sobota, 27 kwietnia 2024 r., imieniny Teofila, Zyty, Żywisława

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Decyzja zapadła - miasto bierze 30 mln zł kredytu

Ostrołęcki ratusz zaciągnie kredyt w formie obligacji na 30 mln zł. Emisja obligacji była już zapowiedziana w styczniu bieżącego roku, ale teraz mają być dwie transze - 10 mln zł w tym roku i 20 mln zł w przyszłym. Tegoroczna 10-milionowa transza zostanie "przejedzona" - uważa radny Kleczkowski.

Na pokrycie deficytu będzie przeznaczone 4,6 mln zł, 5,3 mln zł na wykup wcześniejszych obligacji, a blisko 85 tys. zł na spłatę wcześniej zaciągniętych pożyczek.

Przyszłoroczne 20 mln zł zostanie przeznaczona na inwestycje, których znaczna część miała być zrealizowana w tym roku. Chodzi m.in. o drogę łączącą ul. Korczaka z ul. Dobrzańskiego, przebudowę ul. Ostrowskiej i Słowackiego, przebudowę ul. Witosa, doposażenie hotelu przy ul. Witosa.

Reklama- Obligacje nigdy nie były brane w mieście Ostrołęka na sprawy bieżące, na remonty ratusza czy też zakupy samochodów, jedynie były wykorzystywane w dwóch obszarach. To jest spłata poprzednich zobowiązań obligacyjnych w formie korzystnej oraz w przydatku inwestycji. Gdy chodzi konkretnie o obligacje, na które wysoka rada wyraziła wcześniej zgodę, to dotyczą one głównie emisji obligacji naszego wkładu w różne duże projekty z dużym dofinansowaniem zewnętrznym. Zatem już wtedy mówiliśmy, że obligacje to zobowiązanie, ale zwłaszcza, jeśli chodzi o te proporcje 20 procent do 80 procent to mówiąc potocznie, grzech by było nie skorzystać nawet zakładając te 20 procent wkładu obligacyjnego z możliwością pozyskania 80 procent środków zewnętrznych - powiedział prezydent Janusz Kotowski.

- Tak jak i wtedy uważam, że obligacje to jest zły kierunek. Miasto jest praktycznie bez zdolności kredytowej, co podkreśla ranking na portalu "Wspólnota". Jeśli chodzi o miasta na prawach powiatu Ostrołęka zajmuje 3 miejsce od końca i praktycznie nie ma zdolności kredytowej i ten ranking to potwierdza. Uważam, że jest to zły kierunek i proszę zwrócić uwagę na tegoroczne obligacje, czyli te 10 ml zł. One nie idą na inwestycję tylko tak naprawdę, to jest 4,6 mln zł na pokrycie deficytu budżetowego i 5,3 mln zł na wykup wcześniejszych obligacji. Uważam, że rozwiązaniem byłoby cięcie wydatków, do tego zachęcałem prezydenta, ale nie ma tego w tegorocznym budżecie. A to, co się dzieje to jest w pewnym sensie taka spirala, ponieważ wykup tych obligacji jest zaplanowany dopiero za 10 lat. Ktoś następny będzie musiał się z tym problemem borykać i temu sprostać, co nie będzie łatwym zadaniem. Wzięcie kolejnego kredytu w formie obligacji to jest wyjście tylko na krótką chwilę, to nie jest sposób na zarządzanie miastem. Zostawia pan miasto na koniec tej kadencji w fatalnej kondycji - stwierdził radny Maciej Kleczkowski.

Reklama- Gdy podejmowaliśmy uchwałę intencyjną odnośnie tych obligacji wtedy była taka rozmowa, że owe obligacje są tylko na wypadek, gdybyśmy nie uzyskali dodatkowego dochodu na budowę przeprawy mostowej i remont starego mostu. Widzę już dziś, że się nie udało - dodał radny Adam Kurpiewski.

Dyskusję złagodziła radna Ewa Żebrowska-Rosak podkreślając, że wszystkie samorządy mają jednakowe wskaźniki, co do zadłużania.

- Dużo tragizmu na początku tej dyskusji płynie. Rozumiem troskę o miasto ze strony panów radnych. Myślę, że każdy z nas troszczy się o to miasto, ale chciałabym trochę złagodzić te wypowiedzi, tę atmosferę. Należy też podkreślić fakt, że te obligacje nie są przez nas przejadane. Moglibyśmy nie inwestować, nie robić nic. Wszystkie samorządy mają jednakowe wskaźniki, co do zadłużania, ale nie wszystkie mają jednakową sytuację. Nie wszystkie samorządy muszą borykać się z budową mostu, z którego korzysta tylu przejezdnych i dużych ciężkich samochodów, a koszty tego ponosi miasto, więc weźmy pod uwagę, że jest to pewna specyfika - powiedziała Ewa Żebrowska-Rosak.

- Mówicie państwo, że obligacje nie będą przejadane. Wystarczy wziąć dzisiejszy projekt uchwały w sprawie zmiany uchwały budżetowej na ten rok. Na pierwszej stronie jest napisane, że 10 mln zł przeznaczone będzie na deficyt i na wykup wcześniejszych obligacji, czyli kredyt spłacamy kredytem. I jak to inaczej nazwać jak nie przejadanie? - powiedział radny Kleczkowski.

ReklamaW rozmowę włączył się też radny Andrzej Rykowski. - Poczekajmy z obligacjami zobaczymy, co wyniknie. Tak humorystycznie, a tak prawdę mówiąc prezydent przygotował, przemyślał na razie nie słyszę o jego rozrzutności, trzeci rok mija. Jakoś przesuwamy się do przodu, jest już ziemia pod elektrownię, budujemy most, budujemy muzeum, podjęto wiele ważnych inwestycji. Uważam, że powinniśmy wziąć te obligacje i zrobić to, co powiedział kolega Kleczkowski przyjrzeć się wydatkom bieżącym. Osobiście jestem za, żeby je dobrze przepatrzeć i jestem za podjęciem tej uchwały.

- Myślę, że nie ma tu co dyskutować i zastanawiać się czy obligacje brać czy się z nich wycofać, albowiem decyzja już zapadła 11 miesięcy temu. Dziś mamy projekt uchwały uszczegóławiający czy też porządkujący tamtą naszą decyzję i to tyle w tej najważniejszej kwestii - podsumował wiceprzewodniczący rady miasta Wiesław Szczubełek.

Ostatecznie 15 radnych było za emisją obligacji, 5 było przeciw (Maciej Kleczkowski, Łukasz Kulik, Adam Kurpiewski, Waldemar Popielarz i Wojciech Zarzycki) i jeden wstrzymał się od głosu (Piotr Wierzba). Po zmianach dług miasta w tym roku wyniesie 103,5 mln zł, a w 2018 r. - 119,2 mln zł. Sesja odbyła się w środę 13 grudnia.
Wyświetleń: 8951 komentarze: -
12:03, 27.12.2017r. Drukuj