedziczyłam imię" (rozmowa)

Nowy rok szkolny za pasem. Prezydent Paweł Niewiadomski: "Nasze szkoły są przygotowane. Będzie i papier do drukarek" (wideo)

Maria Weronika Kmoch o wielkanocnych zwyczajach na Kurpiach (wideo)

Na cztery ręce i cztery nogi... Duet organowy Aleksandra Gawrońska-Kozieł i Mariusz Kozieł czyli Colloque des Claviers (wideo)

"Kos" - debiutancka powieść Nastki Drabot. "Kos pojawia się w książce jako ptak i pewna alegoria..." (rozmowa, konkurs)

Gość Mojej Ostrołęki. Maria Weronika Kmoch: "Poznawanie Kurpiowszczyzny daje mi ogromną radość. To miejsce, do którego lubię wracać" (wideo)

Gość Mojej Ostrołęki Dariusz Matuszak o 14-leciu Arkadii. "Pomagamy wyjść z nałogu i pozostać w trzeźwości" (wideo)

Krzysztof Piersa: "Mój rekord grania non stop to 56 godzin bez snu". Dziś uczy, jak wyjść z uzależnienia (wideo)

Pięć lat w inwestycjach gminy Rzekuń. Wójt Bartosz Podolak "Nasza gmina rozwija się bardzo dynamicznie" (wideo)

Byśki, nowe latka, fafernuchy. Czyli o noworocznych zwyczajach na Kurpiach z Czesławą Kaczyńską (wideo)

Przy OCK powołano Ostrołęcką Orkiestrę Kameralną. Tadeusz Wiśniewski: "To było moje marzenie" (rozmowa, wideo)

Ilicz wraca na scenę po 35 latach! "Pierwszy, fantastyczny koncert zagraliśmy w I LO" (rozmowa)

Pisze historie zmarłych. "Wszystko zaczęło się od praprababci Scholastyki, po której odziedziczyłam imię" (rozmowa)

"Sędzia" to debiutancka powieść Oliwii Marczak. - Moja przygoda z literaturą zaczęła się w ostrołęckiej "dziesiątce" (rozmowa)

Kochasz komiks? A może chcesz poznać tę sztukę? Już w sobotę II Ostrołęckie Spotkania Komiksowe! (rozmowa, wideo)

Przed nami wielkie święto biegowe w Ostrołęce! Na Półmaraton Kurpiowski zaprasza Przemysław Dąbrowski (rozmowa)

My, Słowianie. O naszych korzeniach, pogańskich tradycjach i słowiańskiej kulturze rozmawiamy z Arturem Chrostowskim (wideo)

Nowe przedszkola, pensje nauczycieli. Zmiany w ostrołęckich szkołach (rozmowa)

O muzycznych gwiazdach i programie VIII Ostrołęckich Operaliów. Jakub Milewski: "Mam nadzieję, że to będzie niezapomniana edycja" (rozmowa)

Miejsce dla osób z niepełnosprawnością w Cierpiętach. "Nie zrezygnujemy z tego, bo potrzeby są ogromne" (rozmowa)

Ostrołęka powstańcom warszawskim. Dyrektor OCK Tadeusz Wiśniewski zaprasza do wspólnego śpiewania (rozmowa)

W kadrze Anny Suchcickiej. "Najlepsze zdjęcie to takie, którego jeszcze nie zrobiłam" (rozmowa)

Wiceprezydent Anna Gocłowska: "Nawet gdy prezydent jest nieobecny, interesy mieszkańców są zabezpieczone jak należy" (rozmowa)

Tupolev wylądował w redakcji Mojej Ostrołęki. "Wychodzimy na scenę i dajemy z siebie sto procent" (wideo)

Młodzi z Pasją: Tomasz Mierzejek. "Dialektu nauczyłem się, podsłuchując moich dziadków" (wywiad)

Gość Mojej Ostrołęki - Bożena Załęska, dyrektor MBP. "Za rok planujemy kolejny festiwal książki" (wideo)

Ostrołęczanka zdobyła koronę Miss Województwa Mazowieckiego. Amelia Mierzejewska: "Od zawsze łamałam schematy" (rozmowa, zdjęcia)

Agnieszka Zielewicz i jej "Zielnik Kurpiowski". "Fascynuje mnie przyroda, nietuzinkowe krajobrazy doliny Narwi" (rozmowa)

Sabina Malinowska swoje życie związała z ostrołęcką biblioteką: "Przyszłam tu przypadkowo, ale pokochałam to, zostałam" (zdjęcia)

Z wizytą w Muzeum Kasie Biletowej Jerzego Grabowskiego. Ponad tysiąc pamiątek w jednym miejscu (zdjęcia)

Gość Mojej Ostrołęki: dyrektor szpitala Paweł Natkowski o braku rejonizacji, szpitalnym jedzeniu i badaniach profilaktycznych (wideo)

Adam pracuje w zakładzie pogrzebowym i przygotowuje zmarłych do pochówku. "Śmierć da się oswoić" (rozmowa)

Jak smog niszczy zdrowie? Rozmowa z dr Małgorzatą Prusaczyk, kierownikiem oddziału chorób płuc ostrołęckiego szpitala

Iwona Olkowska z Ostrołęki inspiruje tysiące internautów na Instagramie. Jej aranżacje wnętrz robią furorę (rozmowa)

Kino "Jantar" znów w pierwszej lidze, ale czy w Ostrołęce powstanie wreszcie teatr? (rozmowa)

Marcin Meller w redakcji "Mojej Ostrołęki". Rozmowa o nowej książce, Kurpiach i byciu ojcem (wideo)

Niepełnosprawny mężczyzna od kilku lat mieszka w kontenerze. "Nie chcę do DPS-u" (zdjęcia, wideo)

Staszek Orłowski o komiksowej pasji. W mieszkaniu ma setki wyjątkowych pozycji

Kto i dlaczego tworzy murale w Ostrołęce? Rozmowa z Nastką Drabot (zdjęcia)

Golibroda z Ostrołęki. Rafał Marczak teraz dba o zarost i fryzury Norwegów (zdjęcia)

Więcej wywiadów

Wyświetleń: 7067 komentarze: -
08:47, 14.02.2025r. Drukuj