środa, 8 maja 2024 r., imieniny Stanisława, Lizy, Dezyderii

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

Oszukiwanie radnych, niedokończone inwestycje i pułapki na nowego prezydenta (zdjęcia, transmisja online)

Radni miasta kontynuowali rozpoczętą w czwartek 27 grudnia br. sesję rady miasta. Obrady zostały odroczone na wniosek prezydenta miasta Łukasza Kulika, który poprosił o dodatkowy czas potrzebny do rozliczenia kilku inwestycji. Dziś radni skupili się nad sprawami budżetu miasta.

O problemach z finansami miasta prezydent mówił już wcześniej. Teraz, po wnikliwych analizach i wielogodzinnej pracy urzędników, prezydent przedstawił powody, dla których wnioskował o odroczenie sesji. Konieczny był też wykup obligacji, bo okazuje się, że jest to wymóg Regionalnej Izby Obrachunkowej.

Reklama- Tryb procedowania i rozkładanie sesji na dwie części jest konsekwencją uchwały podjętej 14 listopada br. Było to na tydzień przed zaprzysiężeniem nowego prezydenta. Podjęto wówczas uchwałę o przesunięciu środków finansowych, przez co przekroczono dopuszczalny wskaźnik zadłużenia. Jak uzasadniła RIO, przyjęcie Wieloletniej Prognozy Finansowej w takiej formie, jak uchwalono 14 listopada, uniemożliwiało nam przyjęcie budżetu na 2019 rok w jakiejkolwiek formie. Nieuchwalenie budżetu na 2019 rok, spełniającego wymogi prawne, skutkowałoby przede wszystkim wprowadzeniem budżetu naprawczego, co mogłoby być dla nas końcem kadencji, wycięciem wszystkich inwestycji a także to, że byłbym prezydentem nawet niecałą kadencję i wprowadzeniem komisarza - tłumaczył prezydent Łukasz Kulik.

Jak powiedział włodarz, w jego subiektywnym odczuciu, taki był plan poprzedniej władzy w ratuszu.

- Taki był plan przewidywany na po wyborach, że przyjęcie tego WPF, który nie spełniał wskaźników, miał w perspektywie dwóch miesięcy doprowadzić do tego, że nie byłbym już prezydentem Ostrołęki i wszystko odbyłoby się zgodnie z prawem i nie wiadomo kto by nim był. Finanse miasta nie są w dobrej sytuacji, a wydatkowanie pieniędzy w naszym budżecie było, delikatnie mówiąc, nieracjonalne. Dziś walczymy o realizację inwestycji, które są priorytetowe - mówił prezydent Kulik.

O zmiany w inwestycjach i opóźnienia w prowadzonych pracach dopytywał m.in. radny Adam Kurpiewski, w szczególności o ulicę Blachnickiego czy przebudowę ulicy Krańcowej.

- Jeśli chodzi o ul. Ostrowską i Słowackiego, to wszyscy widzimy, że nic się tam od dłuższego czasu nie dzieje i jest problem. Nie chcę wskazywać jednej firmy, która jest odpowiedzialna za te opóźnienia. Przygotujemy państwu sprawozdanie z realizacji tych inwestycji. Złożyliśmy wniosek o przedłużenie terminu realizacji, myślę, że tu nie będzie problemu. Ulica Krańcowa powinna się zakończyć przed realizacją budowy elektrowni. Termin jest dla nas korzystny, bo plan zakłada realizację dwuletnią - tłumaczył prezydent.

ReklamaCzęść rozpoczętych inwestycji nie jest mocno zagrożona, chociaż terminy się przedłużają. Samorządowcy liczą, że sprzyjająca pogoda będzie mogła przyspieszyć część rozpoczętych zadań. Gorzej jest z ulicą Blachnickiego, której budowa była jednym z wiodących zadań w kampanii wyborczej byłego prezydenta Janusza Kotowskiego. Były włodarz chwalił się inwestycją, która nie została zrealizowana w terminie.

- Ulica Blachnickiego powinna być zrealizowana do 31 grudnia br. czyli do dziś. Wystąpiliśmy z wnioskiem do wojewody o rozłożenie cyklu inwestycji na dwa lata. Odpowiedź była odmowna. W zakresie finansowania wciąż czekamy, bo nie ukrywam, że różnymi drogami zabiegliśmy, aby nam to dofinansowania nie przepadło. Wciąż czekamy na informacje - mówił prezydent Kulik.

Dyskusja podczas obrad dotyczyła nie tylko finansów i inwestycji, ale także na temat pracy poprzedniej kadencji samorządu. Wobec informacji dotyczących stanu budżetu, niektórzy radni poczuli się oszukani przez poprzednią władzę. Swoje niezadowolenie wyrazili m.in. radni Piotr Wierzba i Adam Kurpiewski.

- Dobrze, że dowiedziałem się o takim bałaganie, o nieczystości sytuacji, o tym, że radni byli oszukiwani, uważam, że nie było dobrego gospodarza, nie było dobrego skarbnika i to mnie cieszy, że teraz weszła dobra zmiana, że będzie lepiej - mówił radny Piotr Wierzba.

Swój sprzeciw wobec takiej narracji wyrazili m.in. Janusz Kotowski, Jerzy Grabowski i Ryszard Żukowski. Panowie byli ogromnie oburzeni taką postawą radnych, a były prezydent tłumaczył sytuację prowadzonych inwestycji i dofinansowań. Janusz Kotowski apelował, aby nie roztaczań apokaliptycznych wizji.

Reklama- Nie podzielam wizji prezydenta, że ktoś tu zastawiał pułapki, czy miałby wejść do Ostrołęki komisarz. Nie zgadzam się też, że ktoś był oszukiwany. Oczywiście pomyłki i błędy się zdarzały. Podobnie z pieniędzmi na oświatę, których większą część pochłaniają pensje należne nauczycielom. Nie było tajnych zakupów. Szanuję taki sposób otwierania kadencji, ale oprócz wizji złych rzeczy, pamiętajmy, że były też dobre, duże inwestycje z potężnymi środkami zewnętrznymi. Nie patrzmy skrajnie - tłumaczył były prezydent Janusz Kotowski.

Prezydent Łukasz Kulik spuentował wypowiedź radnego krótko, że radni wysłuchali, podobnie jak przez minione cztery lata, pięknej opowieści. Na koniec sesji podziękował radnym za głosowanie i przekazał ciekawostkę - ktoś wykupił obligacje Ostrołęki, kto i dlaczego jeszcze nie ustalono.

Uchwała w sprawie zmian w WPF na lata 2018-2036 została przegłosowana 17 głosami za, 2 radnych wstrzymało się od głosu (Jerzy Grabowski i Ryszard Żukowski), głosów przeciwnych nie było. Uchwala w sprawie zmiany uchwały budżetowej na 2018 rok wraz z autopoprawką została podjęta jednogłośnie 19 głosami za. Uchwałę dotycząca WPF na lata 2019-2036 podjęto jednogłośnie 19 głosami za. Uchwałę budżetową na 2019 rok podjęto 19 głosami za, przeciwnych ani wstrzymujących się nie było.

Sesja budżetowa odbył się 31 grudnia br.

Zobacz zdjęcia:
Sesja rady miasta

Wyświetleń: 6884 komentarze: -
12:42, 31.12.2018r. Drukuj