24 marca 1794 roku na Rynku Głównym w Krakowie Tadeusz Kościuszko złożył uroczystą przysięgę, ogłaszając tym samym akt powstania narodowego, znanego w historii jako kościuszkowskie właśnie.
Ta data podawana jest jako „ogłoszenie insurekcji kościuszkowskiej” ale faktycznie powstanie wybuchło wcześniej. Za faktyczną datę rozpoczęcia powstania historycy uznają 12 marca 1794. A za miejsce - Ostrołękę.
To właśnie 12 marca 1794 Antoni Madaliński odmówił redukcji I Wielkopolskiej Brygady Kawalerii Narodowej i poprowadził ją z Ostrołęki w kierunku Krakowa
Wydarzenie to upamiętnia znajdująca się na placu Bema tablica, na której czytamy „W pobliżu tego miejsca stał dom, w którym stacjonował sztab I Brygady Kawalerii Narodowej pod dowództwem brygadiera Antoniego Madalińskiego. Brygada swoim wymarszem w dniu 12 marca 1794 z Ostrołęki w kierunku Krakowa zapoczątkowała wybuch powstania kościuszkowskiego".
Most w Ostrołęce też oczywiście nie przypadkiem nosi imię Antoniego Madalińskiego.
O tej - nieco chyba w naszym mieście zapomnianej rocznicy - pamiętała posłanka Żaneta Cwalina-Śliwowska, która dziś wspólnie z Ewą Kalbarczyk - wiceprezeską Stowarzyszenia Polska 2050 - złożyła kwiaty pod tablicą upamiętniającą wymarsz wojsk Madalińskiego z Ostrołęki.
- Polska 2050 utożsamia się z ideą kościuszkowską i samą postacią Tadeusza Kościuszki, który wyprzedzał swoimi poglądami swoje czasy. Przede wszystkim mówił o równości. Zarówno w Polsce, gdzie walczył o równość chłopów, jak i w Stanach Zjednoczonych, gdzie także walczył i gdzie mówił o równości rdzennych Amerykanów, o równości niewolników - mówiła posłanka Cwalina-Śliwowska.
Poniżej przypominamy artykuł autorstwa Grzegorza Korsaka, krótko przedstawiający historię powstania kościuszkowskiego na naszym terenie
Zaczęło się w Ostrołęce 12 marca
Przygotowania do powstania
Głównym ośrodkiem koncentrującym życie emigracyjne były Drezno i Lipsk. W tych miastach przebywał "triumwirat’’ przygotowujący narodowy zryw. W jego skład wchodzili: gen. Tadeusz Kościuszko, Hugo Kołłątaj i Ignacy Potocki. Kościuszkę, ze względu na doświadczenia wojenne o niepodległość Stanów Zjednoczonych, wyznaczono na dowódcę powstania.
Bunt kawalerzystów w Ostrołęce, wybuch powstania i pierwsze sukcesy
Otto Andrejewicz Igelstrom, generał oraz ambasador rosyjski w Warszawie uzyskawszy informację o przygotowaniach do zbrojnego powstania wydał zarządzenie przyśpieszenia redukcji wojsk polskich (z 15 do 7,5 tys.), przewidzianą uchwałami sejmu rozbiorowego w Grodnie. Decyzji tej nie podporządkował się dowódca stacjonującej w Ostrołęce I Brygady Kawalerii Wielkopolskiej, brygadier Antonii Madaliński, który nocą 12 marca 1794 r. wraz ze swoimi kawalerzystami wyruszył lasami przez zabór pruski do Krakowa (Mławę, Wyszogród, Sochaczew). Po drodze przyłączyli się do niego liczni ochotnicy z Puszczy Zielonej, uzbrojeni w samopały, kosy i piki. Z ochotników Madaliński utworzył oddział pieszy. Nad pozostałymi oddziałami brygady w Ostrołęce dowództwo objął wicebrygadier Michał Piotrowski, a w późniejszym okresie oddelegowany z Warszawy wicebrygadier Jan Henryk Dąbrowski.
