Maciej Wąsik opowiedział w podcaście "Niedyskrecje Parlamentarne" Joanny Miziołek i Elizy Olczyk o swoim pobycie w więzieniu. Wspomina, że najgorzej było na Grochowie w Warszawie. Gdy przetransportowano go do Przytuł Starych, jego byt się znacznie poprawił.
Maciej Wąsik, były wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, skazany razem z Mariuszem Kamińskim, w tzw, aferze gruntowej, został osadzony w zakładzie karnym w Przytułach Starych koło Ostrołęki. Najpierw przebywał m.in. w areszcie na warszawskim Grochowie, potem przewieziono go do więzienia w Przytułach Starych, gdzie miał odsiedzieć 2 lata. Wyszedł po kilkunastu dniach: Koniec protestów przed więzieniem w Przytułach Starych? Jest akt ułaskawienia. Wąsik i Kamiński na wolności
Reklama
Po opuszczeniu aresztu Wąsik chętnie opowiadał o swoim pobycie za kratami. Ostatnio był gościem podcastu "Niedyskrecje parlamentarne do słuchania" dziennikarek "Wprost" Joanny Miziołek i Elizy Olczyk. Wąsik mówił, że najgorzej było na Grochowie.
- Na Grochowie jest cela taka i taka, a nas wsadzono do takiej, w której było trochę robaków, gdzie toaleta ciekła, gdzie rzeczywiście było brudno i paskudnie, gdzie przede wszystkim było zimno - mówił w podcaście.
Warunki bytowe Wąsika bardzo się poprawiły, gdy przeniesiono go do więzienia w Przytułach Starych.
- Gdy trafiłem do Przytuł Starych to było zdecydowanie lepiej, wydaje mi się i ludzie bardziej empatyczni. Widziałem tylko strażników więziennych, a nie współwięźniów. I jeszcze moja żona przypadkowo wybrała miejsce na demonstrację dokładnie pod moim oknem, cela numer 339, chyba blok 16. Duże więzienie 1200 osób, ale nowe, czyste, choć nie powiem, że przyjemne - mówił Wąsik w podcaście.
Więcej na ten temat na kanale YouTube:
Wyświetleń: 6630 | komentarze: - | 09:02, 01.05.2024r. |