sobota, 27 kwietnia 2024 r., imieniny Teofila, Zyty, Żywisława

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Jak tłumaczył się Chrostowski? Dotarliśmy do pisma!

Ryszard Chrostowski, były prezes MZK w OstrołęceBardzo ogólnikowo odpowiedział prezydentowi Łukaszowi Kulikowi na poważne zarzuty stawiane przez pracowników były prezes Miejskiego zakładu Komunikacji w Ostrołęce Ryszard Chrostowski. Dotarliśmy do pisma, jakie Chrostowski złożył na ręce prezydenta miasta.

W krótkim piśmie do prezydenta Kulika Chrostowski bagatelizował problemy poruszane przez załogę miejskiej spółki zajmującej się transportem zbiorowym.

ReklamaNajcięższy z zarzutów dotyczył zaklejania kontrolek w autobusach informujących o problemach technicznych.

- Oświadczam, że tabor jest w pełni sprawny i nie zagraża bezpieczeństwu pasażerów, ani kierowców. (...) Temat usterek podnoszonych przez kierowcę w postaci zaklejonych kontrolek na desce rozdzielczej lub też nieodpowiedniej naprawy pojazdów na stacji obsługi okazały się usterkami mało istotnymi, w żaden sposób niewpływającymi na bezpieczeństwo pasażerów i kierowców - napisał w oficjalnym piśmie były prezes MZK Ryszard Chrostowski.

Kuriozalna wypowiedź sprowadziła na niego kolejne problemy. Nie tylko stracił pracę, ale z zaklejania kontrolek w pojazdach będzie tłumaczył się przed prokuratorem.

ReklamaSkoro kontrolki nie informowały o istotnych problemach technicznych, to z jakiego powodu były zaklejane? Zapewne chodzi o okresowe przeglądy techniczne, które autobusy muszą przechodzić co sześć miesięcy. Przy świecących się kontrolkach pozytywny wynik badania byłby niemożliwy. Nawet laik wie, że kontrolki w samochodach nie służą dekoracji, lecz informacji o istotnych problemach z pojazdem, które mogą zagrażać kierowcy, pasażerom i innym uczestnikom ruchu.

Chrostowski w krótkim piśmie do prezydenta Łukasza Kulika zbagatelizował problemy zgłaszane przez podległych mu pracowników, a części z nich zaprzecza. Wszystko wskazuje jednak na to, że o procederze zaklejania kontrolek Chrostowski wiedział. W prokuraturze będzie musiał wyjaśnić jakie to "mało istotne" usterki miały miejskie autobusy i jaki był powód zaklejania kontrolek. Wezwań do prokuratury powinni spodziewać się także pracownicy warsztatu i kierowcy.

ReklamaDo spotkania prezesa, załogi prezydenta Łukasz Kulika doszło pod koniec listopada. W siedzibie MZK pracownicy nie przebierali w słowach i otwarcie mówili o problemach. Padło wiele mocnych słów i zarzutów. Ówczesny prezes Ryszard Chrostowski został zobowiązany do pisemnej odpowiedzi na zarzuty pracowników przedstawione na spotkaniu. Krótko po tym stracił pracę, a prezydent miasta złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Chodzi o możliwość narażenia kierowców i pasażerów miejskich autobusów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez dopuszczenie do ruchu autobusów w nagannym stanie technicznym z powodu zaklejania kontrolek w pojazdach, zamiast faktycznego usuwania awarii. Chrostowski był prezesem MZK od 2008 roku, od czasu przekształcenia w spółkę.
Wyświetleń: 17059 komentarze: -
02:26, 26.12.2018r. Drukuj