niedziela, 5 maja 2024 r., imieniny Ireny, Waldemara, Piusa

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Obawy w sprawie spalarni odpadów w Ostrołęce. Na pytania odpowiada Krzysztof Iwanicki, Prezes Zarządu Orlen EkoUtylizacja (wideo)

Orlen EkoUtylizacja planuje w Ostrołęce budowę instalacji przetwarzania odpadów. Wśród mieszkańców pojawiło się mnóstwo obaw i nurtujących pytań. Odpowiedzi na część z nich udzielił Krzysztof Iwanicki, Prezes Zarządu Orlen EkoUtylizacja.

Kilka dni temu odbyło się spotkanie mieszkańców Ostrołęki, poświęcone planowanej przez spółkę Orlen EkoUtylizacja budowie instalacji przetwarzania odpadów. Ponieważ z powodu bieżących obowiązków nie mógł Pan uczestniczyć w tym spotkaniu, warto zapytać o kilka spraw, które poruszyli mieszkańcy Ostrołęki. Pierwsza z kwestii dotyczyła rodzajów odpadów, które miałyby trafiać do zakładu w Ostrołęce. W szczególności obawy mieszkańców budzą odpady ciekłe zawierające fenole, wycieki ropy naftowej.

Krzysztof Iwanicki: Należy jasno i wyraźnie powiedzieć, że takie obawy są całkowicie nieuzasadnione i wynikają z braku wiedzy o utylizacji odpadów oraz obowiązujących uregulowań i przepisów w tym obszarze. Transport odpadów, a w szczególności odpadów niebezpiecznych cechuje dbałość o wszelkie szczegóły postępowania z nimi na każdym etapie, od przejęcia odpadów od ich wytwórcy, poprzez transport do instalacji, kontrolę składu i ważenie, rozładunek i przyjęcie do magazynów szczelnych, aż do momentu mycia pojazdów i pojemników transportowych. W tak zaplanowanym przez Orlen EkoUtylizacja systemie tej instalacji nie ma możliwości wydostania się nieprzyjemnych zapachów z obiektu. Jako inwestor mieliśmy w obowiązku zamieścić w raporcie oddziaływania na środowisko listę odpadów, które będą mogły być przetwarzane, co wynika z regulacji prawnych. Nie oznacza to, że taki rodzaj odpadów trafi do zakładu - podkreślamy raz jeszcze, że jest to wymóg ustawowy.

Chciałbym bardzo mocno podkreślić, że po pierwsze odpady u ich wytwórców będą pakowane w szczelne pojemniki, które bez uprzedniego otwierania, w nienaruszonym stanie trafią do systemu załadowczego pieca na terenie inwestycji w Ostrołęce.

Podczas spotkania mieszkańców padło także stwierdzenie, że do zakładu w Ostrołęce dostarczane będą również odpady z zagranicy.

Krzysztof Iwanicki: To nie jest prawda. Do instalacji w Ostrołęce dostarczane będą jedynie odpady z przedsiębiorstw zlokalizowanych w Polsce, mających zawartą umowę z firmą Orlen EkoUtylizacja. Liczba odpadów generowanych przez instytucje na terenie kraju jest na tyle duża, że całkowicie wykorzysta moce przerobowe ostrołęckiej spalarni. Ponadto każde z państw graniczących z Polską posiada swoje miejsca utylizacji odpadów, również tych niebezpiecznych. Transport odpadów spoza granic wymaga spełnienia szeregu procedur i uzyskania zezwolenia od Głównego Inspektora Ochrony Środowiska na podstawie wniosku, który może być złożony tylko przez przedsiębiorstwo wysyłające odpady i prowadzące działalność w kraju ich wytworzenia.

Panie Prezesie. Mieszkańcy miasta byli wyraźnie zdziwieni, że instalacja w Ostrołęce będzie oferować zaledwie 40 nowych miejsc pracy. Większość z nich to stanowiska niskopłatne, a otwarcie zakładu nie poprawi sytuacji mieszkańców powiatu.

Krzysztof Iwanicki: To nie odpowiada rzeczywistości i naszym planom związanym z tą instalacją. Orlen EkoUtylizacja będzie poszukiwał do pracy na tej instalacji różnych specjalistów: od zwykłych pracowników po doświadczonych specjalistów i ekspertów na stanowiska średniego i wyższego szczebla. Wraz z rozwojem instalacji, spółka będzie sukcesywnie powiększać grono pracowników, w pierwszej kolejności poszukując ich wśród mieszkańców Ostrołęki, przyczyniając się tym samym do wzrostu liczby zatrudnionych w całym powiecie. Należymy do Grupy ORLEN, w której jednym z priorytetów jest długofalowa inwestycja w rozwój zawodowy wszystkich pracowników. Zapewniane są odpowiednie narzędzia oraz warunki do rozwoju, co przekłada się na wzrost indywidualnych kompetencji. Dzięki temu specjaliści mogą zdobywać nowe umiejętności i migrować wewnątrz struktur grupy, pozyskując nowe doświadczenia i osiągać kolejne szczeble kariery zawodowej.

