« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Piątek, 26 kwietnia 2024 r., imieniny Marzeny, Klaudiusza, Marceliny

Moja Ostrołęka

Archiwum artykułów

Przepłynęli rzekę, wzywali pomocy. Nikt nie reagował

Plaża miejska w OstrołęceTrzech nastolatków postanowiło w poniedziałkowy wieczór przepłynąć Narew. Wartki nurt okazał się być jednak na tyle silny, że jeden z chłopców opadł z sił i zaczął tonąć. Pomimo wzywania pomocy, nikt nie reagował.

Z pomocą przyszedł dopiero młody mieszkaniec Rzekunia, Mateusz Piotrowski. Na co dzień strażak-ochotnik miejscowej OSP i ratownik wodny.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek po godz. 19.00 w czasie, gdy na plaży miejskiej nie ma już ratowników (dyżurują do godz. 18.00). Jak się dowiedzieliśmy trzech nastolatków postanowiło dla zabawy przepłynąć Narew. Gdy dopłynęli do brzegu po drugiej stronie rzeki na wysokości pomostu okazało się, że jeden z nastolatków opadł z sił i zaczął tonąć. Uzyskał pomoc od kolegów, ale zabrakło już sił, aby powrócić na plażę.

- Zauważyłem, że jest jakiś problem, ponieważ chłopcy prosili ludzi o pomoc. Nikt jednak nie reagował. Ja jako strażak i ratownik bez zastanowienia udałem się na pomost, zdjąłem w pośpiech ubrania i wskoczyłem do wody płynąc w ich kierunku. Po dopłynięciu przedstawiłem się i udzieliłem podstawowych rad - powiedział nam Mateusz Piotrowski.

Okazało się, że jeden z kolegów podtopił się i nie może dalej płynąć.

- Nastolatek był przytomny, powolnie reagował na polecenia, był jakby otumaniony i wyglądał bardzo słabo. W pobliżu pływały skutery wodne. Poprosiłem o pomoc w ratowaniu, ale na początku nie chcieli brać w tym udziału. Dopiero, gdy powiedziałem, że jestem ratownikiem i mają wykonywać polecenia, zgodzili się - mówi Mateusz.

Osłabiony chłopak trafił na skuter wodny i został zabrany na plażę. W ten sam sposób na brzeg trafił drugi z chłopców, który nie miał siły samodzielnie powrócić na plażę. Trzeci z nastolatków był na tyle silny, że wspólnie z ratownikiem powrócił na brzeg wpław.

Na plażę wezwano pogotowie. Podtopionym młodzieńcem zajęli się ratownicy medyczni.

- Wszystko zakończyło się szczęśliwie. Mam nadzieję, że to zdarzenie będzie dla chłopców przestrogą i nigdy więcej nie postanowią przepływać rzeki. Jestem jednak zdumiony brakiem reakcji osób na plaży, którzy w żaden sposób nie pomogli topiącym się nastolatkom - powiedział nam Mateusz Piotrowski.

W tym roku w rzekach i zbiornikach wodnych utonęło w Polsce już około stu osób. Często bezmyślnej zabawie nad akwenem towarzyszy alkohol. Brawura i przecenianie własnych możliwości to niestety wciąż najczęstsze przyczyny utonięć w naszym kraju.

Mateuszowi gratulujemy wzorowej postawy, czujności i imponujących umiejętności.

Wyświetleń: 44797
 
13:05, 11.07.2017 r.

« Powrót do archiwum

Szukaj w archiwum

Reklama





Najbardziej poczytne