Igelstrom zarządził pościg za zbuntowaną brygadą oraz wydał rozkaz koncentracji pod Warszawą wszystkich wojsk rosyjskich znajdujących się na terenie Polski. Podczas gdy żołnierze rosyjscy opuścili Kraków, Kościuszko przybył do dawnej stolicy. Tutaj 24 marca w obecności mieszkańców i wojska, ogłasza akt powstania. W ciągu tygodnia zdołał skupić wokół siebie 4 tysiące regularnych żołnierzy i 2 tysiące kosynierów.
W tym czasie Prusy, drugi z zaborców, wywiązując się z wcześniejszych zobowiązań, udzielają Rosjanom zbrojnej pomocy. 1 kwietnia od strony północnej podjęły próbę zdobycia Ostrołęki. Jej obrońcy zniszczyli jednak część mostu na rzece Narwi, co zmusiło Prusaków do wycofania się. Po tym fakcie Prusacy próbowali nakłonić obrońców do współpracy, po odrzuceniu tej propozycji spalili resztę mostu i wycofali się.
Sukces również odniósł maszerujący w kierunku Warszawy Kościuszko. 4 kwietnia pokonał wojska rosyjskie pod Maciejowicami. Wieść o tym zwycięstwie zmobilizował do działania warszawskich mieszczan, którzy nie chcąc czekać na Kościuszkę, 17 kwietnia pod wodzą szewca Jana Kilińskiego, chwycili za broń i rozgromili stacjonujące w Warszawie wojska rosyjskie. Zwycięstwa wojsk powstańczych zaniepokoiły samego króla Prus, Fryderyka III Wilhelma, który osobiście objął dowództwo nad armią i ruszył na pomoc rosyjskim sojusznikom. Koncentracja dużych sił wojskowych, szczególnie na terenie Puszczy Zielonej (wchłoniętej przez Prusy w czasie II zaboru) nie umknęła uwadze wywiadowi Kościuszki. W obliczu pojawienia się od ujścia rzeki Omulew do linii Biebrzy po Ossowiec dywizji pod dowództwem gen. Guntera, Kościuszko wysłał dla wzmocnienia obrony Ostrołęki w maju i czerwcu ponad 200 żołnierzy, 500 pospolitaków i kilka armat. Do oddziałów wojskowych przyłączyli się także ochotnicy z miasta i okolic, a także dalszych miejscowości, takich jak Łomża, Nur i Różan. Ochotnicy odegrali wielką rolę w budowie umocnień fortyfikacyjnych, szczególnie w rejonie Kępy Dzbenińskiej. Doskonałe przygotowanie miasta do obrony sprawiło, że kolejne próby jego zdobycia przez wojska pruskie nie powiodły się, a Ostrołęka stała się bazą wypadową dla oddziałów partyzanckich dowodzonych przez generała Andrzeja Karwowskiego do Puszczy Zielonej, Augustowskiej i Prus Wschodnich. Miejsce na odpoczynek mogły tu też znaleźć oddziały kawaleryjskie patrolujące linię Narwi. Zasługi obrońców Ostrołęki nie uszły uwadze Kościuszki, który awansował dowódcę obrony miasta Aleksandra Zielińskiego do stopnia generała majora.
Tymczasem w innej części kraju połączone siły prusko-rosyjskie pokonały powstańców w bitwach pod Szczekocinami i Chełmem, co zmusiło Kościuszkę do zgrupowania większości sił w Warszawie. W sierpniu wojska zaborcze przystąpiły do generalnego szturmu stolicy. Jednak wybuch powstania w Wielkopolsce zmusił Fryderyka III do wycofania się na zachód. Wycofali się też Rosjanie i stanęli na linii Pilicy. Kościuszko postanowił rozbić cofającego się wroga w polu. Do starcia doszło 10 października pod Maciejowicami. Niestety wojska powstańcze poniosły klęskę, a ranny Kościuszko dostał się do niewoli. Inicjatywa militarna ostatecznie przechodzi w ręce zaborców.
