« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Środa, 15 maja 2024 r., imieniny Zofii, Nadziei, Berty

Moja Ostrołęka

Archiwum artykułów

Czarnowiec: Gdzie podziała się sosna?

Fot. UG Rzekuń
Okazała sosna, rosnąca jeszcze do niedawna w Czarnowcu (gm. Rzekuń), wywołała spore zamieszanie nie tylko we wsi, ale także w urzędach.
Sprawa ujrzała światło dzienne, gdy 5 stycznia do naszej redakcji dotarł anonimowy list. Jego nadawcy napisali, że jeszcze dzień wcześniej - 4 stycznia w centrum wsi Czarnowiec, ok. 3-4 m od budynku świetlicy wiejskiej, rosła piękna sosna. Jej wiek przez wielu mieszkańców oceniany był na ok. 200 lat.

Nie pozostał żaden ślad po drzewie
- Przeprowadzenie akcji "zabicia" tego pomnika przyrody zastanawia tym bardziej, że tak wielkie drzewo zniknęło w parę godzin, a sam pień wyrwano praktycznie z wszystkimi korzeniami tak, aby nikt nie ujrzał i nie udokumentował, jak stare było to drzewo oraz że było zdrowe - czytamy w liście. - Do tej operacji użyto wielu specjalistycznych urządzeń i maszyn tak, aby nie pozostał żaden ślad po drzewie.

Autorzy pisma, a jednocześnie mieszkańcy wsi mają ogromny żal o to, co się stało. Twierdzą, że w ubiegłym roku złożyli do urzędu gminy wniosek o ustanowienie sosny pomnikiem przyrody. Niestety, w ustawowym terminie nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

- Tydzień przed wycięciem do Czarnowca z zamiarem poinformowania o zniszczeniu drzewa przybył wójt - piszą w liście do naszej redakcji. - O tym spotkaniu niewielu mieszkańców wiedziało. Mamy wielki żal do pani sołtys, która o zamiarach wójta nikogo nie poinformowała oraz do rady sołeckiej, która również zamknęła usta.

Jeszcze do niedawna obok świetlicy rosła okazała sosna
Sołtys twierdzi, że o spotkaniu z wójtem nie wiedziała
O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy Wiesławę Milewską, sołtysa wsi Czarnowiec. Kobieta wyjaśnia nam, że sosna była bardzo zniszczona przez anomalia pogodowe.

- Wójt nie działał na szkodę tzw. pomnika przyrody, gdyż zasięgnął fachowej opinii biegłych w tej dziedzinie - twierdzi Wiesława Milewska. - Ekspertyza, która jest dostępna do wglądu w UG wykazała, że sosna została zniszczona w ponad 50 proc. i zagrażała bezpieczeństwu remontowanego budynku świetlicy wiejskiej.

Sołtys ma z kolei żal do przedstawicieli "Ekomeny", którzy mieszkają we wsi całe życie, a rzekomo zajęli się sprawą "zabytków" dopiero w momencie objęcia przez nią funkcji sołtysa. Chodzi konkretnie o rozpoczęcie prac porządkowych z liczną grupą mieszkańców na placu wiejskim i świetlicy na nim położonej.

- Jeżeli czują się mieszkańcami wsi, powinni pomóc, a nie przeszkadzać - dodaje sołtys.

Wiesława Milewska twierdzi także, że o spotkaniu z wójtem również nie wiedziała. Pretensje o niepoinformowaniu ma do przedstawicieli "Ekomeny", gdyż jej zdaniem tylko oni wiedzieli o spotkaniu.

Przedstawicieli "Ekomeny" na spotkaniu nie było
Stanisław Giżycki - prezes "Ekomeny" zaprzecza, ażeby stowarzyszenie było organizatorem spotkania. - Zarząd nie delegował nikogo do reprezentowania stowarzyszenia w takim spotkaniu i nawet nie byliśmy o nim poinformowani - twierdzi.

Prezes jednocześnie podkreśla, że w grudniu do "Ekomeny" dotarły sygnały od mieszkańców Czarnowca, że sosna jest zagrożona wycięciem i że są tym faktem zaniepokojeni. Na miejsce wysłano przedstawicieli stowarzyszenia. Ponieważ osoby, które były na wizji lokalnej, nie czuły się specjalistami z dziedziny dendrologii, postanowiono skorzystać z opinii członka stowarzyszenia mieszkającego w Warszawie, posiadającego wiedzę ekspercką z tego zakresu. Jego wizyta we wsi miała nastąpić w połowie stycznia. Niestety, przyjazd okazał się zbędny, ponieważ obiekt zainteresowania został fizycznie zlikwidowany.

- Drzewo, jako okaz przyrodniczy, wzbudziło nasz podziw - twierdzi Stanisław Giżycki. - Sosna zapewne była już potężnym drzewem w momencie budowania świetlicy. Sam obiekt nie jest też chyba nowy. Tak więc, gdyby były jakieś oznaki destrukcyjnego działania drzewa na obiekt świetlicy w ubiegłych latach, na pewno byłyby już zauważone.

Decyzję o wycięciu drzewa wydał wójt
O to, kto stoi za wycięciem sosny oraz jaki był tego powód, zapytaliśmy włodarzy gminy Rzekuń.
Krzysztof Żebrowski, sekretarz gminy wyjaśnia nam, że decyzja o usunięciu drzewa została podjęta w związku z zapowiedzią silnych wiatrów, w trosce o bezpieczeństwo ludzi i mienia. Sekretarz podpiera się także o opinię biegłego co do stanu zdrowotnego drzewa. Koszty związane z akcją to: usunięcie - 369 zł, opinia biegłego - 340 zł.

W uzasadnieniu czytamy m.in. że sosna była w wieku ok. 70 do 90 lat (a nie jak pisali autorzy listu - ok. 200 lat) oraz miała w 50 proc. obumarłą koronę lub pień. Biegły Sądu Okręgowego w Ostrołęce w swojej opinii napisał: "mając do wyboru usunięcie chorego, zagrażającego otoczeniu drzewa czy ustanowieniem go pomnikiem przyrody, wybrałbym rozwiązanie pierwsze".

Krzysztof Żebrowski jednocześnie nadmienia, że przy świetlicy w Czarnowcu przewidywane są nowe nasadzenia drzew i krzewów podczas zagospodarowania terenu, które urząd wykona po zakończeniu remontu.

- "Mieszkańców" zapraszam do czynnego udziału w planowaniu zagospodarowania terenu wokół świetlicy - dodaje.

Wyświetleń: 7448
 
16:25, 16.01.2012 r.

« Powrót do archiwum

Szukaj w archiwum

Reklama





Najbardziej poczytne