Skrzynka skarg: gdy mróz odpuszcza, mieszkańcy grzęzną w błocie

Skrzynka skarg, pochwał i pomysłów:
Jestem jednym z wielu rodziców, którzy od poniedziałku do piątku dowożą, bądź nie daj Boże doprowadzają swoje dzieci do przedszkola przy ulicy Czesława Niemena. Aby dostać się do placówki należy najpierw zakupić sobie kalosze.

Droga jest w tak beznadziejnym stanie, że rodzice oraz pracujący w placówce pracownicy wolą pozostawić samochód przy Biedronce na ul. Steyera i zabrudzić buty, aniżeli rozwalić zawieszenie w aucie. Niejednokrotnie słyszałem, jak panie przedszkolanki mówił, że z chęcią wyszłyby z dziećmi na spacer, ale przedzieranie się przez to błoto z grupą przedszkolaków wiązałoby się z tym, że ubranka i buty tych szkrabów nadawałyby się tylko do prania. Prezydent miasta zapewniał, że problem rozwiąże i że wyrówna drogę i utwardzi.

W środę 7 grudnia dostarczono dwie przyczepy pospółki, piasku, którego używają dzieci w piaskownicy, a nie używa się go do wyrównywania dróg, nie mówiąc o utwardzeniu. Oczywiście piasek został nawieziony tylko na 35-metrowym odcinku ul. Niemena od skrzyżowania z ul. Markowskiego w stronę przedszkola. Na dodatek nie został zagęszczony i wydaje mi się, że wiem dlaczego - takiego rodzaju piasku po prostu nie da rady zagęścić! W tym samym dniu spadł deszcz i tego się już nie da opisać spokojnie, bo było już takie błoto, że buty ubrudziłem po nogawki! Drugą sprawą jest to, że drogę spod Biedronki, gdzie kończy się asfalt, do przedszkola, trzeba pokonywać tocząc się, a nie jadąc, żeby nic nie urwać w zawieszeniu. Nawet piesi wyprzedzą samochód. Był pomysł żeby w dniu wysypania tego piasku zadzwonić do urzędu miasta z prośbą, aby pan prezydent założył swoje najlepsze lakierki i przyjechał obejrzeć swoje "starania".

Od redakcji:
Pytanie w sprawie tej ulicy wysłaliśmy do urzędu miasta. Czekamy na odpowiedź.

Wyświetleń: 3580

 

14:32, 26.12.2016 r.

---