Piątek, 26 kwietnia 2024 r., imieniny Marzeny, Klaudiusza, Marceliny
Skrzynka skarg, pochwał i pomysłów:
Nigdy jeszcze nie spotkałam się z taką znieczulicą jak ostatnio w jednym z banków w Ostrołęce. Musiałam wymienić pieniążki, żeby kupić mleko dla mojego dwumiesięcznego dziecka, które muszę bardzo często karmić.
Widząc, że moje dziecko się budzi i zaraz zacznie płakać, postanowiłam podejść bliżej kasy licząc, że ktoś z obsługi zaproponuje mi obsługę poza kolejnością. Myliłam się boleśnie.
Gdy dziecko zaczęło się budzić poprosiłam o wpuszczenie mnie bez kolejki, ale usłyszałam "ja też mam dziecko". Fajnie, tylko, że ja swojego nie mogę zostawić w domu.
Nie wiem jak to opisać. Pracownicy w bankach i sklepach często pytają w czym pomóc, ale tym razem nikt się nie odezwał. Może gdybym chciała kredyt, to zaangażowanie ze strony obsługi banku byłoby większe.
Nawet w marketach obsługa zauważa takie problemy. Także w stolicy, gdzie wszyscy gonią jeszcze szybciej uczulają na ten problem billboardy.