wtorek, 30 kwietnia 2024 r., imieniny Katarzyny, Mariana, Lilii

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Zaatakował sąsiadów na klatce. Zadawał ciosy nożem, o mało ich nie zabił. Nie pójdzie do więzienia

Prokuratura Rejonowa w Ostrołęce zakończyła śledztwo przeciwko Robertowi S. podejrzanemu o usiłowanie zabójstwa dwójki swoich sąsiadów. Do tych dramatycznych wydarzeń doszło w październiku ubiegłego roku.

Wszystko działo się w jednym z bloków przy ul. Modrzejewskiej w Ostrołęce.

- Jak ustalono w toku śledztwa 8 października 2023 r. Robert S. (33 l.) poszedł do mieszkania sąsiadów Anny i Jarosława O. Zapukał do drzwi, które otworzyła mu Anna O. (43 l.). Wtedy Robert S. zaatakował nożem sąsiadkę. Zadał jej ciosy w okolice klatki piersiowej, pleców, rąk oraz twarzy. Kobieta zaczęła wzywać pomocy. Zaalarmowała tym męża Jarosława O. (50 l.), który stanął w jej obronie. Sprawca zadał również mężczyźnie kilka ciosów nożem, m.in. w okolicę szyi oraz pleców. W mieszkaniu pokrzywdzonych przebywało jeszcze ich jedenastoletnie dziecko. Sprawca nie zaatakował chłopca. Zostały zaalarmowane policja oraz służby ratunkowe. Pokrzywdzeni oraz sprawca zostali zabrani do Mazowieckiego Specjalistycznego Szpitala w Ostrołęce. Obrażenia, które odnieśli pokrzywdzeni bezpośrednio zagrażały ich życiu i skutkowały koniecznością przeprowadzenia niezwłocznej operacji chirurgicznej. Nieletniemu udzielono pomocy psychologa - informowała zaraz po tym zdarzeniu Elżbieta Edyta Łukasiewicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce.

Reklama

Pisaliśmy o tym: Zapukał do drzwi i na oczach dziecka ugodził rodziców nożem

- Podejrzany przyznał się do zarzucanego mu czynu, jednakże w swoich wyjaśnieniach zaprzeczył, by dopuścił się usiłowania zabójstwa małżonków O. 10 października 2023 r. do Sądu Rejonowego w Ostrołęce został złożony wniosek o zastosowanie wobec podejrzanego środka zapobiegawczego tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Za zarzucane podejrzanemu przestępstwo grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności - dodawała wówczas rzeczniczka prasowa prokuratury.

Śledztwo w tej sprawie zostało już zakończone. Robert S. nie trafi do więzienia. Nie można jednak także wykluczyć, że nigdy już nie będzie chodził po wolności.

Reklama

- Ze sporządzonej przez biegłych lekarzy psychiatrów opinii dotyczącej stanu zdrowia psychicznego Roberta S. wynika, że podczas popełnienia przestępstwa usiłowania zabójstwa miał on całkowicie zniesioną zdolność rozumienia znaczenia czynów i pokierowania swoim postępowaniem, tj. zaistniała przesłanka z art. 31 par 1 k.k. Do Sądu Okręgowego w Ostrołęce został złożony wniosek o umorzenie postępowania i zastosowanie wobec Roberta S. środka zabezpieczającego w postaci leczenia w warunkach zamkniętego oddziału psychiatrycznego - informuje teraz prokurator Łukasiewicz.

Przywołany artykuł kodeksu karnego stanowi: Nie popełnia przestępstwa, kto, z powodu choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego lub innego zakłócenia czynności psychicznych, nie mógł w czasie czynu rozpoznać jego znaczenia lub pokierować swoim postępowaniem.

Robert S. trafi teraz do zamkniętego oddziału psychiatrycznego. Czy kiedykolwiek go opuści? O tym będzie decydował sąd w oparciu o opinie biegłych przygotowywane w trakcie leczenia psychiatrycznego.

Piotr Ossowski

Wyświetleń: 15970 komentarze: -
12:32, 11.04.2024r. Drukuj