« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Sobota, 27 kwietnia 2024 r., imieniny Teofila, Zyty, Żywisława

Moja Ostrołęka

Archiwum artykułów

Prezydent Kotowski wie, kto obrażał go w internecie

Prezydent Janusz KotowskiPrezydent Janusz KotowskiPrezydent Janusz Kotowski już wie, kto przed wyborami obrażał go w internecie pisząc nieprawdziwe komentarze na Mojej Ostrołęce. Sąd ustalił, że wpisy zamieszczane były m.in. z siedziby Meditransu, klubu sportowego i dużej ostrołęckiej firmy. Obrażał go także jeden z kontrkandydatów.

O sprawie można przeczytać w najnowszym numerze "Ostrołęki Samorządowej", pisma wydawanego przez urząd miasta.

- Wydział Karny Sądu Rejonowego w Ostrołęce ustalił numery IP komputerów oraz adresy i nazwiska sieciowych komentatorów, którzy szkalowali prezydenta miasta i inne osoby na portalu "Moja Ostrołęka". Wpisy naruszają dobra osobiste prezydenta i podlegają konkretnym paragrafom karnym - donosi "Ostrołęka Samorządowa".

- Wśród "odważnych" kryjących się za różnymi pseudonimami i liczących na anonimową bezkarność znaleźli się m.in. kontrkandydat prezydenta w ostatnich wyborach samorządowych oraz osoba związana z ostrołęcką oświatą. Komentarze były pisane także z komputera jednego z klubów sportowych zarejestrowanych pod prywatnym adresem, z dużej ostrołęckiej firmy oraz z Meditransu, firmy marszałkowskiej, której dyrektorem jest działacz PO Mirosław Dąbkowski. Mamy też adresy kilku prywatnych "komentatorów" - czytamy w biuletynie.

Prezydent Kotowski o adresy IP komputerów, z których były zamieszczane obraźliwe jego zdaniem wpisy, wystąpił do naszej redakcji kilka miesięcy temu. Nie on jeden, bo podobnych wniosków dostajemy co najmniej kilka tygodniowo. Coraz powszechniejsze bowiem staje się namierzanie internetowych hejterów, którzy pod pozorem anonimowości piszą kłamstwa, a często także wulgarnie obrażają innych. Korzystają z tego zarówno osoby prywatne jak i firmy.

Redakcja Mojej Ostrołęki zawsze płynnie i sprawnie udziela organom ścigania informacji na temat adresów IP, ale zawsze wyłącznie w uzasadnionych przypadkach, gdy prowadzone jest stosowne postępowanie i nie ulega wątpliwości, że wpis nosi znamiona obraźliwego.

Dlatego przestrzegamy, że komentować - tak, ale nie obrażać. Dyskusja bowiem jest potrzebna, ale wyzwiska i wulgaryzmy nie są u nas mile widziane. Bycie anonimowym w internecie to tylko pozory.

Prezydent Kotowski zapowiada, że doprowadzi sprawę do końca i będzie domagać się publicznych przeprosin od osób, które zamieszczały obraźliwe wpisy.

- Nie noszę w sercu nienawiści, nawet do ludzi, którzy w ten obrzydliwy sposób próbują mi szkodzić. Tę sprawę postaram się jednak doprowadzić do końca. Bo dziś ktoś w poczuciu bezkarności obrzuca błotem mnie, a za chwilę będzie atakował innych. Nie wolno pobłażać tchórzom, ukrytym za nickami, bo to demoralizuje ich i innych. Jeśli autorzy komentarzy nie przeproszą publicznie osób kłamliwie oskarżanych, pójdę na drogę sądową - zapowiada prezydent.

Wyświetleń: 9616
 
09:05, 30.06.2015 r.

« Powrót do archiwum

Szukaj w archiwum

Reklama





Najbardziej poczytne