Prokuratura sprawdzi czy w MZK doszło do przestępstwa
Ostrołęcka prokuratura sprawdzi czy w MZK doszło do popełnienia przestępstwa polegającego na narażeniu pasażerów i kierowców spółki na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, w związku ze złym stanem technicznym autobusów.
Zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa w Miejskim Zakładzie Komunikacji w Ostrołęce złożył w ubiegłym tygodniu
prezydent Łukasz Kulik.
Reklama- Do Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na narażeniu pasażerów oraz kierowców MZK sp. z o.o. w Ostrołęce na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez dopuszczenie do ruchu autobusów w złym stanie technicznym - poinformowała nas Elżbieta Edyta Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce.
Okoliczności wskazywane w zawiadomieniu złożonym przez włodarza miasta - jak podkreśliła prokurator - będą weryfikowane procesowo, co oznacza, że wszystkie informacje zawarte w zawiadomieniu będą szczegółowo sprawdzane.
Za przestępstwo, którego dotyczy zawiadomienie grozi kara pozbawienia wolności do lat pięciu.
ReklamaWszystko zaczęło się od wizyty prezydenta Łukasza Kulika w siedzibie MZK, która miała miejsce pod koniec listopada br. Okazało się wówczas, że w spółce nie dzieje się najlepiej. Posypały się
skargi i zażalenia.
W toku dyskusji poruszono m.in. stan miejskich autobusów, który według relacji kierowców, jest bardzo zły. Oskarżenia w stosunku do stanu pojazdów były poważne. Chodziło m.in. o zaklejanie kontrolek taśmą zamiast faktycznego usuwania awarii.
Pokłosiem spotkania prezydenta Łukasza Kulika z pracownikami MZK było odwołanie przez radę nadzorczą spółki wieloletniego prezesa
Ryszarda Chrostowskiego.
Wyświetleń: 9200 |
komentarze: - |
|
15:02, 11.12.2018r. |
|