Chiny dla Mariana Wołosza z Kadzidła nie będą już obce (nagranie)
Fot. archiwum prywatne
Wyprawy do Chin stają się coraz bardziej popularne wśród mieszkańców naszego regionu. W ubiegłym tygodniu w podróż udał się również Marian Wołosz z gminy Kadzidło. Na warszawskim lotnisku dołączyło do niego 12 osób, zaś już na miejscu - w Chinach - kolejnych kilka.
Już na samym początku rozmowy pan Marian zaznaczył, że nie będzie to luksusowa podróż z noclegami w ekskluzywnych hotelach. A głównym środkiem transportu mają być rowery.
Eskapada rozpoczęła się dokładnie pierwszego dnia wiosny. O głównych punktach podróży opowiada Marian Wołosz.
Grupa z Polski zamierza zwiedzać kraj również na kajakach, przemierzając górskie rzeki i potoki. Ciekawostką będzie lokalny jarmark, na który z gór, do doliny schodzą się różne plemiona.
Pomysł zwiedzenia Państwa Środka zrodził się dość spontanicznie.
- W ubiegłym roku jeździłem rowerem po południowej Szwecji - opowiada Marian Wołosz. - Tam, na promie, spotkałem innych kolarzy. Podzieliliśmy się doświadczeniami. Za jakiś czas, z jednym z nich spotkałem się na imprezie w Przasnyszu. Powiedział, że rozmawia ze znajomym, który był kiedyś w Chinach. Zaproponował zorganizowanie wypadu w tamte rejony.
Uczestnikom udało się wykupić przelot samolotem po bardzo atrakcyjnej cenie. Dodatkowo, ze względu na wykupienie pierwszych biletów oraz wykupienie ich przez grupę zorganizowaną, linie fundują panu Marianowi i jego kompanom dobowy pobyt w Dubaju.
- W Dubaju zwiedzimy najwyższy na świecie budynek, jedne z największych akwariów na świecie, metro usytuowane na powierzchni, rynek złota - relacjonuje kadzidlański podróżnik.
Dubaj będzie ostatnim punktem wyprawy. Powrót zaplanowany jest na 23 kwietnia.