Ostrołęcki poseł Mariusz Popielarz zabrał w Sejmie głos w sprawie proponowanego przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej skrócenia ustawowego czasu pracy - z 40 do 35 godzin.
Pomysłem tym zajmuje się właśnie - podczas trwającego w dniach 7-9 maja posiedzenia - Sejm. Na razie chodzi jednak tylko o ewentualny pilotażowy program, który chce wprowadzić MRPiPS. Do decyzji droga jeszcze daleka. Tym bardziej że wątpliwości, poważne, ma Koalicja Obywatelska. Poseł KO Mariusz Popielarz mówił o tym na sali sejmowej w czwartek 8 maja.
- Projekt skrócenia czasu pracy to kierunek odważny i potrzebny. Zaczynamy wreszcie traktować czas wolny, zdrowie psychiczne jako równie ważne rzeczy jak PKB. Mam kilka pytań związanych z samym programem. Czy przewidziano, jak ta reforma wpłynie na branże, które już dziś są przeciążone do granic możliwości? - mówił poseł Popielarz.
Wymieniając:
- Na przykład w ochronie zdrowia brakuje lekarzy, pielęgniarek, ratowników. W transporcie publicznym mamy dramatyczny niedobór kierowców. W edukacji coraz trudniej znaleźć nauczycieli. W budownictwie również brakuje rąk do pracy. Czy policzyliście, ilu dodatkowych pracowników trzeba będzie zatrudnić w tych sektorach, jeśli skracamy czas pracy o 12,5 procent? Czy nie grozi nam sytuacja, w której pracownicy będą pod jeszcze większą presją, by w krótszym czasie wyrobić normę, co skończy się wypaleniem zawodowym, a nie ulgą? Dziękuję bardzo - mówił Mariusz Popielarz.
Wyświetleń: 739 | komentarze: - | 13:11, 09.05.2025r. | ![]() |