Nowe fakty w sprawie śmierci 9-latka w wesołym miasteczku (wideo)
Fot. kadr z programu "Fakty" TVNProkuratura bada przyczyny śmierci dziewięcioletniego chłopca w wesołym miasteczku w Szczytnie. Wiadomo już, że karuzela, na której bawił się z wujkiem miała aktualne przeglądy techniczne, a obsługa wesołego miasteczka była trzeźwa.
Jednak w jednej z gondoli puściły mocowania.
Do tragedii doszło w niedzielę 22 lipca po godzinie 14.00 podczas trwających w mieście
Dni Szczytna. Dziewięcioletni chłopiec razem ze swoim wujkiem przebywali na karuzeli typu break dance, która w pewnym momencie uległa awarii.
Reklama- Prawdopodobnie doszło do pęknięcia mocowań gondoli do platformy, na której się obracała. To skutkowało jej przechyłem i uderzeniem głową dziecka w platformę - powiedział "Faktom" Artur Bekulard z Prokuratury Rejonowej w Szczytnie.
Po wypadku chłopiec był nieprzytomny, doznał urazu głowy. Miał zostać przetransportowany do szpitala w Olsztynie, niestety zmarł w szpitalu w Szczytnie. Wujek dziecka został zabrany do szpitala z bólem kręgosłupa. Pod wieczór został z niego wypisany.
Prokuratura w Szczytnie wyjaśnia szczegółowe okoliczności niedzielnego wypadku.
- Jak przekazano w poniedziałek, wstępnie ustalono, że puściły mocowania jednej z gondoli karuzeli, urządzenie miało aktualne przeglądy techniczne, a obsługa była trzeźwa. Na razie nikt nie został zatrzymany. Śledztwo prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci - informują "Fakty".
Reklama W trakcie śledztwa prokuratura będzie też ustalać, czy ktoś swoim zachowaniem lub zaniechaniem przyczynił się do tragicznej w skutkach awarii.
- Biegły ma przygotować opinię nie tylko dotyczącą stanu technicznego karuzeli i wytrzymałości materiału, ale też oceni, czy sposób montażu był właściwy - podaje stacja.
Dziewięcioletni chłopiec pochodził z powiatu ostrołęckiego.
Więcej na ten temat w poniedziałkowych
"Faktach" stacji TVN.
Wyświetleń: 22283 |
komentarze: - |
|
14:57, 24.07.2018r. |
|