Nawet kilka godzin oczekiwali na wymianę opon mieszkańcy Ostrołęki i regionu, których w połowie listopada zaskoczył śnieg. Nieprzyjemna sytuacja spotkała naszego czytelnika, który po długim oczekiwaniu, został wyproszony z kolejki.
W nocy z piątku na sobotę mieszkańcy Ostrołęki i regionu przeżyli zimowe zaskoczenie. Gwałtowne opady śniegu, które zostawiły na drogach kilkanaście centymetrów białego puchu, spowodowały chaos na drogach i w warsztatach samochodowych.
Reklama
Wiele osób, nie spodziewając się zmiany pogody, wciąż jeździło na letnich oponach. Rezultatem tego był sobotni exodus kierowców do warsztatów i punktów wulkanizacji, gdzie utworzyły się długie kolejki, a czas oczekiwania na wymianę opon wydłużał się nawet do kilku godzin.
Sytuacja spowodowała frustrację wśród wielu kierowców, a jeden z naszych czytelników podzielił się z nami swoją nieprzyjemną doświadczeniem. Mężczyzna, który próbował wymienić opony w dostawczym busie, po ponad półtorej godziny oczekiwania w kolejce, został wyproszony z warsztatu.
- Jako stały klient wulkanizacji, czułem się bardzo źle traktowany. Po półtoragodzinnym oczekiwaniu właściciel poinformował mnie, że w sobotę nie obsługują busów z powodu opadów śniegu. Dodatkowo stwierdził, że mój pojazd nie zmieści się do środka warsztatu z powodu gabarytów, choć zazwyczaj byłem obsługiwany na zewnątrz. To dość zaskakujące, że kilka centymetrów śniegu może tak bardzo wpłynąć na decyzje biznesowe - relacjonuje czytelnik Sławomir.
Ten incydent rzuca światło na problemy, z jakimi muszą się mierzyć zarówno kierowcy, jak i właściciele warsztatów w sytuacji nagłej zmiany pogody. Niespodziewana zima w Ostrołęce ujawniła brak gotowości na takie zdarzenia, zarówno wśród kierowców, jak i usługodawców. Czy jednak opady śniegu w połowie listopada są na tyle dziwne, że nadal zaskakują kierowców?
Wyświetleń: 25155 | komentarze: - | 15:21, 19.11.2023r. | ![]() |