Piątek, 26 kwietnia 2024 r., imieniny Marzeny, Klaudiusza, Marceliny
Fot. Kadr z programuJazda ciągnikiem i prace na gospodarstwie - z takimi zadaniami musiały się zmierzyć kandydatki na żonę, które zaprosił do swojego domu Robert z Milewa Wielkiego (gm. Troszyn). Kolejny odcinek programu "Rolnik szuka żony" pokazał czy uczestniczki odnalazły się w nowej roli.
Dzień na wsi rozpoczął się dla Joanny, Krystyny i Agnieszki pobudką o godzinie 5.30. Pierwszym zadaniem pań było przygotowanie śniadania dla domowników. Później na kandydatki czekały obowiązki w gospodarstwie.
- Ja zazwyczaj wstaję po godz. 5.00, dlatego pobudka wcześnie rano nie jest dla mnie żadnym problemem - powiedziała Joanna z Sypniewa.
Ponadto kandydatki przypinały kolczyki cielakom oraz mieszały paszę.
- Wchodzę do obory i widzę jak dziewczyny sprzątają po zwierzętach. Było mi bardzo głupio, nigdy nie zaproponowałbym ich takich rzeczy. Teraz mamy trochę inne czasy. Jeździ robot, który sprząta. Byłem zaskoczony i trochę zły - powiedział Robert.
Kolejny odcinek "Rolnik szuka żony" wyemitowany zostanie w niedzielę w TVP1.
Obejrzyj wideo:
TVP1: "Rolnik szuka żony"