piątek, 26 kwietnia 2024 r., imieniny Marzeny, Klaudiusza, Marceliny

Reklama   |   Kontakt

Aktualności

"Cichy radny" przemówił. I to jak! (wideo)

Radny Piotr WierzbaNa budżetowej sesji rady miasta, ostatniej w 2018 roku, nieoczekiwanie głos zabrał Piotr Wierzba, uznawany dotychczas za wyjątkowo cichego radnego, który na sesjach nie zabierał głosu. Słowa członka rady miasta, należącego do grupy tzw. niemych radnych, wywołały ogromne poruszenie.

Radny Piotr Wierzba, choć zazwyczaj obecny na sesjach, niezwykle rzadko zabierał głos. Nieco lepiej było z interpelacjami, chociaż i tu, w rankingu na najbardziej aktywnych radnych, Piotr Wierzba znalazł się w grupie niemych radnych, którzy przez niemal cały rok nie złożyli ani jednej interpelacji lub wniosków do urzędu przygotowali zaledwie kilka.

ReklamaTo, co zrobił radny na ostatniej sesji 2018 roku, wydaje się, rekompensuje dotychczasową postawę. Wypowiedź wywołała bowiem ogromne poruszenie wśród radnych i wznieciła dyskusję. Rzecz dotyczyła miejskich finansów. Temat podjął prezydent Łukasz Kulik, który przedstawił radnym informacje dotyczące stanu miejskiego budżetu. Sytuacja, według słów prezydenta, nie jest najlepsza. W kasie miasta są ogromne braki, a wielu inwestycji nie zakończono w terminie. Wspomniał też, że według jego subiektywnej oceny, poprzednia władza ratusza zastawiła na niego pułapkę, bowiem przyjmując Wieloletnią Prognozę Finansową, która nie spełnia wskaźników, rada mogła doprowadzić do tego, że kadencja prezydenta szybko by się zakończyła.

ReklamaSwoje niezadowolenie wobec stanu budżetu oraz poprzedniej władzy w ratuszu wyraził m.in. radny Piotr Wierzba.

- W tamtej kadencji mówiono, że jestem cichym radnym. Dobrze, że dowiedziałem się o takim bałaganie, o nieczystości sytuacji, o tym, że radni byli oszukiwani, uważam, że nie było dobrego gospodarza, nie było dobrego skarbnika i to mnie cieszy, że teraz weszła dobra zmiana, że będzie lepiej - mówił radny Piotr Wierzba.

Jego słowa spotkały się z natychmiastowym odzewem. Swój sprzeciw wobec takiej narracji wyrazili m.in. Janusz Kotowski, Jerzy Grabowski i Ryszard Żukowski.

- Jestem wzburzany poziomem wypowiedzi i debaty niektórych panów na tej sali. Sformułowania bałagan, ukrywanie, oszukiwanie wobec nieobecnej pani skarbnik, gdzie co było ukryte, jest nie na miejscu. W poprzedniej kadencji radni opozycji byli bardzo aktywni w stosunku do pani skarbnik i prezydenta i zawsze była odpowiedź udzielana. Twierdzenie bałaganu i oszukiwania jest daleko posunięte i w takiej debacie nie chciałbym uczestniczyć - mówił wzburzony radny Jerzy Grabowski.

ReklamaSłowami radnego niezwykle wzburzony był także radny Ryszard Żukowski.

- Też jestem wzburzony, jaki tu dramat, jaki lament, jak tu było fatalnie. Prezydent Kotowski 12 lat był prezydentem i nigdy nie został ukarany, ani pani skarbnik. Proszę nie dramatyzujmy, nie opowiadajmy farmazonów przypodobując się nie wiem komu. Było wykonanych wiele inwestycji i pozyskanych pieniędzy, dlatego proszę głupot nie opowiadać. Zadziwiony jestem panem Wierzbą, który tu wystąpił i wyskoczył nie wiem z czego, opowiadając dziwne sytuacje. Nie zgadzam się z takim poziomem dyskusji - mówił radny Żukowski.

Debata na temat stanu finansów i minionej kadencji ostrołęckiego samorządu miała miejsce podczas sesji rady miasta 31 grudnia 2018 roku.

Wyświetleń: 15310 komentarze: -
10:02, 02.01.2019r. Drukuj