Uczestnicy spotkania wyrażali obawy, że w procesie spalania odpadów emitowane będą groźne dla zdrowia związki chemiczne, które mogą przedostawać się do atmosfery. Mieszkańcy nie wierzą, że instalacja będzie bezpieczna. Boją się, że w przypadku awarii instalacji unieszkodliwiającej odpady niebezpieczne ucierpi ich zdrowie i środowisko. Czy słusznie?

Krzysztof Iwanicki: Pragnę z całą odpowiedzialnością zapewnić, że nie ma powodu do takich obaw. Każde odstępstwo od dopuszczonych wartości do atmosfery powoduje zawiadomienie państwowych służb ochrony środowiska, wstrzymanie pracy zakładu oraz nałożenie kar finansowych na właściciela instalacji. Proszę pamiętać, iż systemy oczyszczania spalin w spalarni odpadów niebezpiecznych są znacznie bardziej technicznie zaawansowane i efektywne, niż w przypadku oczyszczania spalin emitowanych przez instalacje energetyki zawodowej, opalanych węglem czy też biomasą.

Orlen EkoUtylizacja ma doświadczenie w opracowywaniu i wdrażaniu procedur bezpieczeństwa na najwyższym światowym poziomie. Spółka jest świadoma potencjalnych zagrożeń związanych z prowadzeniem procesów technologicznych, które mogą mieć miejsce w instalacjach przemysłowych, dlatego w ramach prowadzonego projektu, zostanie między innymi wykonana analiza zagrożeń (HAZOP), która ma na celu zidentyfikowanie wszystkich potencjalnych niebezpieczeństw związanych z prowadzonym procesem. Na podstawie wyników tej analizy zostaną wdrożone już na etapie projektowym rozwiązania, które wyeliminują i maksymalnie ograniczą prawdopodobieństwo wystąpienia sytuacji awaryjnych, a w przypadku wystąpienia takiego zdarzenia zminimalizują jego skutki. Należy również zaznaczyć, że planowana inwestycja posiadać będzie najnowocześniejsze systemy monitoringu przeciwpożarowego. Słowem, będzie bezpieczna w takim stopniu, jak inne najnowocześniejsze zakłady tego typu w Europie.

Mieszkańcy poruszyli także temat transportu. Rocznie do spalarni w Ostrołęce mają trafiać odpady dostarczane za pomocą ok. 22 tys. samochodów ciężarowych, co z kolei ma spowodować znaczny wzrost natężenia ruchu w mieście i powiecie oraz korki. A ponadto ruch pojazdów wielkogabarytowych będzie generował hałas.

Krzysztof Iwanicki: Powiedzmy to wyraźnie: wskazana w raporcie oddziaływania na środowisko liczba 22 tysięcy pojazdów rocznie to maksymalna liczba transportów, co nie jest jednoznaczne, z tym że taki poziom zostanie osiągnięty. Warto także zauważyć, że rodzaj pojazdów przewidzianych w ruchu logistycznym dotyczącym obiektu nie będzie ograniczał się wyłącznie do tych o dużym tonażu. Będą to także mniejsze auta dostawcze, których ruch czy emisje nie wpłyną znacząco na komfort życia mieszkańców. W ciągu normalnego dnia pracy zakładu nie przewiduje się rzeczywistego ruchu większego niż ok. 30 samochodów dostawczych różnego typu. Ruch samochodowy nie będzie skumulowany, co nie spowoduje utrudnień w ruchu drogowym w granicach miasta i na terenach wokół instalacji. Wspomniany transport nie spowoduje więc uciążliwości dla mieszkańców Ostrołęki i mieszkańców osiedla, w pobliżu którego zlokalizowana będzie instalacja.

Na koniec naszej rozmowy chciałabym zapytać o nieprzyjemne i uciążliwe zapachy, których emisji z tej instalacji obawiają się mieszkańcy.

Krzysztof Iwanicki: Prawidłowo zaprojektowana i eksploatowana instalacja przekształcania odpadów nie może stanowić źródła związków lotnych na zewnątrz budynków magazynowych, czy też produkcyjnych. Wynika to z samego faktu jej konstrukcji i stosowanych technologii. Planowana w Ostrołęce inwestycja posiadać będzie szczelne i w pełni zabudowane magazyny. Przechowywane w zamkniętych pojemnikach odpady, nawet jeśli będą emitować związki lotne, nie będą one stanowić żadnego zagrożenia. Zastosowane systemy wentylacji i oczyszczania powietrza skutecznie zabezpieczą przed przedostaniem się wspomnianych związków do atmosfery, a dzięki instalacji zasysania powietrza z magazynów i kierowania go do procesu spalania w piecach obrotowych całkowicie je unieszkodliwią. Pozostałe związki lotne zostaną pochłonięte przez filtry węglowe, zainstalowane na wylocie powietrza z magazynów odpadów oraz hali technologicznej.

 

Artykuł sponsorowany

Wyświetleń: 2622 komentarze: - Wrzuć na Facebooka 14:09, 21.02.2023r. Drukuj


Powrót