Jazda pod wpływem alkoholu to oczywiste naruszenie przepisów i narażanie siebie i innych użytkowników drogi na niebezpieczeństwo. Niektórzy jednak nie pamiętają, że zasady obowiązują również rowerzystów. Policja ostrzega zatem rowerowych piratów i przypomina o konsekwencjach nieodpowiedzialności.
Lato to czas dla jednośladów. Zwiększa się liczba rowerzystów. Pojawiający się na drogach cykliści zapominają jednak o podstawowych przepisach. Funkcjonariusze przypominają, co grozi za jazdę pod wpływem alkoholu.
Reklama
- W myśl obowiązujących przepisów rowerzysta, który znajduje się stanie po spożyciu alkoholu (od 0,2 do 0,5 promila alkoholu we krwi) zostanie ukarany mandatem w wysokości od 300 do 500 złotych, natomiast ci, którzy będą jechali rowerem w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi) zostaną ukarani mandatem w wysokości 500 złotych - pisze podkomisarz Tomasz Żerański.
Jednak same mandaty za jazdę pod wpływem alkoholu przestały wystarczać.
- Na tym jednak nie koniec. Po nowelizacji przepisów, zaostrzone zostały kary dla tych rowerzystów, którzy znajdując się pod wpływem alkoholu, spowodują zagrożenie w ruchu drogowym. Policjant, który zatrzyma takiego rowerzystę po spożyciu alkoholu i stwierdzi, że stwarzał on zagrożenie w ruchu, ma prawo skierować sprawę do sądu - podsumowuje Tomasz Żerański.
Reklama
Zrezygnujmy zatem z jazdy rowerem pod wpływem alkoholu. Czasem brak wyobraźni i przecenianie naszych umiejętności nawet w błahych sprawach może zaważyć na naszym zdrowiu, a dodatkowo wpędzi nas w inne kłopoty.
Podczas wypadku, nietrzeźwy kierowca roweru jest narażony na duże niebezpieczeństwo. Nie ochroni go pas bezpieczeństwa, poduszka powietrzna ani kontrolowana strefa zgniotu. W starciu z prawidłowo jadącym autem cyklista nie ma wielkich szans.
Wyświetleń: 4282 | komentarze: - | 00:16, 26.06.2021r. |