piątek, 26 kwietnia 2024 r., imieniny Marzeny, Klaudiusza, Marceliny

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Rzekuń: ktoś wyrwał przęsło w ogrodzeniu placu zabaw. Czy to rodzice wzięli sprawy w swoje ręce? (zdjęcia)

Zaledwie kilka dni temu pisaliśmy, że w gminie Rzekuń brakuje wakacyjnej oferty dla dzieci. Jak pisała w skardze czytelniczka, place zabaw są zamknięte i brakuje zajęć dla najmłodszych. Niedługo po tym ktoś zdjął przęsło w ogrodzeniu o udostępnił plac zabaw mieszkańcom.

W sobotę 11 sierpnia br. pisaliśmy o skardze czytelniczki, która narzeka na wakacyjną ofertę dla najmłodszych na terenie gminy Rzekuń. Według jej opinii, takiej propozycji samorząd w ogóle nie zapewnił. Po próbie zweryfikowania słów czytelniczki okazało się, że w Rzekuniu, w środku lata plac zabaw jest zamknięty na kłódkę a świetlica nieczynna.

ReklamaNieco inne zdanie wyraził wójt gminy Stanisław Godzina, który utrzymuje, że oferta jest, chociaż znacznie odbiegająca od tego, co chciałby zaproponować. A wszystko przez nieporozumienia na linii wójt, przewodniczący rady oraz opozycyjny klub "Porozumienie i szacunek". Włodarz zarzuca, że świetlice są nieczynne z powodu braku funduszy na opłacenie opiekunów. Winą obarcza większość radnych, tłumacząc, że wycofali projekt budżetu na 2018, który zakładał m.in. zwiększenie środków na wynagrodzenie opiekunów świetlic. Radni nie zgodzili się także na stworzenie w gminie centrum kultury.

Nieco inną opinię ne ten temat mają radni z klubu, którzy to włodarzowi zarzucają niewłaściwe działania.

- Przykre jest to, że wójt ze świetlic środowiskowych i placów zabaw zrobił element kampanii wyborczej, przez który cierpią mieszkańcy. Do słów odniosę się rzeczowo przedstawiając dokumentację gminną. Przede wszystkim to wójt występuje do rady gminy z projektem budżetu, który rada zatwierdza w grudniu każdego roku. Uchwałą z 29 grudnia 2016 r. wójt wystąpił z planem wydatków na 2017 rok z tytułu wydanych zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych, gdzie na "wynagrodzenia osobowe pracowników" zabezpieczył kwotę 90 tys. zł, a na "wynagrodzenia bezosobowe" zabezpieczył 40 tys. zł. Była to kwota, która pozwoliła na funkcjonowanie świetlic w 2017 roku. Z kolei uchwałą z 27 grudnia 2017 roku rada gminy przyjęła propozycję wójta na 2018 rok. W planie wydatków, na "wynagrodzenia osobowe pracowników" wójt zaproponował kwotę 47 tys. 400 zł, a w rozdziale "wynagrodzenia bezosobowe" 88 tys. 400 zł. Trzeba dodać, że rada gminy Rzekuń przyjęła zaproponowany przez wójta plan wydatków na 2018 rok realizowany ze środków z tytułu wydanych zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych. Dodatkowo to sam wójt zmienił kwoty w rozdziałach dotyczących zatrudnienia osobowego i bezosobowego pracowników. Pragnę zwrócić uwagę, że w 2018 roku ta kwota zwiększyła się o 5 tys. 800 zł., zatem wójt ma więcej pieniędzy na zatrudnianie pracowników - podaje Edward Gryczka, przewodniczący rady gminy.

ReklamaJak twierdzi przewodniczący, gmina posiada fundusze na opłacenie pracowników świetlicy, były też pomysły na stworzenie w Rzekuniu otwartej strefy aktywności, ale wójt tego pomysłu nie podjął.

- Panie opiekujące się świetlicami w znacznej części są zatrudnione na podstawie umów zlecenie. W związku z tym, że zatrudnienie w świetlicach nie zwiększyło się, wójt posiada niezbędne środki na zatrudnienie pracowników. Kwota w tym dziale w 2017 i 2018 roku wynosi niezmiennie 189 tys. 500 zł. Dodatkowo trzeba nadmienić, że w uchwale budżetowej z 27 grudnia 2017 r. rada gminy Rzekuń przeznaczyła kwotę 55 tys. zł na budowę otwartej strefy aktywności w miejscowości Rzekuń, która nie została wykonana przez wójta Stanisława Godzinę. Rada przeznaczyła też kwotę 150 tys. zł na termomodernizację budynku OSP Rzekuń wraz z zagospodarowaniem działki w centrum miejscowości. Tej inwestycji również włodarz wykonać nie chciał - dodaje przewodniczący.

Jak informuje przewodniczący Edward Gryczka, bój o otwarte place zabaw toczy się w Rzekuniu już od kilku miesięcy.

- W kwietniu radny Bartosz Podolak wystosował do wójta petycję z prośbą o umożliwienie dzieciom korzystania z ogólnodostępnego placu zabaw zlokalizowanego na terenie Przedszkola Samorządowego w Rzekuniu poza godzinami pracy oraz wykonania remontu i uporządkowania placu zabaw przy szkole w Rzekuniu. Efekt działań był taki, że wójt zdemontował połamane zabawki, ale nowych już nie zamontował. Plac zabaw przy przedszkolu też nie został otwarty. Rada Przyznała 55 tys. zł na otwartą strefę aktywności, której wójt nie wykonał. Przypomnijmy, że pod petycją podpisało się 335 mieszkańców Rzekunia. Czy dla wójta to mało? - pisze przewodniczący Gryczka.

ReklamaNiestety, na trwającym od wielu miesięcy sporze pomiędzy wójtem a radnymi, tracą dzieci i ich rodzice. Sierpień zachęca do spacerów, odpoczynku na powietrzu i zabawy m.in. na pięknie wyremontowanych placach zabaw czy podczas zajęć w świetlicach. Cóż z tego, gdy są one zamknięte na kłódki. Dzieci nie pytają, czy zawinił radny czy wójt, chciałyby się po prostu pobawić.

Obecnie plac zabaw przy przedszkolu jest dostępny. Nikt wprawdzie nie zdjął kłódki z bramki, ale najwidoczniej jakiś zdesperowany rodzic wziął sprawy w swoje ręce. Na zamkniętym niedawno obiekcie, ktoś wymontował jedno przęsło. Teraz bez trudu można dostać się na teren bawialni pod chmurką i korzystać ze sprzętów, ławeczek i zabawek dla dzieci. Takie działanie nie rozwiązuje jednak problemu. Dopóki samorząd gminy Rzekuń nie dojdzie do porozumienia, takie sytuacje mogą się powtarzać. Na wszystkim najbardziej stracą jak zwykle mieszkańcy.

Zobacz zdjęcia:
Zdemontowane przęsło w ogrodzeniu placu zabaw w Rzekuniu
Wyświetleń: 6156 komentarze: -
13:23, 21.08.2018r. Drukuj