poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r., imieniny Piotra, Rity, Angeliny

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Mariola Katarzyna Kuśmierczyk robi bibułkowe cudeńka. "Podglądałam mamę i babcię, gdy robiły kwiaty z bibuły" (wideo)

Mariola Katarzyna Kuśmierczyk tworzy kwiaty z bibuły i krepiny. Mogą być one w barwach niezwykle realistycznych lub całkowicie niemających nic wspólnego z prawdziwymi kwiatami. Z twórczynią rozmawiam o tym, jak robi się takie małe dzieła sztuki. Zapraszam do oglądania wywiadu.

Oliwia Ziemak: Jak zaczęła się twoja przygoda z kwiatami?

Mariola Katarzyna Kuśmierczyk: Moja przygoda z kwiatami zaczęła się w wieku siedmiu lat. Tak naprawdę to podglądałam babcię i mamę, jak tworzyły kwiaty z bibuły, gdyż pochodzę z Lipnik, z gminy Łyse, więc najbardziej podglądałam właśnie osoby, które były mi bardzo bliskie.

Reklama

O. Z. Kwiaty, które robisz są realistyczne, dbasz bardzo o detale. Które kwiaty są najtrudniejsze do wykonania albo które zajmują najwięcej czasu? 

M.K.K. Myślę, że wszystkie kwiaty są trudne do wykonania, ale najtrudniejsze na pewno są te, które mają bardzo dużo różnych pręcików w środku. Takie, które tak naprawdę przyciągają uwagę, które mają każdy detal wypracowany i są jak najbardziej podobne do tych realistycznych.

O.Z. Jak wygląda sam proces robienia takich kwiatów? Czy jest jakaś specjalna metoda? 

M.K.K. Metod jest bardzo dużo, bo zależy od tego, czy używamy bibuły, czy krepiny. Jeśli używamy bibuły, to możemy pokusić się o to, żeby każdy płatek złożyć z dwóch warstw, czyli z dwóch warstw bibuły i skręcić to w palcach. Niektórzy ludzie myślą, że tutaj jest drucik w środku, ale tak naprawdę tego drucika nigdy tu nie było. Skręcamy to w palcach w ten sposób, by zrobić taki fajny brzeg naokoło każdego płatka. Tworząc takie kwiaty z bibuły, najpierw wycinam sobie płatki, dopasowując, czy chcę te kwiaty, żeby były małe czy duże. I najpierw układam sobie gdzieś tam w kartonikach, w pojemniczkach jakieś właśnie płatki. Później do tych płatków dopasowuje różnego rodzaju środki. Czy chcę, żeby były podobne do jakiegoś maka, czy podobne do innego jakiegoś kwiatu lub zupełnie niepodobne do naturalnych kwiatów, ale żeby przyciągały uwagę. Jednym z prostszych kwiatów nacinanym tak zwanymi nożyczkami krawieckimi są kwiaty jakieś rumianki, czy też goździki. To jest jeden jednak z prostszych kwiatów. Ale wracając do skręconych płatków podwójnych bibuły, możemy je układać też w róże. Róże mogą być mniejsze, mogą być większe. Tak samo sam płatek jest zwinięty z dwóch kolorów bibuły. Dzięki temu jego efekt jest zupełnie inny.

O.Z. Zbliżają się święta Wielkiej Nocy. Domyślam się, że w głównej mierze skupiasz się teraz na wykonywaniu palm wielkanocnych.

M.K.K. W konkursie na palmę biorę udział praktycznie, co roku udział z małymi przerwami na wychowywanie dzieci lub na naukę. Ale tak naprawdę od 1995 roku, gdzie zajęłam trzecie miejsce w wieku 10 lat, to się tym zajmuję. I staram się, żeby te palmy co roku były na tym konkursie. Konkuruję nie tylko z innymi uczestnikami, ale konkuruję również z mamą. Od niedawnego czasu też zachęciłam mojego synka do robienia takich kwiatów z bibuły. Synek ma 10 lat i w tamtym roku ja zajęłam pierwsze miejsce, moja mama drugie, a mój synek trzecie.

O.Z. Wspominałaś już o dzieciach, chciałam Cię zapytać, czy prowadzisz warsztaty dla dzieciaków?

M.K.K. Od tego roku zaczęłam prowadzić warsztaty i dzieciaki bardzo chętnie biorą udział w nich udział. Przede wszystkim chcą podpatrzeć te techniki i myślę, że im więcej będzie osób, które będą robiły takie warsztaty i będą nas zapraszać, to myślę, że mamy możliwość, że wreszcie może ta nasza kultura kurpiowska nie zginie. 

Reklama

O. Z. Czy można u Ciebie złożyć zamówienie na jakiś konkretny kwiat?

M.K.K. Jak najbardziej. Mam profil na Facebooku "Bibułkowe zacisze" można do mnie zadzwonić, napisać i złożyć zamówienie na konkretne kwiaty. Czy to słoneczniki, czy to maki, czy to jakieś chabry, czy właśnie wianki. Mogą to być wianki okolicznościowe. Może to być też jednocześnie wianek, który możemy powiesić na drzwi. Nie musi on być jedynie tylko wiankiem na głowę, co mogę zademonstrować. Czyli możemy go założyć na jakieś festyny albo na coś podobnego. I myślę, że im więcej takich zamówień dostaję, jakichś konkretnych, tym ta moja praca jest efektywniejsza. Więcej skupiam uwagi wtedy na tych kwiatach konkretnych. Czy to jest róża, czy to jest jakiś właśnie mak, czy może słonecznik, czy może stokrotka. Mogą to być też nawet bukiety ślubne. który później jednak nie będzie wyrzucony, czy tylko zostanie z nami na lata.

O. Z. Może masz taki kwiat, którego jeszcze nie robiłaś, albo który chciałabyś zrobić?

M.K.K. Oj, myślę, że chyba większość kwiatów robiłam, chociaż nie robiłam bardzo, ale to bardzo wysokich malw. Chciałabym kiedyś spróbować.

O.Z.  Te na pewno będą wymagające i zajmą dużo czasu, ze względu na wielkość.

M.K.K. Pewnie tak. 

O.Z. Dziękuję za rozmowę. 

M.K.K. Dziękuję

Wyświetleń: 6722 komentarze: -
16:15, 14.03.2024r. Drukuj