W drugiej połowie października na Ostrołękę uderzają wojska rosyjskie gen. Romana Anrepa i zmuszają jej obrońców do wycofania się. Jednocześnie siły polskie zostały otoczone przez Prusaków w pobliskim Nowogrodzie i zmuszone do kapitulacji. Był to koniec walk powstańczych na tym terenie. 5 listopada wojska rosyjskie wkroczyły do Warszawy mordując cywilnych mieszkańców dzielnicy Pragi, a generał Wawrzecki uciekł ze stolicy, następnie 16 listopada dostał się do niewoli pod Radoszycami. Reszta wojsk ulega rozproszeniu. Powstanie upadło.
Skutki powstania
Powstanie Kościuszkowskie będące dla narodu polskiego wielką lekcją patriotyzmu, pomimo jego bohaterstwa, zakończyło się klęską. Pokazało jednak światu, że Polacy tak łatwo nie dadzą się zniewolić silniejszym od siebie sąsiadom.
I jeszcze fragment książki „Marsz Madalińskiego” Wacława Tokarza:
Najprawdopodobniej już 12-go, a może 13-go wyruszył Madaliński w kierunku na Przasnysz. Oprócz jego brygady i szwadronu porucznika Zielińskiego szło z nim trochę szlachty i ochotników, którymi uzupełniał stany swoich szwadronów. Prowadził ze sobą cztery małe działka, zabrane w Nowogrodzie. Tabor miał mały, gdyż większość wozów pozostała w miejscach postoju szwadronów. Brygada szarf maszerowała, jak twierdzili idący jej śladami wywiadowcy rosyjscy. Bezpośrednio za Madalińskim ruszyły małe oddziałki karabinierów jamburskich, które poprzednio zbliżyły się do jego szwadronów w celach zaciągowych. Dowodził nimi pułkownik Obrezkow. Oddział jego wzmocniono szybko batalionem piechoty, który wyszedł z Warszawy i maszerował przez Pułtusk, Maków za Przasnysz. Cała ta obława była bezcelowa, gdyż opierała się na przypuszczeniu, że Madaliński pójdzie ku południowi przez terytorium Rzeczypospolitej. Skończyło się na tym, że Bagriejew zabierał magazyny brygady w miejscach jej postoju i brał do niewoli pozostawionych tam szeregowych. Obrezkow zatrzymał się w Lesznie pod Przasnyszem. W Przasnyszu Madaliński zaciągnął garść Kurpiów, którzy odtąd stanowili oddziałek jego strzelców pieszych. 14 marca po długim, ciężkim marszu stanął w Mławie, gdzie władze miejskie i ludność przyjęły brygadę owacyjnie…
Zobacz zdjęcia:
Złożenie kwiatów pod tablicą upamiętniającą wymarsz wojsk MadalińskiegoWięcej zdjęć: Złożenie kwiatów pod tablicą upamiętniającą wymarsz wojsk Madalińskiego
Wyświetleń: 3912 | komentarze: 18 | 14:28, 12.03.2025r. | ![]() |
Mam nadzieję że w razie jakiegokolwiek konfliktu nasi politycy jako pierwsi pójdą na front wraz z rodzinami. W końcu to najwięksi patrioci.
Jeżeli to rzeczywiście z potrzeby serca to BRAWO, ale jak tylko się pokazać i polansować, żeby mówili to słabo
Polecam wszystkim film "Kos", właśnie o tym powstaniu, choć Kościuszko jest tam raczej postacią drugoplanową... Obejrzenie niejako OBOWIĄZKOWE dla osób refleksyjnych i otwartych na nowości... Odtwórca głównej roli ma twarz do złudzenia przypominającą chwilami naszego Pawła Opęchowskiego, gdybym nie była wtedy z koleżanką, która to potwierdziła, sama bym sobie nie uwierzyła...Ot, tak koincydencja, jedna z wielu zapewne... Pozdrawiam.
