piątek, 26 kwietnia 2024 r., imieniny Marzeny, Klaudiusza, Marceliny

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Czarny punkt na ostrołęckiej obwodnicy. Znaki w poważaniu mają wszyscy, nawet policja (wideo)

Jest takie miejsce w Ostrołęce, gdzie nakaz skrętu w prawo łamany jest co najmniej kilka razy na godzinę. Wyjeżdżając z terenu nowego szpitala w al. Popiełuszki w lewo, zamiast przepisowo w prawo, skręcają nie tylko zwykli kierowcy, ale nawet karetki i policja!

Jeszcze niedawno dziki parking naprzeciwko wyjazdu z nowego szpitala był chętnie odwiedzany przez policję. Wielu pieszych, którzy postanowili sobie skrócić drogę, otrzymywali mandaty. Miasto nie przychyliło się do prośby wielu osób o wybudowanie w tym miejscu przejścia dla pieszych.

ReklamaRatusz twierdził, że się nie da. Dało się natomiast wybudować skręt i przesunąć przejście dla pieszych w pobliżu sklepu Biedronka kilkaset metrów dalej, na tej samej drodze, budowanej na podstawie tego samego projektu.

Tymczasem w tym samym miejscu od lat kierowcy nagminnie ignorują nakaz skrętu w prawo. Słabo zabezpieczony przed cwaniakami za kółkiem lewoskręt kusi skróceniem drogi o kilkaset metrów. Naraża przy tym nawet na utratę prawa jazdy, ale kierowców to nie martwi. Co kilkadziesiąt minut kolejny śmiałek skręca w lewo, wbrew przepisom.

ReklamaIgnoranci należą do wielu grup zawodowych. Oprócz zwykłych, prywatnych aut, w lewo skręcają wyjeżdżające sprzed szpitala karetki pogotowia ratunkowego. Oczywiście bez włączonych sygnałów. To samo robią zresztą policyjne radiowozy. Mundurowi często stosują jednak inną zasadę, na kilka sekund przed skrętem, włączają sygnały świetlne, szybko wyjeżdżają na obwodnicę i gdy już pokonają lewoskręt, wyłączają sygnały kontynuując jazdę. Jak wygląda ostrołęcka zaradność prezentujemy na poniższym filmie.

Wyświetleń: 11816 komentarze: -
11:42, 25.03.2018r. Drukuj