Niniejszym tekstem rozpoczynam cykl cotygodniowych komentarzy do wydarzeń opisywanych i odnotowywanych na naszym portalu. Tych, do których - jak mi się zdaje - trzeba lub powinno się dopowiedzieć jeszcze słówko...
Dziś o zmianie warty w Muzeum Żołnierzy Wyklętych: Z ośrodka kultury w Wyszkowie na stanowisko dyrektora Muzeum Żołnierzy Wyklętych
Pełniący od roku obowiązki dyrektora MŻW Jacek Karczewski właśnie przegrał konkurs na to stanowisko. Był jedynym kandydatem. Szacowna komisja konkursowa powołana przez ministrę kultury uznała jednak, że się nie nadaje. Przeczytała przygotowany przez kandydata program, odbyła z nim rozmowę i uznała, że jednak nie. Nie byłem przy tej rozmowie, nie jestem ani historykiem ani menadżerem, nie mam w związku z tym kompetencji, żeby oceniać ocenę komisji. Dlatego nie napiszę, że cały konkurs był tylko po to, żeby legalnie i zgodnie z procedurami spuścić po roku pełnienia obowiązków Jacka Karczewskiego i dyrektorem mianować kogoś swojego. Bez konkursu.
Nie będę też - z powodów jak wyżej - oceniać pracy byłego dyrektora MŻW. Przypomnę tylko, że to on był najpierw pełnomocnikiem prezydenta do spraw utworzenia muzeum, potem dyrektorem placówki. Muzeum to po prostu tworzył, i stworzył. Tematyka żołnierzy wyklętych to coś, co jest autentyczną pasją byłego dyrektora. Na tym się zna, temu się poświęca, dla tego przez lata w MŻW pracował.
U mnie na szacunek zasłużył jednak czym innym. Rzadko się zdarza, żeby i jedna i druga władza kopnęła chłopa w cztery litery. Takiego "zaszczytu" na przestrzeni niewielu w sumie lat doświadczył Karczewski. Przypomnę, że za pierwszym razem - po sześciu latach budowania muzeum - rozstał się z tą jednostką, składając rezygnację ze stanowiska dyrektora, w 2019 roku. Kiedy niespełna trzy lata później - 1 marca 2022 roku - Muzeum Żołnierzy Wyklętych oficjalnie otwierano, o Karczewskim nikt na otwarciu nawet się nie zająknął. Oficjalny przekaz był taki, że twórcy muzeum to Arkadiusz Czartoryski, Janusz Kotowski i Piotr Gliński. Karczewskiego nie wspominano... Potem Karczewski wrócił, ale jak się okazuje tylko na rok. Teraz też nie słyszałem, żeby jakoś nowa władza mu podziękowała. Najwyraźniej nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Może po prostu nie zrozumiał, po co został powołany...
W tym miejscu mógłbym podziękować Jackowi Karczewskiemu za to, co dla Ostrołęki zrobił i zakończyć smutną konstatacją, że szkoda jednak, że w Ostrołęce nie znalazł się nikt, kto by chciał i potrafił pokierować Muzeum Żołnierzy Wyklętych.
Ale nie zakończę w ten sposób. I nawet nie zakończę rozżalony, bo jak się okazuje nowa władza - nie bez przyczyny nazywana czasami "uśmiechniętą" - dostarcza powodu do radości. Stąd i zmiana tonu tego felietonu (o, i rym się od razu pojawił!). Bo oto cały na biało wjeżdża nowy dyrektor Muzeum Żołnierzy Wyklętych pan Mariusz Kowalski. Można by zakładać, że skoro komisja konkursowa uznała, że Jacek Karczewski się nie nadaje, to ministra kultury powierzy prowadzenie muzeum komuś, kto się mniej więcej w tej tematyce orientuje. Może jakiemuś pracownikowi MŻW ze stopniem naukowym (są tacy)? A może jakiemuś historykowi z IPN-u? O, tak, to nawet bardzo prawdopodobne. Tą instytucją zarządza wszak - jak donoszą sprzyjające obecnej władzy media, fatalnie i tyrańsko - Karol Nawrocki; z pewnością wielu historyków z IPN-u chętnie przeniosłoby się w związku z tym do Ostrołęki pokierować Muzeum Żołnierzy Wyklętych. Jednak nie. Ministra stawia na pana Mariusza Kowalskiego. Akurat szczęśliwie się składa, że bez zajęcia, po tym jak został po wielu, wielu latach zwolniony z funkcji dyrektora Wyszkowskiego Ośrodka Kultury "Hutnik" (od huty szkła, jakby się ktoś pytał). A zwolniony został, bo w Wyszkowie zmieniła się władza i burmistrzem przestał być pan Grzegorz Nowosielski, który tym miastem rządził przez ponad dwie dekady. I oczywiście nie ma tu żadnego znaczenia, że pan Nowosielski, czyli wieloletni szef i współpracownik pana Mariusza Kowalskiego jest prominentnym działaczem Polski 2050 w regionie. Skoro nie polityczne koneksje zdecydowały o mianowaniu pana Kowalskiego dyrektorem MŻW to może jego wykształcenie? No, nie do końca. Pracując od prawie 20 lat w "Hutniku" historią najnowszą specjalnie się nie zajmował. Cóż więc zdecydowało? Nie będę Czytelnika długo trzymał w niepewności - a i ten szyderczy ton samego mnie zaczyna nudzić - zdradzę więc tylko, że pan Kowalski to człowiek niezwykle zdeterminowany, szybki i skuteczny w działaniu. Na co mam dowody w postaci dokumentów! I to wcale nie od jakichś służb, co ostatnimi czasy staje się modne, tylko z oficjalnej strony Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Znajdziemy tam całą dokumentację dotyczącą konkursu na stanowisko dyrektora MŻW.
W tym protokół końcowy komisji konkursowej, w którym czytamy, że przesłuchanie jedynego kandydata na to stanowisko - Jacka Karczewskiego - zaczęło się w piątek 25 kwietnia, o godz. 11.35. Nie wiemy, o której komisja zakończyła obrady, ale zakończyła je nie rekomendując ministrze kandydatury Karczewskiego. Zakładam, że pismo dotarło do pani ministry najwcześniej w piątek wczesnym popołudniem.
W piątek, podkreślę. A tu już mamy następny dokument. Program działania MŻW na lata 2025-2028 złożony przez kandydata na dyrektora... Mariusza Kowalskiego.
Sam dokument nie był datowany, ale widnieje na nim adnotacja z podpisem pani ministry, że został zaakceptowany w Warszawie, w środę 30 kwietnia. Jeszcze raz, drukowanymi literami: w piątek kończy się konkurs na dyrektora, w którym pan Kowalski nie startuje; już w środę pani ministra akceptuje program napisany przez pana Kowalskiego. I tego samego dnia mianuje go dyrektorem. Albo pan Kowalski machnął ten program w weekend, albo jak żołnierz marszałkowską buławę w plecaku, miał po prostu wcześniej przygotowany program działania MŻW na lata 2025-2028, na wypadek gdyby akurat potrzebowano dyrektora. To by zresztą ładnie współgrało z aktualnym hasłem wyborczym lidera Polski 2050 - "To ludzie są najważniejsi!". Chciałoby się dodać: "Ludzie, nie konkursy!"
Piotr Ossowski
Więcej felietonów w dziale Mało obiektywnie.
Wyświetleń: 5905 | komentarze: - | 08:23, 09.05.2025r. | ![]() |