« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Sobota, 27 kwietnia 2024 r., imieniny Teofila, Zyty, Żywisława

Moja Ostrołęka

Archiwum artykułów

Antyszczepionkowa moda. Jak jest w Ostrołęce?

Według informacji "Gazety Wyborczej" aż blisko 30 tysięcy dzieci w Polsce nie zostało zaszczepionych. Najwięcej na Mazowszu, Śląsku, w Wielkopolsce i na Pomorzu. Lekarze alarmują, że jeśli ta tendencja się utrzyma, grozi nam epidemia. A jak jest w Ostrołęce?

Wszczepialność dzieci i młodzieży w Ostrołęce i powiecie ostrołęckim - jak informuje ostrołęcki sanepid - pozostaje na poziomie powyżej 95 proc. to dobry, stabilny wynik, dzięki któremu nie grożą nam rozprzestrzeniające się choroby zakaźne. Problem ruchu antyszczepionkowego jednak jest widoczny na naszym terenie.

Szczepienia ochronne w statystyce
Okazuje się, że rodzice coraz częściej rezygnują ze szczepień ochronnych obowiązkowych, które są bezpłatne i zagwarantowane społeczeństwu ustawowo zgodnie z obowiązującym w danym roku Programem Szczepień Ochronnych.

- W 2015 r. nie zostało zaszczepionych 30 dzieci, natomiast w 2016 r - 15. Część maluchów nie została w ogóle zaszczepiona, a część nie dostała szczepień uzupełniających. Szczepienia ochronne obowiązkowe dotyczą chorób zakaźnych, tj: wirusowe zapalenie wątroby B, różyczka, odra, świnka, gruźlica, błonica, tężec, krztusiec, polomyelitis, Haemophilus influenza - mówi Sylwia Nakielska, kierownik Sekcji Epidemiologii w Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Ostrołęce.

Rodzice o szczepieniach ochronnych dziecka dowiadują się już w szpitalu. W pierwszej dobie życia malucha wykonywane są szczepienia przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby typu B (WZW B) i gruźlicy. Dalsze szczepienia ochronne realizowane są w gabinetach u lekarzy rodzinnych. Informacje na temat szczepień opiekunowie uzyskują od pediatrów. Reszta wiedzy rodziców pochodzi najczęściej z internetu.

- Tam obserwujemy niesamowity chaos informacyjny, przeplatany strachem przed autyzmem i niepożądanymi odczynami poszczepiennymi. W internecie każdy może się wypowiedzieć, nawet nie mając elementarnej wiedzy medycznej - stwierdza Sylwia Nakielska.

Kary finansowe za niezaszczepienie dziecka
Gdy lekarz wyczerpie możliwości porozumienia się z rodzicami, próbując wytłumaczyć na czym polega szczepienie i dlaczego warto je przeprowadzić, informuje o tym fakcie Państwową Inspekcję Sanitarną.

- Organ państwowy jakim jest PIS wszczyna procedurę informacyjną zarówno skierowaną do matki, jak i ojca dziecka. Jeśli rodzice nie reagują na działania PIS, wówczas kierowane są do nich upomnienia, a następnie przygotowywany jest tytuł wykonawczy i sprawa przekazywana jest do wojewody, który nakłada kary finansowe na rodziców uchylających się od obowiązkowych szczepień ochronnych. Jednakże karanie nie jest celem samym w sobie, celem jest ochrona dzieci przed chorobami zakaźnymi. Szczepienia są bowiem obowiązkowe, a nie przymusowe w Polsce - wyjaśnia Nakielska.

Argumentacją rodziców, żeby uniknąć zaszczepienia dziecka, jest najczęściej zupełnie nieuzasadniony naukowo strach przed autyzmem oraz niepożądanymi odczynami poszczepiennymi. Nie brakuje też stwierdzeń, że maluch jest po prostu za mały. Duży wpływ na postępowanie rodziców ma również opinia najbliższej rodziny czy znajomych oraz anonimowe komentarze znalezione w internecie niepoparte naukową wiedzą i dowodami.

- Większość rodziców nieszczepiących dzieci tak naprawdę nie ma wiedzy i wykształcenia medycznego. Strach przekazywany jest z ust do ust, czyli jedna mama drugiej mamie przekazuje informacje i tak straszą się nawzajem. Wszyscy rodzice, którzy nie szczepią swoich dzieci, sami są zaszczepieni, mało tego często ich pierwsze dzieci są zaszczepione, a przy kolejnych mają opory. Obserwujemy częściowo modę na nieszczepienie. Rodzice często przychodzą do Inspekcji Sanitarnej po otrzymaniu pisma upominającego, nie po wiedzę na temat szczepień, ale po to, aby straszyć konsekwencjami prawnymi organ państwowy i wykłócać się ze strachu przed karą finansową, nie przyjmując do wiadomości, że stawką jest zdrowie i życie ich dziecka - podkreśla kierownik sekcji epidemiologii.

Szczepienia? Tak!
Szczepienia ochronne to dobrodziejstwo naszych czasów. To właśnie dzięki szczepionkom zniknęło wiele bardzo groźnych chorób, o których młodzi ludzie nawet nie słyszeli. Niestety brak regularnych szczepień na całej populacji to powracające zagrożenie.

- Niestety niewielka grupa ludzi nie przyjmuje tego do wiadomości. Szczepienia są niezwykle ważne do drugiego roku życia dziecka, bo układ immunologiczny nie jest jeszcze dojrzały i choroby mogą wywołać często nieodwracalny uszczerbek na zdrowiu. Szczepienia dzieci starszych eliminują choroby ze społeczeństw lokalnych i chronią najmłodsze dzieci, a także osoby starsze, które niejednokrotnie opiekują się wnukami - podsumowuje Sylwia Nakielska.

Rzetelne i ogólnodostępne informacje dotyczące szczepień ochronnych znajdują się na stronie Głównego Inspektoratu Sanitarnego w zakładce "Zaszczep w sobie chęć szczepienia" oraz w literaturze m.in. "Wakcynologia" pod redakcją Wiesława Magdzika, Danuty Naruszewicz-Lesiuk, Andrzeja Zielińskiego, "Szczepienia w pytaniach i odpowiedziach" (wyd. 5) Jacka Wysockiego i Hanny Czajki czy "Szczepionki nie daj się zwariować" Izabeli Filc-Redlińskiej.

Wyświetleń: 8533
 
11:18, 14.05.2017 r.

« Powrót do archiwum

Szukaj w archiwum

Reklama





Najbardziej poczytne