Pożar stacji transformatorowej w Myszyńcu

Fot. OSP MyszyniecJednostka Ochotniczej Straży Pożarnej z Myszyńca w ciągu ostatnich dni wyjeżdżała do trzech zdarzeń na terenie gminy. Interweniowali przy zadymieniu stacji transformatorowej w Myszyńcu oraz wyjeżdżali dwukrotnie do fałszywych alarmów - pożaru sadzy w kominie oraz palących się traw.

22 marca o godzinie 00.40 strażacy otrzymali zgłoszenie o zadymieniu w stacji transformatorowej na terenie jednego z zakładów przy ul. Reymonta. Przypuszczalną przyczyną zadymienia było zwarcie instalacji elektrycznej. Działania jednostki polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia do przyjazdy pogotowia energetycznego, a następnie oświetlenie terenu działania. W akcji udział brały 2 zastępy OSP Myszyniec: GCBA 5/32 SCANIA i GBA 2,5/16 MAN

Ochotnicy z myszynieckiej jednostki wyjeżdżali także do dwóch fałszywych alarmów. 22 marca o godzinie 17.45 straż otrzymała zgłoszenie o pożarze sadzy w kominie w budynku administracyjnym w Myszyńcu Starym. Po przybyciu na miejsce stwierdzono, że na szczęście był to fałszywy alarm. 24 marca o godzinie 13.15 wpłynęła do jednostki informacja o pożarze traw między miejscowością Krysiaki a Niedźwiedź. Po przyjeździe na określone w zgłoszeniu miejsce nie zastaliśmy żadnego pożaru. Objeżdżenie pobliskich terenów w poszukiwaniu pożaru nie przyniosło efektu. Ostatecznie zgłoszenie zostało zakwalifikowane jako fałszywy alarm.

Wyświetleń: 1842

 

04:46, 26.03.2016 r.

---