Amelia Sierak i Oliwia Żebrowska są uczennicami klasy IV b II Liceum Ogólnokształcącego w Ostrołęce. Przygotowują się właśnie do matury, ale o studia już martwić się nie muszą - już mają indeksy Uniwersytetu w Białymstoku. Zdobyły je zostając laureatkami Olimpiady Wiedzy o Prawie.
Finał 27. już edycji tej olimpiady przedmiotowej odbył się 12 kwietnia w Ostrołęce. Olimpiadę Wiedzy o Prawie od ponad 25 lat organizuje II Społeczne Liceum Ogólnokształcące. Amelia i Oliwia zajęły w finale ex aequo szóste miejsce. Opiekunem przyszłych prawniczek jest dr hab. Jan Mironczuk. Tegoroczna edycja Olimpiady Wiedzy o Prawie zaczęła się dla Amelii i Oliwii w listopadzie.
- Na początku był etap szkolny. Na tym etapie trzeba było uzyskać odpowiednią liczbę punktów z testu z zastrzeżeniem, że do kolejnego etapu, okręgowego, mogą przejść tylko cztery osoby ze szkoły. Z naszej przeszłyśmy my we dwie - opowiada Oliwia Żebrowska. - Potem, w marcu, był etap okręgowy, który wyjątkowo w tym roku odbywał się w Warszawie, jako że mało uczestników zakwalifikował się do tego etapu z naszego okręgu i został on połączony z Warszawą właśnie.
- No i finał miałyśmy w Ostrołęce - dodaje, nie kryjąc satysfakcji z sukcesu Amelia Sierak.
Sukcesu, który smakuje tym bardziej, że dla obu dziewczyn nie było to pierwsze podejście.
- Ja już idąc do liceum byłam zdecydowana, że chcę iść po szkole średniej na studia prawnicze. I, za namową pana Mironczuka, od II klasy brałam udział w olimpiadzie. Dwa razy dochodziłam do etapu okręgowego, za trzecim razem był finał i tytuł laureatki - mówi Amelia.
- Ja drugi raz brałam udział w olimpiadzie - dodaje Oliwia. Ona też od dawna była zdecydowana, że chce zostać prawniczką.
Obie licealistki plany mają już sprecyzowane - jedna myśli o zawodzie prokuratora, druga - adwokata. Może w przyszłości spotkają się na sali sądowej. A już na pewno, i to już za kilka miesięcy - na wydziale prawa Uniwersytetu w Białymstoku. Jako laureatki olimpiady miały prawo wybrać sobie indeks jednej z wielu uczelni - także tych największych - Uniwersytetu Warszawskiego czy Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wybrały Białystok.
- I to jest bardzo dobry wybór! Ja też swoje główne studia kończyłem w Białymstoku - mówi opiekun dziewczyn dr hab. Jan Mironczuk, który ma na "swoim koncie" już niejednego laureata olimpiady przedmiotowej.
I z tej racji może powiedzieć jak się takim laureatem zostaje.
- Do tego nie wystarczy być dobrym czy nawet bardzo dobrym uczniem. To za mało. Trzeba być daną dziedziną zafascynowanym, trzeba być pasjonatem. To jedna rzecz, a druga to jest oczywiście ciężka praca. Dzisiaj dziewczęta się cieszą, że są laureatkami, natomiast myślę, że po drodze do tego sukcesu było bardzo dużo pracy, potu i może też były łzy - mówi dr Mironczuk.
Obie dziewczyny w tym przypadku ze swoim nauczycielem zgadzają się w pełni. Trzeba było naprawdę solidnie przysiąść, żeby dziś móc cieszyć się z tytułu laureata olimpiady i indeksu. Ale nie tylko. Laureatki olimpiady już na pierwszym roku studiów mogą liczyć na stypendium naukowe. A pewnie nie obędzie się bez gratyfikacji finansowej od prezydenta miasta. Jest taka możliwość a szkoła - z tego co wiemy - o nagrodę wystąpi.
Piotr Ossowski
Wyświetleń: 3695 | komentarze: - | 08:31, 27.04.2025r. | ![]() |