Głupi żart. Bomby w sądzie okręgowym nie było

Wiadomość o podłożonej bombie w Sądzie Okręgowym w Ostrołęce nie potwierdziła się. Informator, który powiadomił telefonicznie o tym fakcie jednego z pracowników, zrobił głupi dowcip, który będzie go słono kosztował. Grozi mu kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Telefon z informacją o podłożonym ładunku wybuchowym pracownik sądu dostał w środę 22 października o godz. 10.00. Na miejsce wezwano policję oraz straż pożarną. Z budynku ewakuowano 115 osób. Zablokowano także ul. Gomulickiego. Policyjni pirotechnicy przeszukali wszystkie pomieszczenia sądu oraz pojazdy zaparkowane na parkingach sądu. W akcję zaangażowano psa wyszkolonego pod kątem wykrywania materiałów wybuchowych.

Policjanci wydziału kryminalnego prowadzą czynności pod kątem ustalenia osoby, która zgłosiła alarm bombowy - mówi Sylwester Marczak, rzecznik ostrołęckiej policji. – Sprawcy grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Zobacz zdjęcia:
Paraliż Sądu Okręgowego w Ostrołęce (22.10.2014)

Wyświetleń: 2866

 

12:29, 23.10.2014 r.

---