środa, 8 maja 2024 r., imieniny Stanisława, Lizy, Dezyderii

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Ratusz wpadł na pomysł, by znów podlewać beton

Jest w tym paradoks, którego nie można przeoczyć, gdy Ostrołęka instaluje bramki zraszające na betonowych ulicach w momencie, gdy w pobliskich gminach zaczyna brakować wody. Czy tak powinno wyglądać zarządzanie zasobami wodnymi?

Gdy słońce nieubłaganie praży i temperatura przekracza 25 stopni, ratusz w Ostrołęce wpadł na pomysł montażu bramek zraszających. Idea, na pierwszy rzut oka, wydaje się genialna - odrobinę orzeźwienia dla przechodniów, ulga w upale. Ale czy zastanawialiśmy się, co to oznacza w szerszej perspektywie? Czy nie stanowi to paradoksu, że marnujemy cenne zasoby wody tam, gdzie są na pozór niepotrzebne, podczas gdy inni desperacko ich potrzebują?

Reklama

Nie dalej jak w gminie Rzekuń, mieszkańcy zmagają się z problemami wynikającymi z niskiego ciśnienia wody. Można by pomyśleć, że w XXI wieku, kiedy rozwijamy technologię na niewyobrażalnym wcześniej poziomie, zapewnienie stałego dostępu do wody nie powinno stanowić problemu. A jednak, jak pokazują przykłady z naszego regionu, jest inaczej.

Czy zatem instalacja bramek zraszających na betonowych ulicach jest odpowiedzialnym działaniem? Czy podlewanie betonu jest najlepszym sposobem na radzenie sobie z upałami? Czy jest to etyczne, biorąc pod uwagę problemy z dostępem do wody w okolicznych gminach?

Te pytania muszą zadać sobie decydenci w naszym mieście. Rozumiem, że bramki zraszające mają za zadanie umilić mieszkańcom i turystom spędzanie czasu w mieście podczas letnich upałów. Ale czy nie powinniśmy też zastanowić się nad tym, jaka jest cena takiej "ulgę"?

Wodę marnujemy na potęgę, podlewając beton, podczas gdy brakuje jej w kranach naszych sąsiadów. Niedobory wody to problem, z którym boryka się coraz więcej regionów naszego kraju, a sytuacja zdaje się być coraz bardziej dramatyczna.

W związku z tym myślę, że zamiast szukać krótkoterminowych rozwiązań, jakim są bramki zraszające, powinniśmy skupić się na długofalowych strategiach. Jak zatrzymać wodę w gminach, zamiast pozwalać jej na szybkie spływanie? Jak promować racjonalne korzystanie z wody, aby jej nie marnować?

Już niebawem osiągniemy punkt, w którym nasza rosnąca dbałość o komfort i estetykę będzie gwałtownie kolidować z rzeczywistością ekologiczną. Możemy tu porównać do sytuacji z miastem Phoenix w stanie Arizona, w USA, które ze swoim pustynnym klimatem, wysokimi temperaturami i systemem kanałów nawadniających golfowe greeny wydaje się prawdziwym marnotrawstwem wody. Ale czy nasze miasto nie jest na dobrej drodze do stania się polskim Phoenix, podlewając beton, zamiast zastanawiać się, jak uchronić naszą wodę?

Rozważmy na chwilę inny przypadek - Singapur, małe państwo o ograniczonych zasobach naturalnych, które przez lata zmagało się z problemem dostępu do słodkiej wody. A jak sobie z tym poradzili? Zamiast marnować zasoby na podlewanie betonu, stworzyli system gromadzenia i oczyszczania deszczówki, a nawet technologię oczyszczania ścieków na tyle skuteczną, że mogą być one bezpiecznie spożywane. To może wydawać się odrażające dla niektórych, ale to jest cena, jaką musimy zapłacić za naszą przyszłość.

Miasto musi zacząć działać na rzecz ochrony naszych zasobów wodnych. Musimy zacząć zastanawiać się nad naszymi priorytetami. Właściwe gospodarowanie wodą, edukacja obywateli, rozwijanie systemów oszczędzania wody powinny być naszym głównym celem, a nie robienie z miasta letniego parku wodnego.

Nie wystarczy tworzyć miejskich oaz w upalne dni, jeśli nasza infrastruktura nie jest przygotowana na susze. Wiemy, że problemy z dostępem do wody stają się coraz bardziej dotkliwe, szczególnie na obszarach wiejskich. Brakuje nam innowacyjnych pomysłów na zatrzymanie wody, oszczędzanie jej, tak aby nikt nie cierpiał z powodu jej braku.

Nawet jeśli te bramki zraszające mają być odpowiedzią na nasze problemy z gorącem, musimy zadać sobie pytanie: "Czy naprawdę jest to najlepsze, co możemy zrobić?" Czy mamy zamiar kontynuować naszą politykę "beton i zraszanie", czy też zaczniemy szukać prawdziwych, długotrwałych rozwiązań?

Koniec końców, biorąc pod uwagę obecną sytuację klimatyczną, każda kropla wody ma znaczenie. Pora zacząć traktować wodę jako cenny zasób, którym jest, a nie jako nieskończone dobrodziejstwo.

Za to przyszłe pokolenia będą wdzięczne. Dbałość o zasoby naturalne to nie tylko sprawa odpowiedzialności ekologicznej, ale także kwestia etyki i dziedzictwa, które zostawiamy naszym dzieciom. Jeśli my teraz nie zadbamy o wodę, kto to zrobi?

Zastanówmy się nad tym, co możemy zrobić na lokalnym poziomie. Może to oznaczać instalację systemów gromadzenia deszczówki w naszych domach, ograniczenie zużycia wody podczas codziennych czynności, takich jak mycie zębów, pranie czy mycie samochodów, czy popieranie lokalnych inicjatyw mających na celu oszczędzanie wody.

Zmiany na poziomie lokalnym mogą wydawać się małe, ale gdy zsumujemy je wszystkie razem, mogą mieć ogromny wpływ na ogólną sytuację.

Wprowadzenie bardziej zrównoważonych praktyk zarządzania wodą na poziomie miasta jest kolejnym krokiem. Może to oznaczać zwiększenie inwestycji w technologie oczyszczania i odzyskiwania wody, poprawę infrastruktury wodociągowej w celu ograniczenia wycieków, czy nawet przemyślenie sposobu, w jaki projektujemy i budujemy nasze miejskie krajobrazy, aby lepiej zatrzymywać i wykorzystywać deszczówkę.

Wszystko to wymaga zrozumienia, że woda to nie tylko kwestia wygody, ale także przetrwania. To znaczy, że musimy zacząć traktować wodę z szacunkiem, jakiego zasługuje, a nie jako oczywistość, którą możemy marnować bez konsekwencji.

Zmiana może nie nastąpić z dnia na dzień, ale jeśli zaczniemy teraz, jest szansa, że nasze dzieci i wnuki będą mieć dostęp do czystej, bezpiecznej wody tak jak my. A to jest inwestycja, której wartość nie da się przeliczyć na pieniądze. Dlatego apeluję do was wszystkich - oszczędzajcie wodę, edukujcie innych i działajcie na rzecz zrównoważonego zarządzania wodą. Nasza przyszłość na to zasługuje.

 

O autorze

Krzysztof Chojnowski - redaktor naczelny "Mojej Ostrołęki".

Więcej felietonów w dziale Mało obiektywnie.

Wyświetleń: 13813 komentarze: -
13:05, 11.06.2023r. Drukuj