Przed I wojną światową przy chałupach kurpiowskich brak było... wychodków! Tak relacjonował ten problem znany regionalista Adam Chętnik. Czy faktycznie przed laty na Kurpiach nie sposób było namówić gospodarzy, aby taki przybytek przy swoich gospodarstwach wybudowali?
Ciekawy wycinek dawnej gazety przypomniano na stronie Kurpie - historia i trwanie. Jak podano w czasopiśmie "Chata Kurpiowska" z 1915 roku, wychodek był niepotrzebnym zbytkiem, a nawet obiektem kpin i żartów.
Reklama
Czego brak przy chatach kurpiowskich - to wychodków! Nie można w żaden sposób namówić gospodarza - puszczaka na ten budynek. Uważa on go za zbytek - przedmiot, którego trzeba się wstydzić; wyśmiewa też tych, którzy go wybudują. Raz pewien gospodarz postawił u siebie wychodek, nie podobalo się to jednak sąsiadom, pewnej też nocy zebrali się gromadnie chłopcy dorośli i dość ciężki budyneczek zawlekli aż o pół wiorsty za wieś; o sprowadzeniu go w całości nie było mowy!
Źródło: Adam Chętnik, "Chata Kurpiowska" Warszawa 1915. Cyt. za: Kurpie - historia i trwanie.
Wyświetleń: 3008 | komentarze: - | 08:33, 18.07.2021r. |