Panowie '' dziennikarze'' jeśli już nagrywacie wypowiedzi ,to tak,żeby dało się odsłuchać.a nie tłem ulica z warkotem samochodów,a zdjęcia z jakiejkolwiek imprezy to 60 % promocja notabli,żeby się promować.Ogarnijcie się trochę.
"Za samą szlachtę bić się nie będę. Chcę wolności dla całego Narodu i dla niej oddam tylko me życie"
Niedługo potem ci niedobrzy zaborcy rozpoczęli proces znoszenia niewolnictwa (~1810-1860), podczas gdy polska szlachta dalej ani myślała o tym słyszeć i groziła, że bez pardonu rozprawi się z każdym, kto zamarzy o wolności.
Szkoda, że o powstaniach rozminiamy tylko w kontekście zagrożenia zewnętrznego. Zapamiętajcie sobie jedno. Polacy od wieków walczyli o dwie wolności. O wolność od państw obcych - co naturalne ale też co gorsza walczyli o wolność od własnej wyrodnej szlacheckiej mamusi. I o dążeniu do tej wolności musicie sami poszukać sobie wiedzy, bo to wstydliwe i haniebne, żeby własne państwo niewoliło swoich ludzi. Gdyby nie czynniki zewnętrzne stale osłabiające szlachecką mamusię to ja naprawdę nie wiem, kiedy w Polsce skończyło by się feudalne niewolnictwo i głupio by było teraz za darmo znowu oddać się w niewolę nacjonalistom, którzy liczą się z Wami tylko przez osadzenie Polski w otoczeniu międzynarodowym. To jest jakiś cud, że mamy tę wolność a w przyszłości szans na wolność będzie jeszcze mniej, jeśli ją dziś oddamy za darmo ulegając nacjonalistom pod pierzynką haseł Bogo-ojczyźnianych. Warto przytoczyć, że wszystkie bunty chłopskie w walce ze szlachecką mamusią były z kretesem przegrane, oprócz jedynego, największego rzeczywiście wygranego powstania chłopskiego- Powstania Chmielnickiego a w narodowych powstaniach chłopi byli bierni, żeby nie pomagać szlachcie w dojśćiu do władzy.
Do Percivala i Hadzabe, niestety, nie można się nie zgodzić, dlatego jeszcze raz polecam genialny film "Kos", właśnie o próbie odzyskania WOLNOŚCI nie tylko tej od zaborcy, ale tej wewnętrznej, bo bohaterem jest niewolnik szkachcica, na dodatek jego nieślubny syn... Rola pań tez jest tu niezwykle WAŻNA. " Kos" to szalenie WSPÓŁCZESNY FILM, bo dzisiaj mamy mnóstwo NOWYCH NIEWOLNIKÓW, także w kulturze, gdy koniki trojańskie czy inne Pegasusy wykradają nam niemal wszystko BEZKARNIE!!! Algorytmy, sterowane przez cwaniaków robią wielką krzywdę uczciwym ludziom... A BUNT nadal może kosztować ŻYCIE... Plankton, mrówki, dromadery itd. MUSZĄ TYRAĆ dla DRAPIEŻNIKÓW. Smutne, dlatego "kosa" TRZEBA OBEJRZEĆ ŚWIADOMIE, że to o nas - DZISIAJ. Pozdrawiam.
4 kwietnia 1794r bitwa pod Racławicami- zwycięstwo polskie , 10 października 1794r bitwa pod Maciejowicami, zakończona klęską Polski.
jak nie była posłem to nie pamiętała teraz każde swieto w kalendarzyku zaznaczone trzeb sie pokazac no i za panstwowe pieniadze czyli nasze