niedziela, 19 maja 2024 r., imieniny Iwa, Piotra, Celestyna

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Nie żyje Tadeusz Giers. Były radny Ostrołęki i egzaminator WORD. Jego wyjątkową postać wspomina Wiesław Szczubełek

Nie żyje Tadeusz Giers, były radny miasta Ostrołęki i egzaminator Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Ostrołęce. Zmarł ubiegłej nocy. Miał 69 lat. Związany był między innymi z klubem Towarzystwo Przyjaciół Ostrołęki. 

Tadeusz Giers urodził się 24 sierpnia 1955 roku w Gnatach. Był radnym miejskim do 2018 roku. W przeszłości był przewodniczącym ostrołęckich struktur Unii Pracy. Następnie związał się z klubem Towarzystwo Przyjaciół Ostrołęki. Był wiceprzewodniczącym i członkiem kilku komisji miejskich. W przeszłości był także członkiem Rady Osiedla Centrum. Pracował w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego, gdzie egzaminował kursantów.

Tadeusz Giers zmarł ubiegłej nocy w niedzielę 5 maja. Miał 69 lat. 

Reklama

Wspomnienie Wiesława Szczubełka

Przez wiele lat mieliśmy zaszczyt i przywilej służyć naszemu miastu razem z Tadeuszem Giersem, pełniąc mandaty radnych w Ostrołęce. Wraz z Tadeuszem oraz innymi radnymi tworzyliśmy Klub Radnych TPO.

Tadeusz nigdy nie kierował się politycznymi motywacjami; nie tęsknił za stanowiskami czy bogactwem ani nie dążył do osiągnięć politycznych. Wysokość diety radnego nie miała dla niego znaczenia.

Pamiętam, jak kilkanaście lat temu, około 2010 roku, opowiadał nam radnym, że w Ostrołęce powinniśmy stosować ronda turbinowe. Patrzyliśmy na niego jak na człowieka z innej planety. Nie rozumieliśmy, o co chodzi, ale on zapraszał nas na komisje i rysował, tłumaczył nam, czym są ronda turbinowe. Udawaliśmy, że rozumiemy, ale tak naprawdę to dla nas było tzw. czarną magią.

Po dziesięciu latach mamy  w Ostrołęce jedno rondo turbinowe, niedługo powstanie kolejne, i okazuje się, że Tadeusz miał rację. Była to jego wąska specjalizacja, interesowała go komunikacja w mieście i najlepsze rozwiązania w tym zakresie. Pamiętam, jak mówił, że trzeba skupić się na wyprowadzeniu ruchu z miasta, a nie wprowadzaniu go do niego. Chciał odwrócić ruch na ulicy Kilińskiego i zbudować małe rondo turbinowe na placu Bema u zbiegu z ul. Berka Joselewicza. Gdy dzisiaj na to patrzę, widząc ogromne korki, mam wrażenie, że Tadeusz miał rację. Nie wiem, gdzie są dzisiaj specjaliści od ruchu drogowego i czy zastanawiają się nad rozwiązaniami, które on proponował wiele lat temu.

Gdy skończyłem pięćdziesiąt lat, Tadeusz powiedział, że przyjedzie do mnie z prezentem, ale dopiero po urodzinowym przyjęciu, gdy nie będzie już gości. Kiedy przyjechał, otworzył bagażnik, wyjął szpadel i kazał mi kopać dół. Zdziwiłem się, ale posłuchałem. Była to sosna limba, która rośnie u mnie do dziś i będzie mi trwale przypominać wyjątkową postać Tadeusza.

Dzisiaj, gdy się dowiedziałem o jego śmierci, skontaktowałem się z Wojciechem Zarzyckim. Poprosiłem o sztandar, co spotkało się to z pełnym zrozumieniem, za co serdecznie dziękuję.

 

O ostatniej drodze śp. Tadeusza Giersa poinformujemy niebawem.

Wyświetleń: 17421 komentarze: -
15:25, 05.05.2024r. Drukuj