czwartek, 9 maja 2024 r., imieniny Grzegorza, Bożydara, Karoliny

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Po co nam referendum i jak się zachować?

Jak można w dwóch słowach określić problem referendum? Zacznijmy od słowa problem. Wymyślenie ad hoc sterty pytań miało jeden cel: to zawrócenie w głowach niezdecydowanym wyborcom. Czy odmówić wydania karty referendalnej? Jak się zachować w lokalu wyborczym?

Tę stertę pytań można zastąpić jednym pytaniem: czy akceptujesz politykę obecnie rządzących? Pytania sformułowane w sposób pokrętny mają za zadanie skierować nie do końca interesujących się na co dzień polityką w ramiona jedynych sprawiedliwych. To pozorne referendum jest sprytną prowokacją.

Reklama

W wyborach parlamentarnych w Polsce bierze udział ok. 60 proc. uprawnionych do głosowania. Z tego około połowa wybiera opozycję.

Aby referendum było ważne, musi w nim wziąć udział minimum 50 proc. uprawnionych. Referenda nie cieszą się w Polsce popularnością i obecna władza to wie. Tylko referendum unijne miało sens i było skuteczne, ale o udział w nim zabiegali politycy praktycznie wszystkich partii. O braku popularności referendum w Polsce przekonał się Bronisław Komorowski. Nietrafiony pomysł ostatecznie pozbawił go szans na drugą kadencję prezydencką.

W ramach rzeczywistego poparcia dla władz około połowa głosujących zaznaczy "tak", nie analizując znaczenia pytań referendalnych. Szacuje się, że to da około 30 proc. z wymaganej frekwencji 50 proc.

Jestem za tym, aby namawiać do odmowy udziału w referendum. Zdecydowani nie boją się presji i odmówią formalnie, poprzez własny wpis o odmowie. To wystarczy, aby obłudne referendum było nieważne. Obawiający się czegoś (np. utraty pracy) mogą do referendum "podejść", a zagłosować w wyborach niezależnie od presji. W dużych miastach jesteśmy jednak anonimowi i przez to odważniejsi. Wyborcy z dużych miasta wystarczą do uznania referendum za nieważne.

Meritum na przyszły weekend to wybory parlamentarne. Referendum uważam za mało istotne. To trik, który ma zaburzyć równość wyborów, czyli jedną z czterech podstawowych zasad demokratycznych wyborów. Triki i socjotechniki stosują nieuczciwi. Czy mamy popierać nieuczciwych? Wybierzmy bardziej uczciwych. I to jest ważne, a nie referendum.

O autorze

Stanisław Giżycki - od wielu lat związany z turystyką i ekologią. Założyciel stowarzyszenia "Ekomena", przewodnik górski, były pracownik państwowych służb ochrony środowiska, obecnie na emeryturze, koordynator ogólnopolskiej akcji Obywatelska Kontrola Wyborów.

 

Więcej felietonów w dziale Mało obiektywnie.

Wyświetleń: 2382 komentarze: -
18:06, 09.10.2023r. Drukuj